Wbiegła do lasu i starałam się znaleźć jakąś drogę czy ulice. W zasadzie to nie wiem gdzie moi bracia wywieźli chłopaków, ale liczyłam na to, że w Seulu znajdę jakąś wskazówkę. Nie mogłam znieść myśli o tym jaki błąd popełniłam. Tak bardzo żałowałam, że miałam ochotę teraz usiąść i płakać. Myślałam, ze wszystko potoczy się inaczej...Myślałam, że tak będzie lepiej, ale myliłam się. Jonghyun wyjechał, a ja zostałam sama. Nikt mnie nie rozumiał. Mogli mi chociaż trochę współczuć, a nie mówić, bym o nich nie myślała. Oni myślą, że to tak łatwo o kimś zapomnieć...
Biegłam co sił w nogach. Nie obchodziło mnie to, że byłam ubrana jak na lato, a z każdym przekroczonym metrem robiło się coraz zimniej i ciemniej. Nadchodziła noc, a ja była pośrodku niczego. Wokół mnie był tylko las i leśna droga. Kiedy słońce całkowicie zaszło, byłam już wykończona. Czułam się jakbym przebiegła już kilkanaście kilometrów. Zatrzymałam się i schyliłam by powoli złapać oddech i na chwile odpocząć. I wtedy usłyszałam wycie wilków. Odwróciłam się za siebie i zobaczyłam trzy duże zwierzęta, które stały na wprost mnie i patrzyły na mnie tymi swoimi ślepiami.
Jeden z nich podszedł do mnie bliżej, a ja poczułam znany mi skądś zapach. Miałam wrażenie, że już go kiedyś czułam, dlatego od razu pomyślałam, że to moi bracia. Prychnęłam pod nosem i zaczęłam się oddalać.
-Dajcie mi spokój, ja do was nie wrócę!- krzyknęłam i zaczęłam znowu biec przed siebie
Słyszałam, że wilki na to nie zareagowali, więc ze spokojem biegłam dalej. Myślałam, że oni w końcu zrozumieli i w końcu pozwolili mi odejść, ale nim się obejrzałam trzy wilki naglę znalazły się obok mnie, wyprzedzili i zagrodzili mi dalszą drogę...
-No co jest z wami?- zapytałam ze złością i zmierzyłam wszystkich spojrzeniem. Wtedy zwierzęta przemieniły się , a ja zobaczyłam chłopaków, których poznałam jeszcze na obozie gdzie wszystko to się zaczęło...
-Cześć Sujin- powiedział uśmiechnięty Baekhyun
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
-Co wy tu robicie?- zapytałam ze zdziwieniem
-To raczej ty nam powinnaś odpowiedzieć na te pytanie- powiedział Sehun
-Twój brat, będzie na nas wściekły jak nie wrócisz do domu- dodał Kai, a ja przewróciłam oczami
-Nie będę mieszkać z braćmi, którzy nie umieją mnie zrozumieć- powiedziałam i chciałam ich wyminąć, lecz on mnie ponownie zatrzymali
-Mamy cię tam zabrać siłą, czy wrócisz z nami dobrowolnie?- zapytał Sehun i posłał mi porozumiewawcza spojrzenie
-Sujin nawet nie wiesz gdzie jesteś. Seul jest kilkadziesiąt kilometrów stąd. Nie dojdziesz tam z buta bez wody i jedzenia. Jeszcze tak ubrana- powiedział Beak i położył mi ręce na ramionach- Tak będzie dla ciebie lepiej. W końcu to twoja rodzina, poznaj ich lepiej