Rozdział 5

1.8K 92 24
                                    

Przez całą noc Peter leżał na łóżku - wszystkie jego lęki roiły się jak pszczoły w jego żołądku. I wciąż go żądliły, atakowały, pozbawiając go snu.

Co mu zrobi Hydra? - pomyślał. Czy będą przeprowadzać na nim testy, tak jak Vyde? A może zrobiął coś innego, coś, czego jeszcze nie wiedział?

Wreście, kiedy jego oczy nie mogły już pozostać otwarte, zasnął.

Wpadł w niekończący się koszmar. Taki, w którym każdy zakręt prowadzi go prosto do magazynu.

Kręcił się we śnie, uderzając pięścią i kopiąc w kąłdre. Ale nie mógł się obudzić: zmęczenie go ogarnęła.

Utknął.

......

Tony był przytomny, myśląc o Peterze. Próbował majstrować przy swojej zbroji - ale nawet to sprawiło, że mężczyzna wspominał czasy, kiedy dzieciak mu pomagał.

Bruce wszedł do laboratorium z dwoma kubkami kakao w dłoniach.

"Hej, Tony, przeniosłem Ci coś do picia."

Podał mu jeden z kubków: niebieski z napisem Stark Industries. Potem usiadł, sącząc kakao z swojego.

"Dzięki, Bruce, ale naprawdę powinieneś iść do łóżka."

"Tony, to ty jesteś w złym stanie. Ty powinieneś odpoczywać." - przyznał Bruce.

Tony odstawił kubek, wpatrując się w przyjaciela: "Nie odpocznę dopóki nie znajdę Petera, a ty nic nie możesz zrobić, żeby mnie zmusić."

Bruce nagle wstrzyknął Tony'emu środek usypiający, zaskakując mężczyznę.

"Przykro mi, Tony, ale to był jedyny sposób. Musisz spać."

Bruce opuścił pokój, zostawiając śpiącego Tony'ego Starka leżącego na biurku.

"Friday, wyłącz światła."

"Jak sobie życzysz, doktorze Banner."

......

Peter się obudził - poczuł zagrożenie. Jednak gdy tylko otworzył oczy, wszystko, co widział, to jasne, białe światło, święcące na niego.

"Ach, Peter. W końcu się obudziłaś. Widzisz, nie chciałem Cię budzić: wyglądałaś tak spokojnie w śnie."

Hemming. Peter próbował usiąść, ale nie mógł. Po kilku próbach zrozumiał, że został ponownie przywiązany.

"Zgaduje, że zastanawiasz się, co Ci zrobimy." Hemming przerwał, próbując dodać dramatyczny efekt. "Czy nie jesteś trochę ciekawy?"

"Nie obchodzi mnie, co mi zrobisz, nie mam już nic do stracenia. - warknął Peter, zamykając oczy przez ostre światło przed nim. Słyszał chichot Hemminga, przez co czuł się raczej nieswojo.

Peter wyczuł, że światło jest wyłączone, i natychmiast otworzył oczy, patrząc prosto na Hemminga.

"Teraz Peter, musimy wiedzieć, dlaczego tak jest." - Hemming szukał słów: "Pająku. Myślisz że mógłbyś nam powiedzieć dlaczego?"

Zadał to jako pytanie, ale zabrzmiało jak rozkaz.

Peter wziął głęboki wdech. - "Nie chcesz, żeby ktoś przez to przechodził. Nie będziesz w stanie odtworzyć moich mocy, to prawie niemożliwe. Tak jak w przypadku Hulka i Kapitana, to był cud, że przeżyłem."

Po części było to prawdą, ponieważ bycie Spider-manem utrudniało życie, jednak Peter był nieco zazdrosny. Nie chciał, aby ktoś inny miał jego moce - był wyjątkowy, to czyniło go wyjątkowym.

"To nie była zbyt zadowalająca odpowiedzi, Peter."

"Ugryzł mnie pająk, jasne? Chemicznie zmieniony pająk, który jest martwy, nie może być stworzony od nowa. Nikt inny nie może zdobyć tych mocy.

Peter powstrzymał się od użycia słowa "radioaktywny", przy najmniejszej szansie odtworzenia pająka byłoby to bardzo ryzykowne.

Hemming położył dłoń na ramieniu Petera: "Więc chyba będziemy musieli zmusić Cię do współpracy."

......

Steve wszedł do laboratorium Tony'ego, Nat i Clint u jego boku.

"Hej, śpiochu, mamy misję." - powiedział cicho, pocierając plecy.

Clint wpadł na inny pomysł: chwycił filiżankę schłodzone wody z dozowania i rzucił nią w Tony'ego.

Tony podłączył, zaskoczony zimnym płynem, który teraz spływał mu po twarzy. - "Co do cholery, Barton?"

"Język"

Tony spojrzał na Steve'a. - "Namówiłeś go do tego, żołnieżu?"

Steve potrząsnął głową, starając się zachować powagę. Tony spojrzał na Nat, ale to nie było tego warte - prawdopodobnie wygrałaby walkę.

"Oczywiście nie śpię. Więc co jest takiego ważnego, że musiałeś obalać moją głowę cholerną wodą?"

"Zadzwonił Fury, dostał jakieś dane wywiadowcze ujawniające bazę Hydry. Zapytał, czy moglibyśmy ją "sprawdzić". A ja zgodziłem się."

Tony wytarł wodę z twarzy. - "W porządku, chodźmy po stroje."

......

Peter niechętnie patrzył, jak Hemming zdejmuje ograniczenia z kończyn. Wstał i czekał na rozkazy, które wyda mu mężczyzna.

Nie chciał tego robić.

Ale musiał.

Nie miał wyboru.

Hemming zaciągnął go do innego pokoju, każąc nastolatkowi usiąść na pojedyńczym krześle w pokoju.

Stał przed ekranem, jednym z największych, jakie kiedykolwiek widział. A mieszkał z miliarderem. A przynajmniej kiedyś. Zanim to wszystko się stało.

"Mówiłeś o zmuszeniu mnie. O co Ci  dokładnie chodziło?", Peter zapytał niewinnie. Czuł, jak więzy zaciskając się na jego ramionach - a jego Spidey Sense szaleje.

Hemming uśmiechnął się szeroko, to był zły uśmiech: "Musisz tylko poczekać i się dowiesz."

Stolen// Irondad TłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz