10. Wesołe miasteczko

375 25 6
                                    

~Louise~

Była sobota, około godziny dwunastej. Właśnie się obudziłam w domu Chloe. Położyłysmy się nad ranem, a więc to nic dziwnego że wstaje tak późno. Reszta jeszcze spała, a ja stwierdziłam że sprawdzę telefon.

Jedna wiadomość od: Lola

Lola:
Hej, dalej się gniewasz za ten pocałunek na wizji?

Stwierdziłam że jej odpisze. Nie ważne co zrobiła, to w końcu moja przyjaciółka i jest dla mnie prawie jak siostra. Nie umiem się na nią długo gniewać.

Louise:
A jak myślisz?

Ale pomęczyć ją trochę mogę...

Lola:
No weź... Przeprosiłam cię przecież... Wybacz!!! Błagam na kolanach!!!

Louise:
Spokojnie, tylko się zgrywam. Dalej jestem na ciebie zła, ale powiedzmy, że ci wybaczyłam.

Lola:
DZIĘKI!!!

Louise:
Haha

Lola:
Chciałabyś gdzieś ze mną dziś wyjść? Mam dzień wolny

Louise:
Hmm... Może...
Zależy gdzie

Lola:
W mieście jest wesołe miasteczko
Chodź tam ze mną pls

Louise:
Okeej
ale kupisz mi watę cukrową w ramach przeprosin, jasne?

Lola:
Tak jest!!

Louise:
To o której i gdzie się widzimy?

Lola:
O 15, w tym parku co zawsze się bawiłyśmy za dziecka, pasuje ci?

Louise:
Raczej tak

Lola:
To do zobaczenia!

Louise:
Jasne, pa!

Chwilę później poczułam czyjąś rękę na moim ramieniu. To była Chloe.

- Co się tak uśmiechasz, co?

- Uśmiecham się?

Faktycznie. Po rozmowie z Lolą na mojej twarzy zawitał uśmiech. Chyba się cieszyłam z tego że możemy się spotkać jako przyjaciółki - jak za dawnych czasów.

- No tak. Szczerzysz się jakbyś wygrała milion funtów na loterii!

- Haha. Na pewno nie aż tak bardzo!

- Co się stało? Gadaj!

- Hmm... Nic specjalnego.

- Nie wierzę. Mów mi co się stało i to szybko!

- No dobra... Pisałam z Lolą i idziemy się spotkać dziś jak za czasów gdy byłyśmy dziećmi...

- ...Ej, jesteś pewna że ten wasz związek jest udawany? Wiesz ja jestem tolerancyjna... Możesz mi powiedzieć prawda...

Umowa na Miłość [Yuri]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz