💫Noc Dziesiąta💫

1K 87 26
                                    


   Ustalili, że jedną noc Thorek spędzi w łóżku Ewrona, skoro ten drugi i tak sypia w dzień. Od przyjazdu Stasia starszy nie zmrużył jednak oka i pomimo dwóch energetyków, czuł się wyczerpany i zamulony na streamie, przez co kilka minut po dwudziestej trzeciej kliknął już ''StopS". Nie powiedział ani słowa o tym, że Thorek u niego jest. Nie ma po co, był tymczasowo, jutro wieczorem już go w mieszkaniu nie  będzie, a Ewron nie wspominał o nim od tak dawna, że teraz byłoby to po prostu głupie. 
   Po skończeniu streama poszedł wziąć prysznic. Robił to zazwyczaj przed, ale masakrycznie mu się nie chciało. Teraz też robił to raczej z przymusu, bo nienawidził czuć się brudny. Gdy wchodził do łazienki, Thorek jeszcze bawił się telefonem, gdy wychodził – ten już spał. Ewron przetarł mokrawe włosy ręcznikiem. Właśnie dlatego nie bawił się w suszenie ich, na wypadek gdyby Thorek zasnął. 
   Odłożył ręcznik, nie wiedząc co teraz ze sobą zrobić. Nie był przyzwyczajony do czyjejś obecności w domu i bał się, że obudzi gościa. Gdyby mógł, poszedłby do innego pokoju, ale nie widziało mu się siedzenie w łazience, a innej opcji nie miał. Westchnął, patrząc na śpiącą twarz przyjaciela. Thorek wyglądał spokojnie. Długawe rzęsy rzucały delikatny cień na policzki, a włosy opadały gdzieniegdzie na czoło, sprawiając, że miało się ochotę odruchowo je odgarnąć. Pomimo tego jak dużo miejsca miał, Thorek zasnął na jednym boku dwuosobowego łóżka, zostawiając drugą połowę całkowicie pustą, co było dosyć śmieszne, bo Ewron zawsze uwalał się na samym środku i zajmował wolną przestrzeń rozwalonymi na wszystkie strony kończynami. 
   Podszedł bliżej. Zawahał się. Usiadł na krańcu, zlustrował wzrokiem całe pomieszczenie, jak gdyby bojąc się, że ktoś nagle wyskoczy skądś i go ochrzani, po czym delikatnie położył się na samym skraju łóżka, naprzeciwko Thorka. Byli blisko. Przysunął się trochę, trochę bardziej, serce waliło mu jak opętane, a organy przewracały się na wszystkie strony. Był okropny i zaczynał nienawidzić siebie i tego co robił, tego jak z łatwością przychodziło mu rujnowanie tak dobrej relacji. Byli już prawie obok siebie, Ewron mógł poczuć thorkowe ciepło i subtelny zapach i miał ochotę wyjść z domu i uciec od tego wszystkiego. Czuł się jak największa szmata gdy sięgał delikatnie do wysuniętej dłoni Thorka i wsunął w nią swoją, mając wrażenie, że jest czerwony jak burak i zaraz eksploduje. Chciał wstać i jednak iść do tej pieprzonej łazienki, nie robić już nic dziwnego ani obleśnego, miał pozbyć się tych uczuć, wierzył, że był na dobrej drodze, ale to była jego jedyna okazja. Zimna, zastygła w miejscu dłoń, była jedynym na co mógł liczyć. Czuł się źle. Było mu niedobrze. Chciał zabrać rękę, ale Thorek zacisnął na niej lekko palce. Przerażony Ewron wbił w niego wzrok i jeszcze raz spróbował się wydostać, ale przyjaciel nie zamierzał puszczać, wciąż głęboko śpiąc. Nie miał jak uciec, nie wiedział co ze sobą zrobić. Ułożył się wygodniej, nie ruszając dłonią i wpatrując w Thorka jak w najpiękniejszą rzecz na świecie, którą w oczach Ewrona w pewnym stopniu był, zasnął wyczerpany, wciąż czując do siebie tylko pogardę. 




idk chce to opublikowac i miec spokoj 
nie liczac tego to zostaly jakos 3 rozdzialy do konca kekw 

Can I call you tonight II Ewron x Thorek IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz