🌞 18 🌞

1.8K 141 6
                                    

Hoseok

Minęło kilka dni od tej głupiej sytuacji z pocałunkiem. Nie wracaliśmy do tego tym bardziej, że mieliśmy coś innego na głowach.

Obraz Sugi został wybrany do wystawy w galerii, a to był duży krok w jego karierze.

Co roku przyjeżdżali koneserzy sztuki i oglądali dzieła amatorów. Czasami któryś spodobał im się tak bardzo, że płacili dość wysokie sumy. A to rozpoczynało wszystko. Pojawiały się nowe zamówienia, a malarz zyskiwał sławę. 

– To może po zajęciach pójdziemy do galerii? Zobaczymy pracę innych? – zaproponował Tae w czasie przerwy obiadowej. Jego prace w tym roku nie zostały wybrane, ale za to udało mu się dostać w tamtym roku. Jednak nikt nie zwrócił uwagi na jego obrazy. A szkoda, bo widziałem je i były naprawdę dobre.

– To dobry pomysł. - Park od razu podchwycił temat, a ja razem z nim. Może nie bardzo interesowała mnie sztuka, ale chciałem wesprzeć przyjaciela.

Dzisiaj miały być wystawione wszystkie obrazy i być przez cały weekend. Jednak autorzy mieli obowiązek stawić się tylko dzisiaj.

– O której otwierają? 

– Obrazy wystawione będą od siedemnastej do dwudziestej drugiej. – odpowiedział Suga i wzruszył ramionami.

Z zewnątrz udawał obojętnego, ale wszyscy wiedzieli jak bardzo podekscytowany jest. To było oczywiste.

– Ja nie mogę – odezwał się w końcu Jungkook, który najwyraźniej nie podzielał entuzjazmu reszty. – Obiecałem mamie, że pojadę na weekend do babci. 

– Nie możesz za tydzień? – zapytał Tae.

– Nie. Z resztą widziałem już obraz Sugi i mogę się założyć, że żaden nie dorasta mu do pięt. – uśmiechnął się, ale nie wydawało mi się, żeby był on szczery. – A teraz muszę iść. – i tak po prostu wstał i odszedł. 

Kim chciał za nim iść, ale Namjoon złapał go za rękaw zatrzymując.

– Niech idzie. Ostatnio jest jakiś dziwny… – sam to zauważyłem. Może nie znałem go jakoś zbyt długo, ale chłopak znacznie różnił się od tego, którego poznałem na samym początku.

Miałem wrażenie, że nie chce przebywać w naszym towarzystwie i wymyśla jakieś głupie wymówki, aby tylko od nas uciec. Bałem się, że to moja wina. Wprosiłem się do ich małej grupki i nie koniecznie musiałem być tutaj chciany.

Z moich posępnych myśli wyrwało mnie kopnięcie w kostkę. Spojrzałem na Sugę z niezrozumieniem.

– Nawet o tym nie myśl. – nie bardzo wiedziałem o co mu chodzi – Nie myśl, że JK ucieka, bo nie chce się z tobą zadawać. – mówił szeptem, aby znajomi koło nas nie usłyszeli tego. – Tutaj sprawa jest bardziej skomplikowana. 

Spojrzał znacząco na Taehyunga, który tylko udawał, że przysłuchuje się rozmowie Jimina i Namjoona. Jakby wyczuł, że na niego patrzymy odwrócił głowę w naszym kierunku. W jego oczach malował się ból. 

– Porozmawiamy później. – szepnął Suga do przyjaciela na co ten kiwnął głową i nawet próbował się uśmiechnąć, ale wyszło to raczej nieciekawie.

Reszta dnia minęła bardzo szybko i nim się obejrzałem wracałem z Sugą do domu, aby przygotować się na wystawę.

Nie miałem za bardzo pojęcia co ubrać do takiego miejsca. Nie chciałem odstawać, ale nie założę przecież czegoś w czym będzie mi niewygodnie.

Chciałem zapytać Dawon o pomoc, ale okazało się że wyjechała na weekend do Chana. Mogłem to przewidzieć…

Po przejrzeniu całej zawartości szafy w końcu udało mi się wybrać coś co było w miarę znośne. Przy okazji uzgodniłem z siostrą, że wyślę jej moją propozycję, a ona oceni. 

What's your name? |YoonSeok| ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz