Tony wrócił do wieży, jego zbroja odleciała od niego, gdy wszedł do środka. Od razu wszyscy wiedzieli, że coś jest nie tak. Zwłaszcza Steve.
"Co robicie?" - mruknął Tony, mając nadzieję, że nikt nie zauważył, że płakał.
"Czekaliśmy, aż Ty i Peter wrócicie, mówiąc i pajączku: gdzie on jest?" - zapytała Nat.
"Oni, oni, on, ja" - wyjąkał Tony, powodując, że Steve wstał i objął ramieniem swojego przyjaciela.
"Tony, cokolwiek się stało, będziemy w stanie pomóc."
"NIC NIE MOŻEMY ZROBIĆ"
Steve cofnął się o krok, zmieszany nagłym wybuchem Tony'ego.
"Oni związali Petera, pocieli całe jego ciało, jego twarz była pokaleczona, ale nie mogłem mu pomóc. Nie mogłem bo uratować. Zostawiłem go z nimi. Ja...ja...Ja."
Tony zatrzymał się, łzy popłyneły mu z oczu. Był wrakiem, pomyślał. Głupi wrak, który zatonął na dnie oceanu.
"Tony, odzyskany go. Ale gdzie on jest?"
Tony potrząsnął głową: "Nie wiem."
......
Peter poczuł się niedobrze. Mężczyzna postrzelił go w brzuch, zaraz po odejściu Pana Starka. Krzyczał na niego za ujawnienie swojej lokalizacji.
Potem wrzucił kostium Petera do torby i ją podpalił.
"Jeśli chcesz, żebym umarł, po prostu niech mnie Pan teraz zastrzeli." - wymamrotał Peter, twarz miał mokrą od łez, potu i krwi.
"Och, nie chcemy, żebyś umarł. Potrzebujemy Cię żywego Parker." - odpowiedział mężczyzna, wstrzykując chłopcu dużą dawkę środka znieczulającego.
Ciało Petera upadło, pozostawiając go wiszącego jak marionetki na linie. Potem mężczyzna uwolnił go z lin. Podnosi go i wyprowadza z magazynu do furgonetki.
......
Bruce otworzył laptopa, logując się na serwerze Tony'ego. W końcu uzyskując dostęp do akt Petera, westchnął z ulgą.
"Co teraz, Tony?"
"Kliknij na to."
Bruce właśnie to zrobił, ale pojawił się tylko komunikat o błędzie: "Tony, myślisz, że wyłączyli jego nadajnik?"
Tony wypuścił głęboki oddech, o którym nawet nie wiedział, że wziął: "Być może."
"Przykro mi Tony, ale bez nadajnika nie ma sposobu, aby go znaleść z pomocą kostiumu."
Tony podniośł laptopa i rzucił nim przez pokój.
"Hej, to ja mam problemy z gniewem."
......
Peter obudził się na miękkim, ciepłym łóżku. To wszystko było snem, pomyślał radośnie, wciąż przebywał w sali medycznej w Wieży.
Otworzył oczy: myslił się.
Bardzo się myslił.
"Pobudka, nie śpimy Spider-boy", powiedział mężczyzna z kręconymi blond włosami.
Peter zdał sobie sprawę, że nie ma żadnych ograniczeń, więc wstał. Jednak prawie się przewrócił, a jego rany spowodowały, że się skrzywił.
"Gdzie ja jestem?" - zapytał, kiedy ponownie usiadł.
Blondyn zaśmiał się: "Naprawdę nic nie wiesz. Czy twoi koledzy z Avengers nic Ci nie powiedzieli. Czy nie ufali Ci wystarczająco?"
"Ufają mi."
"Więc dlaczego nie powiedzieli Ci o Hydrze? Dlaczego nie powiedzieli Ci o innych super żołnieżach lub czymkolwiek, co było z nami związane. Powiedz dlaczego?"
Peter siedział tam w milczeniu, pokonany. Kimkolwiek był ten człowiek, wygrał. Poddał się.
"Powinieneś czuć się szczęśliwy, Peter, naprawdę, masz łóżko i dość ładny widok, jeśli mam być szczery."
Znów Peter nic nie powiedział, po prostu nie miał siły. Jednak wyjrzał przez okno i widział tylko ocean.
Byli na łodzi lub jakimś ośrodku na pełnym morzu. Peter pamiętał wzmiankę o więzieniu, które znajdowało się na środku oceanu, musiało to zostać podobnie zbudowane.
"Oczekujesz ode mnie podziękowania za porwanie, pocięcie mnie, przywiązanie i zastrzelenie?" - zapytał Peter, starając się być odważnym, dokładnie tak, jak tego oczekiwali Avengers. Tak jak Tony.
"Nie. Po prostu proszę Cię, żebyś się zrelaksował. Hydra nie prosiła Hyde i jego ludzi, aby zrobili Ci krzywdę. Tylko żeby przyprowadzili Cię do nas." - mężczyzna odpowiedział: "Jesteśmy po tej samej stronie, Peter."
Peter w końcu znalazł siłę, by wstać, ale kiedy podszedł do miejsca, w którym stał blondyn, zdał sobie sprawę, że między nimi jest pole siłowe.
"Nazywam się John Hemming, ale nazywaj mnie John, Peter. Będziemy dobrymi przyjaciółmi. Obiecuję Ci."
Hemming odszedł, zostawiając Petera wpatrującego się w pustą ścianę po drugiej stronie pola siłowgo. Usiadł, burczało mu w brzuchu, nie jadł od od kilku dni. I to nie może znaczyć nic dobrego.
......
Hemming wrócił wieczorem do celi Petera z tacą z jedzeniem na rękach.
"Peter, przyniosłem Ci coś do jedzenia."
Peter spojrzał z wdzięcznością na swojego porywacza, mimo że pozbawił go możliwości przebywania z tymi, których kochał, był wdzięczny za posiłek.
"Teraz, dzieciaku, kiedy wyłącze tarczę, lepiej niczego nie próbuj. Jest tam ponad setka uzbrojonych ludzi, a gdy tylko wyjdziesz z tej celi, otrzymają rozkaz Cię zastrzelić."
Nastolatek kiwnął głową, nie miał dość energii, by biec, nie mówiąc już o walce. Gdy Hemming wszedł do celi, podał Peterowi tacę z jedzeniem.
"Więc, dzieciaku, jutro masz przed sobą wielki dzień, a jeśli nie zjesz, prawdopodobnie nie przeżyjesz. Idę, dobranoc Peter."
Hemming odszedł, ponownie narysował pole siłowe.
......
Tony, nikogo tu nie ma." - oznajmił Steve, wkradając się do magazynu. "Jeśli byli tu wcześniej, uciekli. Tchórze."
Tony usiadł, przyciskając dłonie do reaktora łukowego w piersi.
"To moja wina, nie uratowałem go. Jestem okropnym ojcem. Jestem gorszy od Howarda."
Steve spojrzał na niego z żartobliwym wyrazem twarzy: "Nie, nie jesteś. Jesteś świetnym ojcem. Musimy tylko znaleść tego dzieciaka, abyśmy mogli udowodnić, że się mylisz."
![](https://img.wattpad.com/cover/232030315-288-k999022.jpg)
CZYTASZ
Stolen// Irondad Tłumaczenie
Fanfiction"Dzieciaku, jest kilka rzeczy, którym nie możemy zapobiec. Śmierć jest jedną z nich." Tony opiekuje się młodym Peterem Parkerem, po tym jak jego ciotka zostaje pozbawiona życia. Jednak bycie tatą i superbohaterem wiąże się z wieloma problemami. Mam...