7 - Wszystko co o niej wiesz

625 46 14
                                    


      Lucjusz przechodził przez główny korytarz dworu, zmierzając do swojego gabinetu, kiedy z pędem minęła go Kallisto. Spojrzał na jej wzburzoną, zarumienioną twarz i przystanął, odwracając się w jej stronę.

– Coś się stało? – zapytał, a kobieta zatrzymała się z gniewem wymalowanym na twarzy. Zmierzył ją wzrokiem i wysoko uniósł brwi. – Czy to są ubrania Severusa?

– Długa historia. – Rowle przewróciła oczami.

– Wydajesz się zdenerwowana... – Splótł dłonie za plecami, spodziewając się jakichś wyjaśnień.

– Spotkałam dziś Snape'a, nie powinno cię to dziwić. – Założyła ramiona na piersi, zupełnie jak naburmuszone dziecko.

– Zrobił ci coś? – Lucjusz zapytał podejrzliwie i podszedł do Rowle. Spojrzał jej w oczy z pewną dozą troski. – Jeśli tak, wierz mi, odpowie za to – mruknął groźnie.

Kallisto spojrzała na blondyna z nagłym zmieszaniem. Odrzuciła do tyłu wypadające z koka włosy, aby zyskać nieco czasu na odpowiedź.

– Nie, nic mi nie zrobił. Trochę się posprzeczaliśmy – skłamała gładko i zdawało się, że Lucjusz uwierzył bez kwestionowania jej słów.

– Severus jest specyficznym człowiekiem, pewnie już się o tym przekonałaś. – Malfoy uśmiechnął się nieznacznie. – Bywa, że ciężko się z nim dyskutuje.

Rowle przytaknęła głową, gładko wcielając się w nową rolę.

– Jestem zmęczona, jeśli wybaczysz, to wrócę do siebie. – Uśmiechnęła się do niego lekko i miała zamiar ruszyć dalej, ale słowa Lucjusza pokrzyżowały jej te plany.

– Wyglądasz na strudzoną. – Spojrzał wymownie na jej włosy splątane w nieładzie i nieco krzywo zwisającą z jej ramion białą koszulę Snape'a. – Musiałaś przez wiele dzisiaj przejść.

– Trochę pomagałam Severusowi z warzeniem eliksirów.

– Pozwolił ci na to? – Malfoy zmarszczył brwi, pytając z niedowierzaniem. – Nikogo nie wpuszcza do swojej pracowni.

Kallisto wzruszyłara mionami, jednak czuła, że zaczęła stąpać po cienkim lodzie. Zwykle, kiedy Lucjusz stawał się względem czegoś podejrzliwy, oznaczał to, że wcześniej czy później sam dowie się wszystkiego, a Kallisto bardzo zależało, żeby przypadkiem nie dowiedział się o sytuacji, która miała miejsce kilkadziesiąt minut wcześniej.

– Przygotowywaliśmy zapasy dla Skrzydła Szpitalnego, najprostsze mikstury. Wierz mi – prychnęła – nie pozwolił mi się zbliżyć do niczego bardziej złożonego.

– Nadal to bardzo nietypowe. – Malfoy się zamyślił.

– Albo mam dobrze rozwinięty zmysł sugestii. – Wyprostowała się dumnie i zachichotała.

– Całkiem prawdopodobne. – Lucjusz uśmiechnął się na jej słowa.

– Pójdę się przebrać. – Skinęła sugestywnie dłonią na swoje nowe odzienie.

Malfoy lekko kiwnął głową na jej słowa.

– Przyjdź później do mojego gabinetu, ojciec znalazł dla ciebie stanowisko w Ministerstwie.

– Będę za pół godziny. – Przytaknęła i ruszyła w stronę swojej sypialni.

_____

      Severus miotał się przez kilka dni w nieustannie ogarniającym go gniewie. Zbliżał się rok szkolny, co wprawiało go w jeszcze gorszy nastrój, o ile było to w ogóle możliwe. Nie miał ani sił, ani ochoty na kolejne semestry użerania się z kolejnymi, niewychowanymi rocznikami magicznych nastolatków.

𝐍𝐀𝐉𝐋𝐄𝐏𝐒𝐙𝐘 𝐒𝐔𝐑𝐃𝐔𝐓 | ʜᴀʀʀʏ ᴘᴏᴛᴛᴇʀ ғғOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz