Plan działania XI

538 35 21
                                    

Słońce powoli uchylało się ku zachodowi, a jego pomarańczowe promienie odbijały się w oczach zamyślonej dziewczyny. Minęły już długie godziny od jej ostatniej rozmowy z Węgrami, pomimo tego w jej umyśle nadal utrzymywał się spokój. Było tak jedynie ze względu, iż miała zapewnioną pomoc ze strony przyjaciółki. Jednak pewnien askpekt nadal męczył jej umysł. Obawiała się nagłego obrotu spraw, w złym dla nich kierunku. Poza tym zostało jej obmyślić plan działania. W głowie już miała pewnien zarys sytuacji i niewielki kawałek planu. Lecz pozostało jej jeszcze być przygotowaną na każdą możliwą sytuacje, chodzi tu szczególnie o pojawienie się Rosji w nieoczekiwanym miejscu oraz momencie.

Wzdychając ciężko, uchyliła okno i odwracając się w przeciwną do niego stronę, skierowała się do łazienki wykonać ostatnie na dzisiaj czynności. Dwa minione dni przysporzyły jej wielu zmartwień i stresu, tak więc z ledwością mogła dojść do drzwi i je otworzyć. W środku pomieszczenia panował widoczny półmrok, który jednak w jednym miejscu przerwany był strumieniem światła, pochodzącego od okna. Słońce nie było już ogromną, jasną kulą, lecz zaledwie jej małym kawałkiem, który mocno świecił barwą podchodząca pod kolor czerwieni. Uciekając wzrokiem od okna, nacisnęła niewielki przycisk pod lustrem, tym samym zapalając światło. Następne czynności były już do przewidzenia...mycie się to chyba jedna wielka rutyna...no może nie licząc dni, kiedy zalewa pół łazienki wskakując do wanny, ale uznajmy, że takowe wcale nie miały miejsca.

Połykając ostatnie krople wody, odłożyła niebieski kubek na wysokie biurko, wykonane z jasnego drewna. Zaraz potem przecząłgała się po łóżku i opatulając się kołdrą, starała się jak najszybciej zasnąć. Zmęczenie coraz bardziej doskwierało jej umysłowi, jednak myśli nadal krążyły wokół Ukrainy i jej zmartwień. Powoli zaczynała żałować, że przystała na prośbę dziewczyny, ale cóż czasu nie cofnie...niestety. Pragnęła jej pomóc, lecz zadanie nie było zbyt proste. Nie chciała dopuścić do wybuchu złości Rosji, ani zepsucia spotkania Ukrainy, a świadomość zawalenia się planu dodatkowo napełniała ją smutkiem, bądź zmartwieniem... Jedyne co jej zostało to mieć nadzieję, że wszystko pójdzie po jej myśli.

W podobnej, lub nawet gorszej sytuacji była dziewczyna, która odpowiedzialna była za spowodowanie mętliku w głowie Polski. Ukraina z każdą chwilą coraz bardziej martwiła się nadchodzącym dniem. Obawiała się również, czy Pola zdołała obmyślić plan działania i utrzymać wścibskiego chłopaka, zdala od jej spraw. Czuła się okropnie ze świadomością, iż to ona poprosiła dawną przyjaciółkę o pomoc w takiej "błachostce". Nie chciała doprowadzić niższej do jakiegokolwiek załamania, ani tym bardziej przysparzać jej dodatkowych problemów, ale...Pola nie odmówiła....nawet dzisiejszego dnia nie zadzwoniła aby powiedzieć jej, że nie da rady... Może tylko niepotrzebnie się martwi?

.
.
.

Poranki zazwyczaj powinny być spokojne i pozbawione wszelakiego stresu...no właśnie...powinny. Ale nie tyczy się to osób, które nie obudzą się wystarczająca szybko i zdążą zaspać pomimo nastawionego alarmu. Do wszystkiego brakuje jeszcze ważnych spraw do załatwienia i wielu innych rzeczy, nad którymi powinniśmy się poważnie zastanowić. Jeżeli owy zestaw jest gotowy możemy następujący dzień nazwać: porażką. Takowe wnioski może wyciągnąć jedynie osoba, która chociaż raz była w podobnej sytuacji. Polska biegała po całym domu, aby wszystko pozbierać i jakimś cudem zdążyć na ustaloną wcześniej porę. Miała zaledwie dwie godziny, aby załatwić wszystkie sprawy, które ciążyły jej na głowie.

Na szczęście potrafi wytrzymać jeden dzień bez jedzenia, a o poranną toaletę, też nie musiała się martwić. Jedyne co potęgowało u niej stres, to fakt utrzymania Rosji zdała od Ukrainy i Kanady, nie mówiąc już o ustaleniu ich wspólnego spotkania. Kilka minut temu dzwoniła do Węgier i ustalilły spotkanie w jej domu za pół godziny. Powinna zdążyć jeszcze zadzwonić do Ukrainy...chyba. Dobra, najwyżej Węgry będzie musiała poczekać.

𝐅𝐨𝐫𝐠𝐞𝐭 𝐦𝐲 𝐚𝐧𝐠𝐞𝐥 - Countryhumans AmePolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz