Ledwo, co dotarła do domu i zdąrzyła ściągnąć buty, a tu już pięć nieodebranych połączeń, znowu! Czemu akurat ona zawsze musi mieć tyle spraw na głowie?! Przecież niedawno pożegnała się z Ameryką, a już teraz ma następne plany, o których oczywiście dowiaduje się ostatnia i co najlepsze, sama ich nie wymyśliła... po prostu świetnie. Czuła się jakby ktoś decydował o jej własnym życiu i nie była to ona sama.
Musiało się Rosyjskiemu alkoholikowi zebrać na "przyjęcie", lub jak Pola twierdzi stypę. Więc w gruncie rzeczy można się już domyślać, o co dziewczyna jest delikatnie mówiąc wkurzona. Przekraczając próg domu od razu wykręciła numer do wschodniego sąsiada z nadzieją, że ten nie ma kolejnego "świetnego" pomysłu na spędzenie czasu.
Niestety życie jest niesprawiedliwe o czym chyba już każdy z nas dobrze wie. Z ledwością minęły trzy sekundy, a Rosja już zdążył odebrać. Miał tak wesoły ton głosu, jakby cała Europa miała stać się komunistyczna i być oczywiście pod jego nadzorem. W sumie Pola sama nie wiedziała, co bardziej ją zaskoczyło: propozycja wspólnego spotkania z wszystkimi Słowiańskimi krajami, czy sam fakt iż zadzwonił do niej. Chociaż dodejrzewała, że zrobił to tylko z przymusu.
Jednak nie chciała odmawiać Rosji. Oczywiście nie ma z nim najlepszych kontaktów, ale możliwość spotkania się z wszystkimi wspólnie, jednego dnia napawała ją pozytywnym nastrojem. Więc niechętnie, lecz jednak przyjęła propozycję spotkania. Termin został zaraz podany i już dobrze wiedziała jak bardzo następny dzień będzie zwariowany. Bowiem data "stypy" była ustalona przez wszystkich tylko nie nią i niestety miała być już jutro o 15:00.
Szczerze podejrzewała, iż spędzi tam resztę wolnego wieczoru, albo nawet zostanie na noc, ale kogo to obchodzi? Przecież niedawno "uporała" się z większością dokumentów i ważnych spraw będących zwalonych na jej barki, a kolejny dzień przerwy tylko dobrze jej zrobi. Pomimo, iż jutro była niedziela nie przeszkadzało jej to w realizacji planów, ustalonych przez jej przyjaciół.
Z widocznym niezadowoleniem skierowała swoje nogi ku górze domu, aby później udać się do łazienki i załatwić wieczorne potrzeby. Przed dotarciem na miejsce zahaczyła jeszcze o swój pokój, skąd wzięła piżamę i wolnym krokiem udała się do docelowego pomieszczenia. Będąc w środku sciągnęła resztę odzieży i w międzyczasie zaczęła nalewać gorącej wody do wanny stojącej naprzeciwko umywalkowego lustra.
Kiedy wanna napełniła się wystarczająco ciepłą wodą, dziewczyna wręcz wskoczyła do niej, wylewając tym samym sporą jej część. Niezbyt przejęta wygodniej się ułożyła, aby następnie nalać troszkę płynu do mycia o zapachu gumy balonowej. Piana powstała na całej powierzchni wody, co wielce uszczęśliwiło Pole, gdyż mogła w pełni zanużyć się w wannie i uspokoić stargany nerwami umysł.
.
.
.Znów leżąc na plecach, wpatrywała się tym razem w lampę zwisającą z sufitu. Ponownie myślała nad nadchodzącym dniem, znów przypominając sobie sytuację z wczoraj. Było dokładnie tak samo, chociaż z jednym wyjątkiem. Nie myślała o Ameryce lecz o przyjaciołach, z którymi nie widziała się dobre parę tygodni. Oczywiście nie wliczając Czech, Słowacji i Litwy. Szczerze nie miała pojęcia czy się pojawią, ale chociaż miała nadzieję, że tak będzie. Lekko przymknęła oczy i przytulając mocniej misia, leżącego niedaleko niej, oddała się w objęcia Morfeusza.
-Time skip-
Jak dobrze, że jej rolety nadal przysłaniały okna. Dzięki takiemu rozwiązaniu mogła spokojnie przespać troszkę dłużej i wstać później, niż 7:00 nad ranem. Spokojnie odwróciła się na drugi bok i delikatnie otwierając zaspane oczy zerknęła na pomieszczenie, w którym spędziła ostatnią noc. Przetarła jeszcze twarz rękoma i z ledwością wstając, podeszła do biurka, gdzie leżała butelka czystej wody. Od razu odkręciła zakrętkę i z wielkim zapałem zaczęła pić wodę. Niewiele brakowało, aby sama się nią zadławiła, lecz jak bardzo jesteś spragniony to nie zważasz na żadne okoliczności.... no przynajmniej tak miała Polska.
CZYTASZ
𝐅𝐨𝐫𝐠𝐞𝐭 𝐦𝐲 𝐚𝐧𝐠𝐞𝐥 - Countryhumans AmePol
Krótkie OpowiadaniaMiłość jest czymś więcej niż tylko słowem. Jednak czym tak naprawdę? Jest to przynależność, bezpieczeństwo, troska, radość, sumienność i wiele innych podobnych odczuć. Lecz czy ma same pozytywy? A może jest również zniewoleniem? Uzależnieniem? Braki...