"Nie podoba mi się pomysł, żeby był związany." - zaprotestował Tony do Brucr'a. Przymocowali ręce i nogi Dark Spider'a do łóżka - wiedząc, że istnieje szansa, że nadal będzie ich atakował, gdy tylko ich zobaczy.
"To jedyny sposób, Tones." - odparł lekarz. Jemu również nie spodobał się plan trzymania chłopca związanego, ale nie mieli wyboru.
Gdy kontynuowali dyskusję, Dark Spider zaczął się poruszać, szarpiąc kajdanki wokół swoich kończyn. Zatrzymał się dopiero wtedy, gdy zdał sobie sprawę, że zarówno Tony, jak i Bruce również byli w pokoju.
"Hej, dzieciaku, Pete. W porządku. Wróciłeś do domu." - zapewnił Tony małego chłopca, ale nie skończyło się to dobrze. Dark Spider nadal patrzył na niego bezdusznie.
"Nie wiem, kim jest ten Peter, ale to nie jest mój dom."
Tony poczuł szarpnięcie w klatce piersiowej, jakby ktoś próbował go udusić. Nie...nie próbował, udało mu się.
"Czy wiesz, kim jesteśmy?" - zapytał Tony, mając z całego serca nadzieję, że chłopiec, który był jego synem, wciąż go pamięta.
"Nazywasz się Tony Stark, on jest doktorem Bruce'em Bannerem. Obaj znani wrogowie Hydry." - odparł bez wysiłku, jakby wwiercono w niego słowa.
"Jestem też twoim ojcem."
Dark Spider tylko potrząsnął głową, zamykając oczy - gdy ból przeszył jego ciało. Rzucał się i obracał, niezdolny do prawidłowego poruszania się z powodu ograniczeń.
"Bruce, co Ty mu robisz? Co się stało?" - Tony spanikował, a jego serce biło szybciej, gdy patrzył, jak jego syn wije się z bólu.
Bruce spojrzał na monitor, który stał obok łóżka Petera, wyglądający na zdziwionego odczytami chłopca. Jego serce biło 230: było niebezpiecznie wysokie. "To nie ja."
W końcu Dark Spider leżał, dysząc: łapiąc oddech. Zauważył zatroskany spojrzenia obu starszych mężczyzn. "To hydra. Wstrzykneli coś do mojej krwi, coś, dzięki czemu mogą mnie kontrolować."
"I nadal bardziej ufasz im niż nam?" - zapytał Tony.
Chłopiec skinął głową. - "To wszytko, co kiedykolwiek znałem."
"Ile czasu z nimi pamiętasz?"
Dark Spider leżał tam, analizując pytanie - wyraźnie zdenerwowany odpowiedzią. Wciąż rozglądał się po pokoju niepewnie, prawdopodobnie żałując, że nie ma go gdziekolwiek poza nim.
"Tylko odkąd z Tobą walczyłem." - odpowiedział po dłuższej chwili.
Naukowcy spojrzeli po sobie, zdając sobie sprawę, co się stało.
"Friday - powiedział Tony, zwracając się do sztucznej inteligencji - powiedz Steve'owi, żeby tu przyszedł... i przeprowadził swojego przyjaciela."
•••
Steve i jego przyjaciel weszli do pokoju, obaj lekko zdezorientowani, dlaczego tam byli. Jednak gdy Bruce wyjaśnił sytuację, wydawali się szczęśliwi, że mogą pomóc.
Przyaciel Steve'a powiedział pierwszy - " Hej,Pete-"
"Nie nazywam się Peter." - przerwał mu Dark Spider.
Mężczyzna wziął głęboki wdech i powiedział: "Dobrze, więc jak ono brzmi?"
"Dark Spider. Tak mnie nazywają."
Po prostu skinął głową, rozumiejąc, przez co przechodzi dzieciak. - "Nazywam się Bucky."
"Co to za imię Bucky?" - powiedział Spider z uśmiechem.
"Cóż, naprawdę nazywam się James Buchanan Barnes, ale Steve pomyślał, że zasłużyłem na coś lepszego.", odparł Bucky, żartobliwie popychając swojego najlepszego przyjaciela - kiedy wspomniano jego imię.
"Myślę, że to ci pasuje." - stwierdził Dark Spider.
Bucky uśmiechnął się. - Z drugiej strony, Dark Spider nie pasuje do Ciebie.
Spider pozwolił, by jego spojrzenie opadło na podłogę, wstydzą się, że zgodził się z uzbrojonym z metal mężczyzną. Bucky odwrócił się twarzą do swoich kolegów, dając im znak, aby wyszli z pokoju...zrobili to.
"Kiedyś też nosiłem inne imię, Zimowy Żołnież. Hydra zmieniła mnie w broń, zrobili mi pranie mózgu, zmusiło mnie do robienia rzeczy których nienawidziłem."
Bucky zatrzymał się z uczuciem trzepotania w żołądku. Zwykle nie dzielił się swoją przeszłością z ludziom, nie mówiąc juz o ludziach, którzy twierdzili, że pracują dla Hydry. Ale kiedy dzieciak był Petrem, a nie mrocznym pająkiem, pokochał go.
Dark Spider zaczął się jąkać. - "M-myślisz, że wymazali mi pamięć?"
Długowłsoy skinął głową, nie chcąc pozwolić, by słowa wyszły z jego ust. Wiedział, jak ciężko mu było po Hydrze, po odzyskaniu wspomnień.
"Czy kiedykolwiek je odzyskam, Bucky?" - zapytał mały chłopiec, otwierając szeroko oczy.
"Odzyskałem swoje, Peter, musimy tylko odświeżyć twoją pamięć."
•••
Zespół przeszukał wieże w poszukiwaniu wszystkiego, co mogłoby pomóc Mrocznemu Pająkowi/Peterowi w odzyskaniu wspomnień.
W końcu Tony natknął się na zdjęcie, jedno przedstawiające May, Bena i Petera. Gdy tylko miał je w rękach, pobiegł z powrotem do Bucky'ego i Mrocznego Pająka.
"Pete, dzieciaku, tutaj." - Tony wręczył mu zdjęcie. - "Pamiętasz cokolwiek?"
Mroczny pająk mrużył oczy, narzucając wielokrotnie, aż na jego twarzy pojawił się wyraz zrozumienia.
"May? Ben?" - wyszeptał z wahaniem, patrząc na Tony'ego z aprobatą.
Starszy mężczyzna skinął głową.
"Tata?"
Twarz Tony'ego rozjaśniła się i przytulił syna. "Tęskniłem za Tobą, dzieciaku."
"Ja też za tobą stęskniłem, tato.
•••
Od tego dnia Peter pozostał synem Tony'ego - i Spider-manem. Uczył się w domu, chociaż tak naprawdę nie potrzebował edukacji: był już super mądry.
Wszytsko szło dobrze, aż do momentu, gdy przez portal wewnątrz wieży pojawił się nieznajomy czarodziej.
Opowiadał o człowieku z kosmosu, który jednym pstryknięciem palców chciał, aby połowa wszechświata zniknąła.
Pstryknięcie...
Tylko żartowałem. A może nie?
•••
I doszliśmy do końca. Chciałabym bardzo podziękować każdemu za przeczytanie i mam nadzieję że wam się podobało.
Może niedługo na moim profilu pojawi się kolejna książka o Tony'm i Peterze.
CZYTASZ
Stolen// Irondad Tłumaczenie
Fanfic"Dzieciaku, jest kilka rzeczy, którym nie możemy zapobiec. Śmierć jest jedną z nich." Tony opiekuje się młodym Peterem Parkerem, po tym jak jego ciotka zostaje pozbawiona życia. Jednak bycie tatą i superbohaterem wiąże się z wieloma problemami. Mam...