Jaki ze mnie trep... Nie dodałam wczoraj rozdziału 🙄🙄🙄
- TobiMilobi
*****
27 Stycznia 2021
Słuchał opowieści Himiko, co się u niej większego zmieniło przez ten czas i jak bardzo chciałaby, żeby Izuku poznał szefunia oraz Tomurę. On jedynie przytakiwał kiwnięciem głowy. Czuł na sobie przeszywające spojrzenie Dabi'ego, ale nie przejmował się tym. To było coś całkowicie naturalnego w tym, że nie ufał mu na sto procent, w końcu był jeszcze niedawno ich wrogiem, a teraz jakby nigdy nic chce dołączyć? Absurd...
- Reszta czeka już przy miejscu zbiórki, skąd zabierze nas dymiarz... - Dabi mruknął, urywając chwilową ciszę. Zerknął na Deku. - Nie wiem jak Tomura zareaguje na ciebie, ale jeśli Toga będzie cię pilnowała, to raczej przeżyjesz.
- Izuku jest nietykalny! - Himiko zaborczo uwiesiła się ramienia chłopaka. - Nikt nie może go krzywdzić oprócz mnie!
- Okrutna! - Zakrzyknął Twice. - To w sumie zrozumiałe.
- Aaa! Siostrzyczka ma problem! - Toga zakrzyknęła nagle, wskazując w jakiś punkt palcem. - Musimy jej pomóc!
Izuku spojrzał tam, gdzie reszta. Dwoje z czterech Kociaków walczyło z jaszczurowatym kolesiem oraz postawną kobietą z okularami przeciwsłonecznymi i czymś na wzór wielkiego magnesu w rękach. Wbrew temu, co mówiła Himiko, nie wyglądało na to, że potrzebują wsparcia. Obok nich pojawił się portal z dymu, w którym wyłoniło się coś na wzór głowy z lśniącymi złotymi oczami. Zmierzył zebranych uważnie i spoczął dłuższą chwilę na Izuku.
- Izu idzie z nami! - Dziewczyna natychmiast zapewniła gorliwie, patrząc groźnie na kolesia z dymu. - Jest moim chłopakiem i zwierzątkiem, więc nie macie nic do gadania!
- Tomura nie będzie zachwycony, ale jak uważasz... - Westchnął dymiasty koleś, chyba Kurogiri mu było. - Zabierzcie resztę i wynoście się, przejście zamknę za pół minuty i ci co nie wejdą, zostawiam samopas.
- Upierdliwe... - Dabi potarł kark i zerknął przez ramię. - Magne! Spinner! Kończcie! Mamy to po co przyszliśmy!
- Kończymy zabawę! - Zakrzyknęła Magne i użyła swojego Quirk, które odrzuciło Mandalay, uwalniając jaszczurowatego kolesia. - Spinner, misja zakończona!
- Lecę!
Wszyscy zaczęli wchodzić w portal. Patrzył chwilę jak każdy znika, a kiedy nadszedł czas na niego i Togę, jego noga została przytwierdzona do podłoża. Z cieniem zaskoczenia spojrzał w dół. Okazało się, że jego kończyna była przytwierdzona lodem do ziemi.
- Midoriya!
Podniósł głowę w górę, wprost na dwukolorowe zdeterminowane oczy. Toga próbowała go uwolnić i z niemal płaczem zrozumiała, że nie da rady.
- Dabi, pomóż! - Jęknęła płaczliwie.
CZYTASZ
Bez Uczuć
Fanfiction- Źle się czujesz? - To nic, Eri... - Ale coś cię martwi, przecież widzę. - Miałem jakiś czas temu wypadek. Od tamtego czasu nie umiem rozróżniać emocji, okazywać ich i nazywać... Do tego również nie czuje bólu.