Na zewnątrz zrobiło się już ciemno, a deszcz przestał padać. Natalie zaraz po przebudzeniu podeszła do okna. Na balkonie znajdującym się zaraz w pokoju obok stał William patrząc się w gwiaździsta niebo. Wydawał się głęboko zamyślony, nie zareagował nawet na jej ciche wołanie. Spróbowała po raz kolejny zwrócić na siebie jego uwagę. Chłopak ocknął się powoli odwracając w stronę księżniczki.
- Myślałem że już śpisz.- uniósł zdziwiony brwi.
- Bo spałam.- westchnęłam.- A ty co tam robisz?
- Nie daje mi cały czas spokoju to co mi wcześniej powiedziałaś.- popatrzył przed siebie zamyślony.
- Miałam sen.- odparła na co mężczyzna powoli odwrócił się w jej kierunku.- Byłeś w nim.- zaciekawiony podszedł bliżej barierki.- Jeśli chcesz możesz przyjść do mnie. Opowiem ci o nim.- William przytaknął głową i zniknął w ciemnym pokoju.
Natalie zamknęła okno i podeszła do drzwi oczekując chłopaka. Po chwili w pokoju rozbrzmiało ciche pukanie do drzwi. Natychmiast otworzyła je, wpuszczając gościa do środka.
Podeszła do łóżka i usiadła na nim z założonymi na siebie nogami, poklepała miejsce przed sobą zapraszając Will'a.
Siedzieli przed sobą w milczeniu, dopóki chłopak nie przerwała tej ciszy.
- Co miałaś na myśli mówiąc że byłem w twoim śnie?- spojrzał na dziewczynę która opuściła głowę na swoje dłonie. Delikatny blask księżyca oświetlał jej twarz.
- Byłeś w nim małym chłopcem. Mój ojciec przyprowadził cię kiedy czekałam aż wróci. Wezwał go twój ojciec, nie wiem z jakiego powodu.
Po słowach wampirki, William wrócił myślami do tamtej chwili. Na wspomnienia tamtego dnia zacisnął pięści.
- Z powodu podpalenia naszego domu.- zaskoczona podniosła na niego wzrok.- W nocy obudził mnie krzyk mojej matki. Kazała mi uciekać. W całym domu były płomienie.- jego wzrok był nieobecny.- Drzwi były zablokowane deskami. Uciekłem wtedy do piwnicy. To nie był wypadek. Widziałem jednego z wampirów stojącego przed domem.- zacisnął szczękę.- Kilka godzin później twój ojciec pomógł wydostać się mi z ruin domu.- spójrz na Natalie która próbował coś powiedzieć.- Nie chce współczucia. Pogodziłem się z tym co się stało.- pomimo swoich słów nadal nie zrezygnował z poszukiwania osoby odpowiedzialnej za tą tragedię, w której zginęła jego matka.
- Kiedy tata przyprowadził cię, powiedział że musi porozmawiać z twoim ojcem.- przygryzła wargę zastanawiając się.- Nie było go z wami?
- Nie, Camilla w nocy dostała wysokiej gorączki. Pojechała z nią do miejscowego szpitala. Gdy wrócił domu już nie było. Próbował nas szukać. Gdy nas nie znalazł. Myślał że straż ugasiła pożar i jesteśmy w zamku. Dlatego przebiegł do twojego ojca. On pomógł mnie uratować, a ciała matki nie znaleziono. Jednak nie miała szans żeby się z stamtąd wydostać. Uznali, że ciało spłonęło. To nie był zwykły ogień. Był o wiele silniejszy. Ostatnie co pamiętam tamtej nocy to przeraźliwy krzyk mojej matki.- zacisnął szczękę zamykając oczy. Natalie nie wiedząc jak się zachować złapała go delikatnie za dłoń. Nie myślała że on, ten który miał wszystko pod kontrolą będzie teraz taki bezbronny.- Więc co robiłem w twoim śnie?- odparł spokojnie jakby przed chwilą nie wspominał śmierci swojej rodzicielki.
- To co zwykle, byłeś gburowaty.- wzruszyła ramionami.
- Uważasz że jestem gburowaty?- zdziwiony otworzył szerzej oczy. Na co dziewczyna zachichotała.
- Cały czas mnie ignorowałeś.- zaśmiała się rozbawiona.- I nawet nie chciałeś wziąć ode mnie mojego króliczka. A musisz wiedzieć że ja go nikomu nie dawałam.- założyła ręce na piersi jak zawsze robiła to w dzieciństwie.- Był puszysty, fioletowy i nazywał się...
CZYTASZ
Zaginiona Królowa
VampireNatalie była młodą osiemnastoletnią księżniczką wampirów. Jej życie było usłane różami. Nie miała żadnych zmartwień ani trosk. Morderstwa, zdrady, tajemnice, to nie był świat jaki znała. Jednak tą brutalna rzeczywistość, była zmuszona poznać w dniu...