SkepHalo

532 25 6
                                        

A wiec tak ten one-shot jest z AU ktore zostalo wymyslone przeze mnie (chyba bo jeszczs zadnego one-shota z mcyt i z tego au nie bylo a przynajmniej nie widzial*m) no wiec bez zbednego przedluzania zaczynamy

Pov. Skeppy

Nigdy nie bylem zbyt dobrym uczniem, ale jakos radzilem sobie w szkole.
-Skeppy!- uslyszalem glos baby od matmy ktora byla na mnie... wku... zdenerwowana.
-tak?- odpowiedzialem
-Znowu dostales jedynke! Jestes najgorszym uczniem w klasie...- pomijajac jej godzinny wyklad o tym ze powinienem sie lepiej uczyc, skonczylem lekcje. Przy wyjsciu ze szkoly wpadlem na jakiegos chlopaka i sie wywalilem...
-hm... oj przepraszam- odwrocil sie do mnie i pomogl mi wstac
-nic nie szkodzi i tak to moja wina-

Na nastepny dzien znowu sie spotkalismy. Siedzialem pod schodami i probowalem sie czegos nauczyc ale nic z tego
-hej- tak to byl chlopak na ktorego wpadlem poprzedniego dnia
-o czesc- odpowiedzialem
-na co sie uczysz?-
-matma...-
-moze potrzebujesz pomocy?-
-no troche-
-moge ci to wytlumaczyc jak chcesz- chwile potem zaczal mi tlumaczyc temat i musze przyznac ze pierwszy raz cos zrozumialem. Po lekcjach spotkalismy sie jeszcze u niego w domu aby sie pouczyc
-dzieki za pomoc, Bad- powiedzialem z usmiechem
-nie ma sprawy- odpowiedzial. Mialem juz wychodzic kiedy sie rozpadalo.
-kurde nie wiedzialem ze bedzie padac i nie wzialem parasola...-
-nic nie szkodzi jezeli chcesz mozesz tutaj poczekac-
-jezeli nie masz nic przeciwko- i tak minela godzina, potem kolejna i kolejna a deszcz nie przestawal padac.
-Hej Bad-
-hm?-
-moge u cie...-
-Taaak!- na poczatku sobie po prostu rozmawialismy, pozniej ogladalismy cos w telewizji. Siedzialem patrzac w telewizor, bylem juz troche zmeczony. Nagle poczulem ciezar na ramieniu, byl to chlopak spiacy na... mnie?! No dobra... bylo to urocze, chwile potem wtulil sie we mnie. Siegnalem po pilot tak zeby go nie obudzic i wylaczylem telewizor, po czym przykrylem nas kocykiem i zasnalem.
-Skeeeeppy- uslyszalem rano i otworzylem oczy
-heej Baaaad...- powiedzialem zaspany i usmiechnalem sie do chlopaka na co on sie lekko zarumienil
-przepraszam za to ze zasnalem...na tobie... musialo ci byc nie wygodnie-
-eeej nei musisz przepraszac- przytulilem go
-hm... co ty?- byl troche zamieszany ale po chwili sam sie we mnie wtulil. Wtedy zrozumialem ze jest dla mnie czyms wiecej niz tylko przyjacielem. Kilka dni potem on zrozumial tk samo i wtedy... no tego to juz sie nie trudno domyslic.

Chce jeszcze przeprosic za moja nie obecnosc ale naprawde rano wstawac i na lekcje do jakiejs 14 czy cos potem robic zadania a potem nawalanie w mc wiec no czas mam pisac tak kolo 1 w nocy XD mysle ze mnie nie zabijecie za dodawanie rozdzialow o tej porze...

ff i one-shoty z notatnikaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz