Night, Potter, Black i Lupin szlaban!

880 41 14
                                    


Ten rozdział miał się pojawić wczoraj wieczorem, tak jak zapowiedziałam wcześniej. Wstawiłam go wczoraj o siedemnastej i byłam święcie przekonana że możecie go już przeczytać. Dopiero późnym wieczorem dowiedziałam się że rozdział się nie dodał, za co bardzo was przepraszam, ale nie miałam na to wpływu. Wattpad mnie chyba nie lubi, bo taka sytuacja ma miejsce już drugi raz. Jeszcze raz bardzo za to przepraszam i mam nadzieję że chociaż ten rozdział wam się spodoba.

Rose pov

Obudziłam się z uśmiechem na ustach. Miałam dziś wspaniały humor i nic nie mogło tego zepsuć. Ten dzień zapowiada się dosyć ciekawie. Zauważyłam że reszta dziewczyn jeszcze śpi, co było w sumie dziwne, biorąc pod uwagę moje wczorajsze przygody. Stwierdziłam że dam im jeszcze pospać i poszłam się ogarnąć. Umyłam się, przebrałam w szaty, zrobiłam lekki makijaż, a włosy zostawiłam rozpuszczone. Podeszłam do łóżka Dorki i zaczęłam ją budzić.

- Wstawaj- szepnęłam jej do ucha, jednak ona kompletnie mnie zignorowała i po prostu przekręciła się na drugi bok

- Mhm, dobrze mamo, jeszcze pięć minut- wymruczała w poduszkę zaspanym głosem

- Wstaniesz czy nie?- zapytałam spokojnie 

- Nie- pokręciła głową z zamkniętymi oczami

- No cóż, nie pozostawiasz mi wyboru- mruknęłam w sumie bardziej do siebie i wydarłam się na cały pokój- WSTAWAJ!!!

Moja przyjaciółka z wrażenia spadła z łóżka. Lily podniosła się do siadu przerażona, a Mary obudzona moim wrzaskiem, pisnęła i skuliła się pod kołdrą. 

- Spokojnie Mary, to tylko ja- zaśmiałam się widząc reakcję dziewczyny

- Poprawka, Rose. To AŻ ty- poprawiła Lily i poszła do łazienki

Pomogłam Dorcas wstać z podłogi. Brunetka zmierzyła mnie morderczym spojrzeniem.

- Nie zdziw się jeśli w następny weekend obudzę cię o piątej nad ranem- syknęła, ale widziałam w jej oczach iskierki rozbawienia

Wyjęłam z pod łóżka pelerynę niewidkę Jamesa i schowałam do kieszeni.

- Dobra, to wy się ogarniajcie, a ja w tym czasie obudzę chłopaków- powiedziałam i ruszyłam do drzwi 

- Ich też tak obudzisz?- zaciekawiła się Mary

- Mam dla nich zarezerwowaną specjalną pobudkę- odparłam z uśmiechem i wyszłam

Przeszłam szybko przez Pokój Wspólny, w którym znajdowało się już paru uczniów i weszłam po schodach do dormitoriów chłopców. Stanęłam pod drzwiami piątego rocznika i otworzyłam drzwi. Ku mojemu zdziwieniu Remus siedział na łóżku gotowy do wyjścia i czytał książkę. Popatrzył na mnie zdziwiony, a ja na migi pokazałam mu co chcę zrobić. Uśmiechnął się tylko i skinął głową. Zarówno James, Syriusz jak i Peter ciągle jeszcze  smacznie spali. Potter miał nogi na poduszce a głowa zwisała mu poza łóżko. Black był rozwalony na całej długości posłania, a z ust kapała mu ślina „zupełnie jak u psa" przeszło mi przez myśl, natomiast Pettigrew spał zwinięty w kulkę i ssał kciuk. Cała trójka wyglądała komicznie. Powstrzymując śmiech przeszłam na środek pokoju i celując różdżką w trójkę śpiących huncwotów krzyknęłam:

- Aquamenti!

Z mojej różdżki wyleciał ogromny strumień wody i z hukiem spadł na śpiących chłopaków. Cała trójka jak na zawołanie wyskoczyła z łóżek. Rozglądali się z mordem w oczach po pokoju, ale nie zauważyli nic poza Remusem całkowicie  pochłoniętym lekturą.

Huncwotka,Gryfonka,BohaterkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz