jeszcze jedna Komahina

522 26 20
                                    

No bo czemu by niee

I plz nie hejtowac mnie za to co sie tu stanie

  Pov. Nagito

Hajime od zawsze byl moim przyjacielem, znalismy sie od dziecka chodzilismy do tych samych szkol. Jednak wszystko zaczelo sie zmieniac w liceum, kiedu uswiadamialem sobie co naprawde do niego czuje. Szlismy jak zwykle razem do szkoly, ta sama droga kiedy nagle w Hinate wbiegla jakas niska dziewczyna z jasnymi wlosami ktora po chwili sie wywrocila a z jej torby wypadlo kilka ksiazek -przepraszam- powiedzial moj przyjaciel -nie to ja przepraszam, nie zauwazylam cie wczesniej-  stalem tak bezczynnie patrzac jak Hajime pomaga jej zbierac ksiazki.
-a tak przy okazji jestem Hajime Hinata!-
-Chiaki Nanami-
-milo mi cie poznac, a to jest Nagito Komaeda- dziewczyna spojrzala na mnie a potem odwrocila wzrok spowrotem na neigo. Reszte drogi do szkoly szlismy z Nanami, nie odzywalem sie nic sluchajac jak to ze soba rozmawiaja o szkole i o wszystkim innym. W szkole nie moglem zniesc juz tej calej Sranami, zrobilo sie o jedna osobe za duzo. Nastepny dzien do szkoly z nanami w szkole z nia plus odprowadzanie jej do domu, kolejny dzien, to samo, kolejny to samo, kolejny, kolejny, kolejny, trzeba bylo cos z tym zrobic. Minal juz miesac od kad ta dziewczyna zaczela wtracac sie w nasze zycie. Pewnego dnia nie bylo Hajime w szkole z powodu choroby, moglem to wykorzystac i cos zrobic. Po lekcjach podeszla do mnie -Nie wiesz moze czemu nie ma Hajime?- zapytala -ostatnio zachorowal, wiem gdzie mieszka mozemy pojsc do niego i zaniesc mu leki- powiedzialem usmiechniety -no okej-, bylismy w drodze -podejdzmy na chwile do mnie bo musze cos wziasc- Chiaki pokiwala glowa i weszla za mna do mojego domu, poprosilem aby poczekala w przedpokoju ja za ten czas poszedlem do kuchni i wyjolem najostrzejszy noz jaki mialem schowalem go za plecami i podeszlem do dziewczyny, zblizylem sie i powiedzialem -musze ci to powiedziec... bo tak naprawde...- popatrzyla na mnie pytajacyn wzrokiem -co takiego?- zapytala. -naprawde... to nawet sobie tego nie mozesz wyobrazic jak bardzo mnie wkurwiasz swoim pierdolonym zyciem!- mowiac to usmiechalem sie jak psychopata jednoczesnie wbijajac jej noz w brzuch tak mocno ze przebijajac sie nim az do sciany.

-time skip-

Bylo dosyc pozno, po posprzataniu i spaleniu zwlok umylem sie i przebralem. Bylem u Hajime ktoremu przynioslem leki rowniez siedzialem przy nim az do kolejnego dnia. Dni mijaly i mijaly w pewien dzien postanowilem wyznac mu milosc, ku mojemu zaskoczeniu on odwzajemil uczucie.

Koniec

ff i one-shoty z notatnikaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz