Pragnę ją kiedyś wbić mocniej i poczuć
upragnioną ulgę i odprężenie
Aż braknie mi oddechu i umrę w samotności i bezwzględnej ciszy
I nigdy nie otworzę swoich oczu
I nie będe nikomu zawadzać
Lecz dla pewności połknę garść leków
I położę obok siebie list gdzie opiszę swoje życie i życzenia
Może tak będzie dla wszystkich najlepiej
CZYTASZ
Wiersze cz.2
SpiritualDruga część wierszy wyrwanych z kontekstu mojego autorstwa, ale starałam się... Zapraszam do przeczytania