Siadasz i myślisz
to tyle
i nawet nie jesteś pewna
jakiego znaku użyćczy płaczu czy krzyku
który gdzieś tam drzemie i się tli
jak świst między gałęziami
z czego każda w inną stronę
jak Twoje myśli które dyskutują
która powinna wypłynąćaż w końcu cisza
wszechobecna cisza
jak na pogrzebie
kogoś kogo znałeś
ale nie darzyłaś niczym
co zaprzątałoby Twoje sercecisza która unosi się
albo leży i obijasz o nią nogi
bo jest cięższa niż Twoje serce
które zastygło wcześniej
jak lawa która budzi strach
jaki i fascynacjei zmienia się w kamień
kamień niegdyś wywołujący emocje w tylu sercach
a teraz leży gdzieś
pod oceanemuczę się nurkować
ale o własnych siłach
nie przebrnę przez tyle prądówostatecznie
mimo prób
spowrotem zwlecze mnie na ląd
zostawiając swoje tajemnice dla siebie
CZYTASZ
Wiersze cz.2
SpiritualDruga część wierszy wyrwanych z kontekstu mojego autorstwa, ale starałam się... Zapraszam do przeczytania