-Nie zarwałeś dziś nocki? Skąd ta nagła zmiana?
-Jakbyś nie zauważyła, nie mamy teczki. A ten idiota Baekhyun nadal mi jej nie przyniósł. Jest już dziesiąta, a jego wciąż nie ma. Od początku mówiłem, że będą z nim same problemy.
Yixing opadł ciężko na krzesło. Krystal stanęła tuż za nim. Położyła swoje drobne dłonie na jego karku i powoli zaczęła go rozmasowywać.
-Co...co robisz?
-Za bardzo się tym wszystkim przejmujesz. Dobrze wiesz, że młody robi, co może. Ostatnio przechodzi trudne chwile.
-Wszyscy je przechodzimy. Według mnie jest po prostu niekompetentny.
-Czy mi się wydaje, czy mu zazdrościsz?
Na te słowa Yixing prychnął arogancko.
-Niby czego? Przypominam ci, że on jest tylko pomocnikiem. Niech się w ogóle cieszy, że pozwalam mu rozpatrywać tę sprawę. Przysięgam, że jeśli nie zjawi się tu za pół godziny, wróci do zmywania podłóg.
⊱⋅ ──────── ⋅⊰
Tymczasem czarnowłosy szedł szybkim krokiem przez park. Tuż obok niego szedł zaspany Chen, który od czasu do czasu szeroko ziewał, nie trudząc się nawet, by zasłonić usta.
-Jongdae, spowalniasz mnie.
-Bardzo przepraszam, że chce mi się spać o dziesiątej rano. Wczoraj miałem dostawy do bardzo późna.
-Ciebie przynajmniej nikt nie całował.
Chen zatrzymał się na chwilę, by przeanalizować to, co usłyszał. Wyglądał tak, jakby słowa Baekhyuna w ogóle do niego nie dotarły. Po chwili podbiegł do czarnowłosego.
-O czym mówisz? - Wyglądał na niezwykle zaimtrygrowanego.
-Jakaś wariatka się na mnie rzuciła.
-Ile ja bym dał, żeby być na twoim miejscu. Moja ukochana czasem mnie nawet nie zauważa. Cały czas prowadza się z tym durniem, Xiuminem.
-To jej chłopak?
-Nie, służący.
Tym razem to Baekhyun się zatrzymał i spojrzał na Chena współczująco.
-Tak w ogóle, to gdzie się tak spieszysz? - Jongdae odbiegł nagle od tematu.
-Do pracy. Wczoraj miałem kolejną wizję. Było tam rodzeństwo. Niestety, nie pamiętam ich twarzy. Wiem jednak, że dziewczynka nazywała się Róża, a chłopiec...o cholera.
-Powiedziałeś Ró-
-Chen, ten chłopiec nazywał się Diamond. Wiesz, co to oznacza? - Baekhyun obrócił się raptownie i potrząsnął przyjacielem.
-Co?
-No właśnie nie wiem. - Baekhyun jęknął. - To nic mi nie daje. Wiem,że coś go wkurzyło. Tak bardzo,że upuścił zakupy.
-Ty się na pewno dobrze czujesz?
-A może Diamond został zdradzony? Mówił komuś, by się wynosił.
YOU ARE READING
𝖠 𝖬𝗎𝗋𝖽𝖾𝗋𝖾𝗋 •𝖢𝗁𝖺𝗇𝖻𝖾𝖺𝗄•
Short StoryDwudziestoletni Baekhyun od pół roku jest w szczęśliwym związku z pięć lat starszym Chanyeolem. Nie widzi poza nim świata i jest święcie przekonany, że jego ukochany nigdy go nie zawiedzie. Młody chłopak nie zdaje sobie sprawy, w jak krótkim czasie...