-8-

233 20 6
                                    

Razem z Jonghyunem zeszłam na dół i od razu zmierzyłam się spojrzeniami z Hoon'em. Mężczyzna wyglądał na bardzo młodego i w dodatku zadowolonego. Uśmiechał się w zasadzie od ucha do ucha. Nie to co ja, ja wiedziałam co zrobił i nie byłam z tego zbytnio zadowolona. Jonghyun zszedł po schodach, a ja zaraz za nim. Kiedy znaleźliśmy się oboje na parterze Jonghyun od razu podszedł do mojego wuja i przytulił go po męsku. Oboje wyglądali tak jakby mieli ze sobą naprawdę dobre relacje, ale ja wiedziałam , że to tylko przykrywka....

-No więc chłopaki muszę wam powiedzieć, że już niedługo będziemy mieć nowego alfę na tronie- powiedział zadowolony Hoon przechodząc do salonu gdzie czekali pozostali

-Łyknęli to ?- zapytał Jonghyun siadając na fotelu, który znajdował się centralnie na przeciw niego . 

Ja natomiast usiadłam obok Taemina i Kibum'a , którzy siedzieli na sofie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ja natomiast usiadłam obok Taemina i Kibum'a , którzy siedzieli na sofie. Wszyscy nie byliśmy zadowoleni z tej wizyty, ale wydawało mi się, ze każdy doskonale wiedział co ma robić. Ja tylko musiałam się nie odzywać i nie wybuchać. Musiałam być opanowana i musiałam pokazywać, że nie zależy mi na tronie, ojcu i chłopakach. Minho  chodząc po salonie, za plecami Hoona cały czas mu się przyglądał i śledził każdy jego ruch. Od czasu do czasu zdarzało mu się zerknąć na Onew, który stał przy futrynie i się o nią opierał i na Jonghyuna, który teraz wyglądał jak nasz szef.

-Taa...Tylko ten cały Seonghwa chyba się czegoś domyśla. Ale nim się nie martwię. Dzieciak nic nie zrobi. Jest taki wstydliwy, że będzie siedział cicho jak mysz pod miotłą- powiedział  Hoon śmiejąc się z tego pod nosem. 

Kiedy to usłyszałam napięłam mięśnie i zacisnęłam dłoń w pieść

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kiedy to usłyszałam napięłam mięśnie i zacisnęłam dłoń w pieść. Key to zauważył i tak by nikt inny tego nie dostrzegł położył swoją dłoń na mojej i spojrzał na mnie porozumiewawczym spojrzeniem, którym kazał mi się uspokoić i wyluzować. Zaciskając szczękę i wypuszczając z płuc powietrze, nieco się rozluźniłam i ogarnęłam złość jaką poczułam. 

-Czyli pewnie już się szykują na wojnę...I jaki masz dalej plan, mam ci jakoś pomóc?- zapytał Jonghyun podpierając swoją głowę na dłoni. 

Chłopak patrzył na mojego wujka jakby był pewny podziwu i jakby był gotowy stanąć razem z nim do walki z moją rodziną. Nie ukrywałam , że gdybym nie znała planu Jonghyuna, uwierzyła bym w to, że chłopak jest z nim i chce śmierci moich braci...

◌◟𝐒𝐇𝐈𝐍𝐞𝐞 𝐂𝐀𝐌𝐏 𝐈𝐈◟◌Opowieści tętniące ÅŒyciem. Odkryj je teraz