| ^
| Inspiracja wyżej
Opowiadanie Yuri (Rosja jak i Reader to dziewczyny), więc jeśli nie lubisz to nie czytaj.„Jesteś do niczego" „Skończone gówno" „Cienias" „Nie masz życia" „Dziwadło"
Te wszytki wyzwiska, do tego problemy, które tylko ja umiałam dostrzec, ponieważ były one wojną emocji wewnątrz mnie - to wszystko skłębiało i scalało się, tworząc jedna wielką, czarną chmurę niepokoju. Siedziałam w niej płacząc, nie umiejąc się podnieść, ponieważ nie miałam już sił na walkę, chodź to co się działo nie było dla mnie obojętne. Nagle poczułam ciepło na moich rekach zakrywających zapłakaną twarz. Otworzyłam je i zobaczyłam słońce, a w jego promieniach dziewczynę na oko w moim wieku o [długość i kolor włosów] włosach i [kolor oczu] oczach, które spoglądały na mnie ze współczuciem.
- Podaj rękę, proszę. - Powiedziała spokojnie uśmiechając się do mnie. Niepewnie zrobiłam to, a ta pomogła mi wstać. Trzymając mnie za rękę zaczęła iść tyłem prowadząc mnie w stronę światła. - Tak, chodź, zostaw to za sobą. - Mimowolnie popatrzyłam za siebie, lecz ta szybko wzięła moja twarz w drugą dłoń, bym tak jak poprzednio spoglądała na nią idąc. - Nie, nie patrz tam, to już przeszłość. Chodź za mną, spokojnie. - Powiedziała swoim delikatnym głosem patrząc mi prosto w oczy. Gdy udało nam się wyjść z ciemnej chmury jedyne co widziałam to światło i uśmiechnięta twarz dziewczyny.
Obudziłam się pod wpływem dźwięku budzika stojącego na szafce nocnej obok mnie, który szybko wyłączyłam, lecz nie ze zdenerwowaniem, jak to zwykle robiłam. Sen, który miałam chwilę wcześniej nie dawał mi spokoju. Rozmyślałam nad nim jakiś czas, po czym cicho westchnęłam i zaczęłam zbierać się do szkoły.
~Time Skip~
- Te, Rosja! - Zawołał jeden z chłopaków z mojej klasy. On jak i jego dwóch kolegów lubiło znęcać się nade mną-psychicznie, jak i też czasami fizycznie. - Jak tam spędziłaś weekend? Pewnie tak jak zawsze, czyli na cieciu się. - Powiedział po czym się zaśmiał. Starałam się nie zwracać uwagi na jego zaczepki.- No już, przestań udawać depresje, to i tak nic ni da. Jesteś po prostu rozwydrzoną panną! - Powiedział drugi. Nie mówili mi to pierwszy raz. Większość klasy podejrzewała, że się ranie, głównie po bandażach na moich rekach, których nie miałam już siły ukrywać, lecz większość nie umiała się chyba z tym pogodzić, tak jak ta grupa. Starałam skupić się na czymś innym, byleby ich nie słuchać, ale jakoś dziwie nie potrafiłam.
- Jesteś zwykłą szmatą! - Usłyszałam w burzy krzyków skierowanych do mnie. Wtedy, jakbym przestała być sobą, nie panowałam nad tym, co się dzieje i co robie.
- A ty zwykłym palantem, który nawet nie próbuje zrozumieć innych! - Wykrzyczałam do niego, po czym jedna ze stojących obok ławek przewróciła się na niego. Dwaj jego koledzy zaczęli się śmiać, myśląc, że to ja mu to zrobiłam, jednak po chwili także oni znajdowali się obolali na podłodze, nie wiedziałam nawet dlaczego. Zaczęłam biec w stronę łazienki, sprawdziłam czy wszystkie kabiny są wolne, po czym dopiero udało mi się odzyskać siebie. Nie byłam pewna tego co się właśnie stało, kiedy z jednej z kabin wyszła ta sama dziewczyna, co była w moim śnie. Uszczypnęłam się, ale jednak nie-nie spałam. Stałam lekko wystraszona jak i zaskoczona patrząc na tamtą.
- Należało im się, co nie? - Powiedziała zadziornie.
- Ty tam byłaś? Nie zauważyłam cie. - Powiedziałam zakłopotana.
- Bo nie miałaś jak. - Powiedziała podchodząc do mnie. - To co się tam stało, to byłam ja. - Powiedziała spokojnie lekko się do mnie uśmiechając.
- Ale j- - Nie zdążyłam się wypowiedzieć, ponieważ zadzwonił dzwonek, a dziewczyna nagle zniknęła. Nic już nie rozumiałam, miałam niezły mętlik w głowie, z którym udałam się pod salę, w której miałam mieć kolejną lekcję.
CZYTASZ
Skrzydła Wolności - One Shoty Rosja x Reader [Countryhumans]
FanfictionNiom, moje pierwsze one shoty z countryhumans, informacje w książce. Okładka pewnie będzie często się zmieniać, bo się na jedną konkretną zdecydować nie umiem. Więęęęęc zapraszam do czytania, nie wypalcie sobie tym oczu.