Gdy poziom wody opadł otworzyłam oczy. Pokój, w którym się znajdowaliśmy był pięknie urządzony białymi, drewnianymi meblami a z dużego okna, przy którym znajdowało się łóżko widać było cały Londyn. No właśnie Londyn... Tak dawno mnie tu nie było. Poderwałam się z podłogi i spojrzałam na Łucję, Edmunda i Eustachego. Brunet ruszył jako pierwszy by mnie przytulić, wiedział że tego potrzebowałam. Po moim policzku poleciało ostatnie kilka łez żalu ale wytarłam je niezauważalnie i uśmiechnęłam się wesoło.
-Wspaniale tu znów być-powiedziałam podchodząc do okna i spoglądając na londyńskie uliczki. Wszystko było tak jak zapamiętałam to ostatnim razem. A co najważniejsze byłam coraz bliżej Piotra. Eustachy chrząknął znacząco i podniósł z podłogi obraz przedstawiający falujące morze, które do tej pory jeszcze lekko się poruszało. To przez niego musieli się dostać do Narni.
-Eustachy! Edmund! Łucja! Chodźcie szybko macie gościa-rozległ się nagle na dole skrzeczący kobiecy głos. Przyjaciele słysząc to zachichotali wspólnie.
-Zgaduje że to twoja mama?-zapytałam ze śmiechem na co blondyn pokiwał głową.
-Idziemy?-spytała Łucja.
-Może najpierw się przebiorę, dziwnie to będzie wyglądać jak stanę przed waszą ciocią w stroju pirata prawda?-zażartowałam, ale nikt się nie śmiał- No co?-zdziwiłam się, lecz gdy spojrzałam w lustro wszystko się wyjaśniło. Zamiast ubrudzonej i wygnieconej koszuli, miałam na sobie piękną, błękitną sukienkę przed kolano a na nogach zgrabne, białe półbuty. Westchnęłam z wrażenia, prezentowałam się wspaniale.
-Na moje oko możemy już zejść-odezwał się Edek z uśmiechem i otworzył przede mną drzwi na korytarz. Reszta domu wyglądała tak samo cudownie jak i pokój Łusi. Zeszliśmy po drewnianych schodach wprost do salonu państwa Scrubb. Nagle droga zagrodziła nam uśmiechnięta niska i szczupła kobieta, ubrana w zwiewną suknię w kwiaty.
-O nie mówiliście mi, że macie gościa-zawołała przyjaźnie-Witaj!
-Dzień dobry-uścisnęłam dłoń gospodyni- Przepraszam, że tak bez uprzedzenia ale nie dawno wróciłam do Londynu. Lissa Roberts-przedstawiłam się.
-Miło mi się poznać Lisso-odparła kobieta-Chodź zapraszam do ogrodu na herbatkę moja droga. A wy!-wskazała na Łucję i Edmunda- Was czeka tam niespodzianka-zachichotała i ruszyła w stronę kuchni.
-Cóż miła kobieta-odetchnęłam z ulgą na co wszyscy się zaśmiali.
-Niespodzianka?-zdziwiła się złotowłosa-Ciekawe co to.
-Nie dowiecie się jeśli tam nie pójdziecie-odpowiedział jej Eustachy i otworzył ogromne szklane drzwi prowadzące na taras. Ogród był jeszcze piękniejszy niż wnętrze domu, wszędzie roiło się od kwiatów i dokładnie przystrzyżonych różnych krzewów. Na środku stał malutki biały stolik i parę dodatkowych krzeseł. W skrócie wszystko wglądało tak jak z filmu, idealnie. Na jednym z krzeseł natomiast siedział mężczyzna. Nie wiedziałam kim był bo znajdował się do nas tyłem. Lecz kiedy usłyszał dźwięk otwieranych drzwi zerwał się do pionu i odwrócił w naszą stronę. Poczułam jak nogi zaczynają mi drętwieć a z ust wydobył się okrzyk zachwytu. Przede mną stał nie kto inny jak Piotr... Mój Piotruś. Widocznie też zdziwił się na mój widok, ponieważ stanął jak wryty i nie wykonywał żadnych ruchów. Po chwili jednak oboje zerwaliśmy się do biegu i rzuciliśmy się w sobie w ramiona. Przysięgam, że jeszcze nigdy nie czułam się tak dobrze, jak w tamtym momencie. Był taki ciepły... Taki prawdziwy!
-Liss...-wyszeptał tuląc mnie do siebie- Wróciłaś!
-Przecież obiecałam-odparłam i zadarłam głowę do góry by na niego spojrzeć-Tak bardzo tęskniłam.
-Czy to dzieje się na prawdę?-zapytał a łzy szczęścia popłynęły po jego polikach.
-Nigdy nie było bardzie prawdziwie-zaśmiałam się i stanęłam na palcach by złączyć nasze usta w tak długo wyczekiwanym pocałunku. Poprzysięgłam sobie w tamtym momencie, że teraz zostanę już z nim i nigdy nie opuszczę, na zawsze.
Koniec

CZYTASZ
I'll be back ||Piotr Pevensie|| TOM II ✔
FanfictionKontynuacja ,,I'll be back... [Piotr Pevensie] sezon I'' Podczas gdy w Anglii mija rok, Lissa przeżywa w Narni trzy kolejne lata swojego życia. Ciężko pracuje jako prawa ręka młodego, nowego króla i jednocześnie wykonuje swoje obowiązki królowej. Mo...