Wspomnienie 2 cz.2

170 5 1
                                        

Obudziłam się z zimnym potem na plecach. "Czy to na prawdę była mama? A może to był tylko sen...to znaczy to na pewno był sen, tylko czy na prawdę to jest ostatni raz kiedy ją widzę?"
- Dobrze T.I., weź się w garść. Przypomnij sobie co mama do ciebie mówiła....mam zająć się tatą.- szybko się przebrałam i zeszłam na dół. Na śniadanie zjadłam płatki na mleku. Poznawałam naczynia, umyłam podłogę i posprzątałam pobite butelki które wszędzie się walały. Tata znowu był na kanapie i spał. Przykryłam go kocem, zostawiłam szklankę z wodą i tabletki przeciwbólowe na stoliku kawowym.
- Dobranoc tato.- wyszłam z domu, pomodliłam się na grobie mamy i dziadka, poszłam do sklepu zrobić zakupy i wróciłam spowrotem. Tata już był na nogach i na szczęście nie był pijana, ale miał dosyć mocnego kaca.
- Cześć tato, zrobiłam zakupy.
T.- Widzę, nie jestem ślepy.- odkrząkną  i zaczął się kierować w stronę drzwi frontowych.
- Gdzie idziesz?
T.- A co cie to obchodzi.
- Tato martwię się o ciebie.
T.- I co z tego? A właściwie to czemu rozmawiam z zabujczynią.- nie wiedziałam co powiedzieć, te słowa tak bolał, ale nie mogłam im zaprzeczyć w końcu miał rację.                    
        ------Koniec wspomnienia 2------

Przepraszam że taki krótki, ale następne będą dłuższe, bajo!

Czy to przeznaczenie? UF Sans x readerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz