~~ Rozdział 19 - Ginekolog ~~

12K 329 1
                                    

ALYSSA

Po wczorajszym zdarzeniu nic więcej się już nie działo. Dzisiaj mam umówioną wizytę u ginekologa w prywatnej klinice. Alexander ma mi towarzyszyć przy badaniu i nie powiem - trochę się stresuje. Lekarza mieliśmy na godzinę 11, dlatego już pół godziny wcześniej wyruszyliśmy z rezydencji wraz z obstawą w postaci jednego osiłka, który robił również za ochroniarza oraz Grisza. Dojechaliśmy do kliniki trochę przed czasem, jednak najpierw musieliśmy udać się do rejestracji

- Słucham państwa.- odezwała się starsza kobieta z miłym uśmiechem

- Mam na dzisiaj umówioną wizytę do dr.Stone.- oznajmiłam 

- Nazwisko.- poprosiła

- Alyssa Romanov.- powiedziałam jej. Kobieta zaczęła przeglądać komputer

- Zgadza się. Drugie piętro, gabinet 107.- poinformowała nas

- Dziękuję.- podziękowałam. Wraz z Alexem udaliśmy się do winy, gdzie nacisnęliśmy na właściwe piętro. Gdy dojechaliśmy na właściwe piętro, usiedliśmy pod gabinetem lekarki. Widziałam jak kobiety siedziały na krzesełkach. Jedne miały już widoczne brzuchy, a niektóre jeszcze nie

- Denerwujesz się?- zapytał Alex łapiąc mnie za dłoń

- Trochę.- odpowiedziałam

- Będzie dobrze.- pocieszył mnie. Długo nie czekaliśmy, gdy z gabinetu wyszła lekarka i nas zaprosiła do środka

- Dobrze, proszę się położyć na łóżku i podwinąć bluzkę.- poprosiła dr.Stone zajmując swoje miejsce przy urządzeniu USG. Alexander usiadł po drugiej stronie. Podwinęłam swoją bluzkę do góry zgodnie z prośbą.- Uwaga, zimne.- ostrzegła i miała rację. Wylała na mnie potwornie zimny żel, że aż syknęłam. Przyłożyła końcówkę urządzenia i zaczęła jeździć nią rozmasowując ją po brzuchu, a następnie rozpoczęła badanie.- Badanie wskazuje 14 tydzień. Dziecko prawidłowo się rozwija.- oznajmiła. Oboje patrzyliśmy na obraz z ekranu.- Chcą państwo poznać płeć?- zapytała

- Tak.- powiedzieliśmy razem

- Moje gratulacje. To chłopiec.- oznajmiła, a w moich oczach pojawiły się łzy. Lekarka zrobiła zdjęcie, po czym nam je wręczyła. Zabrała urządzenie, dzięki czemu mogłam wytrzeć żel z brzucha.- Rozwiązanie może nastąpić między 4-7 lutego. Następna wizyta odbędzie się za miesiąc. Przepiszę pani witaminy. Proszę również zapisać się na następną wizytę.- oznajmiła. Po przepisaniu recepty wyszliśmy z gabinetu żegnając się z lekarką i zjechaliśmy na dół

- Mój syn. Będzie wielkim wspaniałym bossem.- powiedział z dumą Alexander, przez co spojrzałam na niego

- Jak to bossem?- powtórzyłam zdziwiona

- Mówiłem ci to. Mój pierworodny syn będzie moim następcą. Odziedziczy to wszystko.- powiedział

- Nie tego pragnę dla mojego dziecka.- stwierdziłam

- Będzie dobrze. Będzie silnym mężczyzną.- zapewnił mnie

***

Powróciliśmy do domu, jednak zanim to nastąpiło wstąpiliśmy do apteki po wykup witamin, które przepisała nam lekarka. Alexander z dumą poinformował, że w moim łonie rozwija się przyszły boss i jego następca. Ludzie byli zadowoleni i gratulowali nam obojgu

- No, muszę przyznać, że mój brat się postarał.- zaśmiał się Maksim

- To prawda. Spłodziłem syna, który pojawi się na świecie za 6 miesięcy.- potwierdził z dumą, jedną ręką obejmując mnie w talii, a drugą trzymając mój brzuch, który głaskał

- Lekarz podał datę porodu?- zapytał Dymitr pijąc szkocką wraz z Saszą, Pietro i synami, kiedy ja piłam sok

- Między 4, a 7 lutego.- odpowiedziałam

- Oby Anna nie wpadła w szał zakupowy.- westchnął Sasza, na co wszyscy się zaśmiali

- Zrób jej dzieciaka, a będziesz miał to samo.- zapewnił go Alexander

- Ostatnio wyobrażałem sobie nasze wspólne dzieci.- stwierdził mężczyzna

- I jak?- zapytał Pietro

- Syna bym jeszcze zniósł, ale córka...- jego twarz momentalnie zbladła, przez co ponownie wszyscy się zaśmiali

- Druga Anna.- dokończył rozbawiony Maksim

Jedna nocOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz