*wstaje z łóżka ziewając, przebiera się z piżamy, bierze swoje rzeczy i wychodzi z hotelu*
- Albo mi się zdaje, albo w Snowdin jest zimniej niż za zwyczaj. *przegląda ekwipunek* i w dodatku nie mam niczego cieplejszego do założenia, świetnie...*spogląda na piętrowy dom ozdobiony lampkami świątecznymi* ale ładny dom, ciekawe kto tu mieszka.- idę dalej przez Snowdin. W tej części miasta nie ma nic ciekawego, ale gdy zaczęłam iść coraz bardziej na zachód robiła się burza śnieżna, lecz byłam zbyt ZDETERMINOWANA by się zawrócić.
(P.)- CZŁOWIEKU!
-*starasz się dopatrzeć czego kolejek ale ci się to nie udaje, burza opada a ty widzisz przed sobą szkieleta* Papyrus?
(P.)- JA WIELKI I SEKSOWNY PAPYRUS ZAMIERZAM CIĘ ZŁAPAĆ I DOSTARCZYĆ DO KRÓLA ASGORA! *papyrus atakuje cię*
- MERCY.
*Papyrus jest trochę zaskoczony*- w moją stronę zaczęły lecieć kość wszelkiego rodzaju, starałam się ich unikać ale parę mnie uderzyło.
17/20 (wcześniej miałaś 30/20 bo sen daje dodatkowe 10HP :>)
- MERCY.
(P.)- CZŁOWIEKU CO TY ROBISZ?- w moją stronę zaczęło lecieć jeszcze więcej kości. Tym razem uniknęłam wszystkich. *MERCY chyba na niego nie działa może urzyję ACT?"
-ACT... *Sprawdź... *Obraź... *Flirtuj..." To ja mogę flirtować z tymi potworami? Mogę spróbować, ciekawe jak zareaguje* FLIRT.
(P.)- FLIRTOWANIE? JA WIELKI PAPYRUS MAM WYSOKIE STANDARDY!- przede mną pojawił się komunikat: *Umiem zrobić spagetti... *Mam dużo dobrych cech...
- Umiem ugotować spagetti.
(P.)- O NIE, POKRYWARZ WSZYSTKIE MOJE STANDARDY!...TO OZNACZA CHYBA ŻE MUSIMY IŚĆ RAZEM NA RANDKĘ. ALE TO POTEM, PO WALCE.
------Po walce------
(I know, I'm lazy ・ω・)
(P.)- A WIĘC CZŁOWIEKU, JA WIELKI PAPYRUS ZABIORĘ CIĘ NA RANDKĘ! MOŻESZ CZUĆ SIĘ ZASZCZYCONA, BO SPĘDZISZ TEN CZAS Z NAJFAJNIEJSZYM SZKIELETEM NA ŚWIECIE NEHHH HEEE HEE!- Papyrus zaczął iść spowretem do Snowdin, a ja poszłam za nim.
(P.)- HMM TO MUSI BYĆ MIEJSCE W KTÓRYM LUBIĘ PRZEBYWAĆ...WIEM!- Papyrus zaczął biegać w tę i spowretem aż się zatrzymał przy tym pięknym domu.
(P.)- NAJBARDZIEJ LUBIĘ PRZEBYWAĆ W SWOIM DOMU!
- " A więc to jego dom...czekaj skoro on jest młodszym bratem Sansa to to jest dom Sansa! Jakim cudem!"- Papyrus otworzył mi drzwi i San wszedł do środka.
(P.)- CZŁOWIEKU WITAJ W MOIM DOMU, ROZGOŚĆ SIĘ.
- Um dziękuję.- na przeciwko frontowych drzwi była kuchnia. Weszłam do niej i nie mogłam uwierzyć własnym oczom, zlew był na wysokości co najmniej 3 metrów. Wyszłam z kuchni i poszłam do salonu. Była tam zielona kanapa, stolik kawowy i telewizor. Moją uwagę przykłuła skarpeta koło kanapy do której były poprzyklejane karteczki. Potem poszłam na schody i przyjrzałam się drzwiom które były poobklejane różnymi naklejkami.
(P.)- TO JEST MÓJ POKÓJ CZŁOWIEKU.- Papyrus podbiegł do mnie i otworzył drzwi. Jego pokój był dosyć spory, na środku był duży czarny dywan z płomieniami na krawędziach, łóżko w kształcie czerwonej wyścigówki, komputer, dużą piracką flagę na ścianie i półkę z książkami i figórkami.
(P.)- FAJOWY, PRAWDA?
- Tak jest naprawdę spoko.
(P.)- TO ZACZYNAMY RANDKĘ?
- Ok.- kiedy to powiedziałam pojawił się panel.______________________________________
Bardzo przepraszam że zaniedbałam moją regularność ale jestem w ósmej klasie i muszę ostro brać się za naukę '•-•. Postaram się wstawiać rozdziały jak najczęściej ale nie wiem czy to wyjdzie. I mam pytanie chcecie trafić do Underfell za dwa rozdziały czy cztery, bo wpadłam ostatnio na fajny pomysł ale to zależy od was czy go zrealizuje. Papatki :>
CZYTASZ
Czy to przeznaczenie? UF Sans x reader
FanficJesteś 14letnią dziewczyną, straciłaś bliską ci osobę w wieku 10 lat, a przez to twoje życie zamieniło się w piekło. Zaciekawiło cię? Tak? To przejdź do czytania! Nie? To trudno, życzę ci żebyś znalazł/a coś ciekawszego. Ps.(dla tych którzy są zacie...