[Tom 1] #2#

4.1K 340 300
                                    

20 Lipca 2020

Od kiedy się tylko obudził dwa dni temu, wszyscy go odwiedzali, cieszyli się, uśmiechali, życzyli powrotu do zdrowia i szkoły. Wszystko zdawało się nijakie, płynne, wątłe i znikające za horyzontem. Czuł, że coś jest z nim nie tak, ale sam sobie nie umiał odpowiedzieć na to pytanie. A przecież odpowiedź powinna być tak prosta...


- Kacchan nie masz powodu, żeby tu dalej siedzieć...


- Morda knypku. - Warknął blondyn, siedząc z założonymi rękami. - Twoja matka kazała mi przypilnować, żebyś zjadł ten cholernym obiad, bo podobno nie chcesz wpierdalać od wczoraj.


Patrzył na chłopaka przez chwilę, po czym przekrzywił głowę lekko w bok.


- Martwisz się o mn-


- KTO SIĘ KURWA MARTWI KRETYNIE??!! - Wydarł się, przerywając wypowiedź.


Deku obserwował go dłuższą chwilę, a widząc, że im intensywniej on wpatrywał się w Bakugo, ten robił się coraz bardziej czerwony i zirytowany. Przymknął nieznacznie powieki.


- Rozumiem...


Zabrał się za jedzenie nie zbyt smacznego obiadu, ale nie narzekał. Nie chciał już denerwować blondyna ani doprowadzać do zapaści rodzicielki. Czuł na sobie wzrok Bakugo, ale żadne z nich nie wypowiedziało słowa. W miedzy czasie wpadł Kirishima i Denki, którzy opowiedzieli o nowej miejscówce z kręglami i, że jak tylko Midoriya wyjdzie, to musi koniecznie z nimi się tam wybrać.


Miał nadzieje na chwilę spokoju, gdy ostatni goście go opuścili, ale wówczas zjawił się All Might, w towarzystwie pana Aizawy. Blond chuderlawy mężczyzna dopadł do niego niemal natychmiast. Izuku chyba nigdy nie widział go tak zestresowanego.


- Midoriya, co się stało? Czy ktoś zmusił cię do skoku? Wykorzystał na tobie swoje Quirk i kazał skoczyć? - All Might bombardował go pytaniami, jedno za drugim i nie dawał szansy na odpowiedź. - Ktoś cię zepchnął, tak?


Aizawa zainterweniował niemal natychmiast, kneblując mężczyznę pasami, które rozwiązał z szyi. Poskutkowało na tyle, że chłopak miał więcej swobody, choć nie zwrócił na nich większej uwagi, wciąż wpatrując się w to, co działo się za oknem.


- Midoriya, musimy wiedzieć co się wydarzyło tamtego dnia. - Wtrącił brunet, a widząc brak reakcji u chłopaka kontynuował. - Jeżeli ktoś zmusił cię do skoku, to powinien ponieść karę.


Izuku przeniósł spojrzenie z powoli zachodzącego słońca na swoich dwóch nauczycieli, po czym wbił wzrok w zagipsowaną rękę. Ponieść karę, huh?


- Midoriya, mój chłopcze, kto ci to zrobił?


All Might zdawał się niecierpliwić, bo niemal przeskakiwał z nogi na nogę. Stali w ciszy, oczekując odpowiedzi, które zdawać by się mogło, nigdy nie nadejdą i kiedy mieli zamiar wyjść zrezygnowani, powstrzymał ich cichy zachrypnięty głos nastolatka.

Bez UczućOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz