Już od dobrych kilkunastu minut szli przez gęsty las, co chwilę przedzierając się przez krzaki jeżyn. Zniecierpliwiona Natalie zatrzymała się z głośnym westchnięciem.
- Gdzie my tak właściwie idziemy?- mężczyźni zaprzestali dalszej wędrówki odwracając się w stronę księżniczki.
- Chyba nie myślałaś, że nasza baza to jakiś budynek w środku miasta.- zadrwił z niej Will.
- Ale musimy iść przez te jeżyny?- syknęła z bólu, gdy po raz kolejny jej noga dotarła się o ostre kolce rośliny.- Już mam podrapane całe nogi.- narzekała, jeszcze kilka tygodni temu nie pomyślałaby, że będzie zmuszona iść przez las w środku nocy w samej koszuli nocnej, brudna i głodna.
- Już niedaleko.- przewrócił oczami.- Uznaj to za nasze początki treningu.- posłał jej złośliwy uśmiech.
- Dupek.- syknęła pod nosem na co Sean parsknął śmiechem.
William odwrócił się jedynie w ich stronę i uniósł brew ku górze.
Już od samego początku gdy spotkali dziewczynę, Will'a zaczęło irytować jej zachowanie. Była złośliwa, cwana, rozwydrzona, oraz zawsze musiał postawić na swoim i mieć ostatnie słowo. On wychował się pod całkiem innymi rygorami. Miał jedynie ojca, gdyż jego matka zmarła w pożarze, gdy miał dziewięć lat. Podobno wywołanym przez stary kominek. Od tamtego zdarzenia jego ojciec zmienił się całkowicie. Były łowca wstąpił do królewskiej gwardii walki z wampirami, i w krótkim czasie zdobył tytuł przywódcy. Do czternastego roku życia, Will rzadko widywał się z nim. Musiał sobie radzić sam, chociaż dostawał ogromną pomóc od Mary, kobiety pracującej w piekarni zaraz obok ich domu. Kiedy chłopak skończył czternaście lat, z rozkazu ojca musiał wstąpić do jego oddziału. Z początku nienawidził go za to, że sam za niego zdecydował, ale z biegiem lat pogodził się z tym. Tak musiało być, wmawiał sobie, a zabijanie tych krwiożerczych istot zaczęło sprawiać mu przyjemność. Jedyne czego nie rozumiał to, dlaczego skoro ojciec tak nienawidzi wampirów, wstąpił do oddziałów, którymi rządził sam król tych bestii? Nigdy nie usłyszał odpowiedzi na te pytanie.
- Już jesteśmy.- oznajmił spoglądając w stronę Natalie, która odetchnęła z ulgą.
Dziewczyna rozejrzała się wokół i zmarszczyła brwi stwierdzając, że znajdują się tak w zasadzie pośrodku samych drzew.
- Tu?- zaczęła się niepokoić.
Po głowie zaczęły chodzić jej same czarne myśli.
"A co jeśli zauważyli, że jestem wampirem?"
"Czy to tutaj chcą mnie zabić?"
- Dokładnie w tym miejscu gdzie stoisz.- uśmiechnął się Sean, który podczas całej drogi pozostawał cicho.
Natalie spojrzała pod swoje nogi i gdyby nie jej wyostrzony wzrok pewnie nie zauważyłaby krótkiego sznura leżącego pomiędzy liśćmi. Zrobiła krok w tył i schyliła się po wyglądającą podejrzanie rzecz. Pociągnęła za węzeł, a kawałek ziemi na drewnianej desce zaczął unosić się z nie małym hałasem, robiąc przy tym chmurę kurzu. Sean podszedł do niej, aby pomóc z ciężką powłoką. Dziewczyna ujrzała przed sobą ogromną dziurę ze stromymi schodami prowadzącymi na sam jej dół.
- Panie przodem.- William zachęcił ją ruchem ręki.
Natalie posłała Sean'owi niepewne spojrzenia, ale powoli zaczęła schodzić w dół. Musiała bardzo ostrożnie stawiać kroki, gdyż łatwo było o skręcenie kostki. Usłyszała za sobą odgłos kroków chłopaków, oraz trzask zamykanej klapy. Nagle poczuła silne zawroty głowy, a schody zaczęły wirować jej przed oczami. Musiała podeprzeć się ściany, gdyż miała wrażenie jakby za chwilę miała spaść. Wiedział jednak, że musi dać radę, więc wzięła głęboki oddech, ale ten jedynie pogorszyła sytuację. Zaczęło robić się jej duszno i gorąco. Chciała jak najszybciej znaleźć się już na dole. Stopnie zdawały się nie mieć końca, ale nadziei dodało jej światełko, które zobaczyła gdy spojrzała w dół. Po chwili weszła do ogromnej sali wypełnionej kręcącymi się w tą i z powrotem ludźmi. Zaczerpnęła głęboko powietrza, a objawy powoli zaczęły ustępować. Pomieszczenie oświetlone było pochodniami zawieszonymi na ścianach.
CZYTASZ
Zaginiona Królowa
VampireNatalie była młodą osiemnastoletnią księżniczką wampirów. Jej życie było usłane różami. Nie miała żadnych zmartwień ani trosk. Morderstwa, zdrady, tajemnice, to nie był świat jaki znała. Jednak tą brutalna rzeczywistość, była zmuszona poznać w dniu...