18.Eliminacja księżniczek . Część 2.

303 11 0
                                    

Spoglądałam na Edmunda Sprawiedliwego zdziwiona . Bez żadnego słowa opóściłam wieże a za mną poszedł Edmund . Rozdzieliliśmy się on poszedł na sale balową a ja do swojej wieży . Umyta przebrałam się w suknie i założyłam srebrne buty na obcasie które naszykowała mi Eliza . Włosy zostawiłam rozpuszczone założyłam diadem I wyszłam z komnaty. Niepokoiło mnie tylko to całe zajście z tą porąbaną księżniczką.

Weszłam do sali dokładnie w tym momentcie gdy wszyscy znów wchodzili na parkiet . Król Edmund Sprawiedliwy siedział na swoim tronie . Gdy stanełam w drzwiach muzyka przycichła wszyscy się roztąpili ,a Edmund wstał z tronu i do mnie podszedł. Zaczęliśmy tańczyć.
Część gości wlepiało w nas wzrok. Dziewczyny patrzyły się na nas wzrokiem pytającym kto to jest? Z kim król Edmund Sprawiedliwy tańczy?
Chyba podpadłam paru księżniczką które miały chrapkę na Edmunda.
Moja długa balowa suknia wirowała w rytm muzyki.
Edmund :Jesteś taka śliczna.Zdejmij maskę . Proszę.
Ja chytrze się uśmiechnełam. Zlustrowałam dziewczyny spojżeniem te dziewczyny które zabijały mnie wzrokiem . Szczególnie ta jedna mordowała mnie wzrokiem dokładnie ta sama którą chciała zabić Edmunda. Muzyka się skończyła Edmund ucałował moją dłoń zeszłam z parkietu i stanełam w kącie .
Zaczęła się najlepszą część tej imprezki. Edmund wstał z tronu. Po sali przeszedł szmer rozmów i wielkie poruszenie.
Przyglądałam się z zaciekawieniem całej tej sytuacji.
Księżniczka1:Już za chwilę zostanę żoną króla.
Na to jakaś inna księżniczka.
Księżniczka2:Chyba śnisz na pewno to ja zostanę jego żoną.

Ja w myślach: jak dzieci .

Król Edmund zaczoł swą przemowę
Edmund :Jak wszyscy wiecie dziś na balu mam odnaleźć swą ukochaną. Sprawa wygląda jednak tak że moje serce jest już zajętę przez pewną kobietę.

Teraz wszyscy zebrani znów wymieniali to spojżenia to swoje zdania .
Piotr:Proszę o ciszę niech mój brat się wypowie jaka to kobieta skradła mu serce .

Na sali zapadła cisza . Podeszły jakieś księżniczki stanęły w żędzie przed tronami . Czwórki władców.
Jakaś księżniczka: Widzę że nawet tron dla mnie naszykowali.

Ja:Jak mnie ta księżnisia irytuje . Boże weźcie ją z tąd.
Po chwili spostrzegłam jednak że w rzędzie w którym ustawiła się księżniczki była też ta zamachowczyni .
Księżniczka :Królu Edmundzie to ja jestem twoją wybranką serca . Spójż .

Stanęła przed wszystkimi i każdemu pokazywała pierścionek..... zaręczynowy?
Ja :Zdaje się że imprezy ciąg dalszy . Teraz to będzie jazda bez trzymanki . Przecież one się tam zaraz pogryzą.

Ogólnie wszystko działo się tak szybko że nie jestem w stanie wam tego od razu wyjaśnić. Ale wszystko wskazywało na to że reszta kobiet na wydanie żuci się zaraz na tą platynowowłosą którą trzymała pierścionek zaręczynowy .
Wielki Król Piotr uspokoił to całe toważystwo.
Edmund : Moje serce jest już zajętę przez pewną kobietę ,którą kocham całym sercem i wiem że ona też mnie kocha i nie raz należała własne życie by ratować moję .

Ja:Czy on właśnie mówi o mnie .Głupia jesteś Nikola oczywiście że mówi o tobie. Przecież ratowałaś mu życie nie raz narażając własne .Straciłam się w myślach.
Reszta kobiet na wydanie a szczególnie ta specjalnie uchynięta niedoszły zabujczyni głosiła się o kim król Edmund Sprawiedliwy mówi .
Księżniczka : To mi się oświadczyłeś mi ,księżnice Stelli .
Edmund :A Ty próbowałeś mi odebrać życie.
Księżniczka Stella: Chyba nie rozumiesz że ja Cię kocham i byłam szczęśliwa gdy mi się oświadczyłeś.
Edmund :Nie kocham Cię . Nie rozumiesz że kocham inną i to właśnie mojej ukochanej chciałem się oświadczyć.
Ja : Dobra nie chce już tego słuchać.
Księżniczka Stella: Jak możesz mi to robić.

Księżniczka Stella wyjeła sztylet i uniosła go tak by ugodził Edmunda. Ja bez żadnego myślenia pojawiłam się pomiędzy Edmundem a księżniczką Stellą . Przytrzymywałam rękę księżniczki Stelii .
Ja:Jeśli spróbujesz zabić któregoś z władców to mnie popamiętasz . Już mi raz zalazłaś za skóre .
Księżniczka Stella :A kim że ty jesteś że mi rozkazujesz i grozisz?
Ja nic nie odpowiedziałam szybkim ruchem pozbawiłam księżniczki Stelli sztyletu . Wszyscy gapili się na nas jakby była to jakaś sensacja.
Żołnieże zabrali księżniczkę Stelle.
Ja:To może ja już pójdę . Świetnie!Teraz wszyscy pewnie wiedzą że jestem generałem wojsk królewskich i wojowniczką . Czy to musi się tak kończyć?
Edmund :Nigdzie nie pójdziesz dopóki nie poznam twojej tożsamości . Zdejmij maskę .
Ja:A jak nie ziemię maski to co zrobisz?
Edmund :Sam Ci ją zdejmę .
Ja:Powodzenia wasza wysokość.
I wybiegłam z sali i udałam się prosto na wieżę z ogrodem.

W tym samym czasie król Edmund Sprawiedliwy wybiegł za dziewczyną (znaczy za mną) . Wszyscy zebrani wielce się zdziwili .
Piotr:Zdaje się że król Edmund znalazł swoją ukochaną . Gdy wróci poznamy przyszłą żonę króla Edmunda Sprawiedliwego. A tym czasem bawmy się.

CDN.

No i co myślicie o tym rozdziale?
Jak według mnie jest całkiem znośny.
A Wy jakie odnieśliście wrażenie?

Jeśli dostałeś/aś do tego momentu zostaw ☆ i komentarz.
Pozdrawiam.
NikolaGrandson.

Narnia i Ja (ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz