Jak zawsze budzik już o szóstej trzydzieści nie daje mi spać. Muszę wstać, by ogarnąć się do budy i nie przestraszyć ludzi w niej. Powiem szczerze, że była by to dla mnie frajda. Gdy udaje mi się w końcu wyślizgnąć z łóżka, podchodzę do szafy i ubieram się w czarne jeansy z biała koszulką na ramiączka. Czeszę swoje jasne blond włosy w jakiegokolwiek koka, po czym maluję rzęsy i pudruje nosek. Kończąc te czynności pakuję zeszyty i książki do torebki, a następnie schodzę na dół by zjeść jakieś śniadanie. Nie słysząc żadnych hałasów wnioskuję, że mojego ojca nie ma w domu, dlatego mój dzień staje się jeszcze lepszy. Dochodzi godzina 07.10. Muszę zacząć szykować się do wyjścia. Ubieram vansy, biorę torebkę i wychodzę. Idąc, spotykam swoją przyjaciółkę - Julie. To brunetka o czekoladowych oczach, dla których nie jeden popełnił, by grzech. Witamy się buziakiem w policzek i ruszamy w stronę budynku zwanego SZKOŁA. Tak - SPECJALNY ZAKŁAD KARNO OPIEKUŃCZY ŁĄCZĄCY ANALFABETÓW. To idealne określenie dla tego miejsca. Gdy już jesteśmy tam, gdzie trzeba do lekcji zostaje jeszcze 10 minut. Siadamy więc na parapet i rozmawiamy o tym, jak nam źle. Głównie o tym, co robią nasi ojcowie. Jej tata jest kolegą mojego. Pracują w jednym zawodzie, o ile to można nazwać pracą, ale to nie ważne. Po tej krótkiej dyskusji, dzwoni dzwonek, a my wchodzimy do tej sali tortur. Lekcja mija nam strasznie wolno, z czego nie jesteśmy zadowolone. Jakoś 15 minut przed końcem lekcji do klasy wparowywuje brunet o szarych oczach, którego jak widzę po reakcji ludzi nikt nie zna.
- Dobry, to jest 3a? - pyta, powiedziałabym nawet, że za bardzo wyluzowany.
- Tak chłopcze, ty musisz być Will, tak? - odpowiada pytaniem nauczycielka.
- Taa. Pomińmy te całe dyskusje z przedstawianiem się i tak dalej.
- Mhmm, uczniowie, to jest Will i będzie od dziś chodził z wami do klasy. A teraz siadaj.
Zrobił tak jak poprosiła go nauczycielka. Chociaż nie wątpię, że było, by tak nawet gdyby tego nie powiedziała.
- Powiem szczerze, że na moje oko jest on przynajmniej dziwny - szepcze mi Julie.
- Też mi się tak wydaję, musimy na niego mieć oko.
Po obserwacji w ciągu całego dnia w szkole, nie zauważyliśmy niczego dziwnego, co mogło by się stać. Wracamy z Julie jak zawsze do domu. Krótko po pożegnaniu dochodzę do domu, a w nim mogę już usłyszeć jak ojciec baluje z koleżkami ze swojego kochanego gangu. Poznałam to po hałasie. Staram się jak najszybciej dostać do swojego pokoju, na szczęście ze skutkiem. Rzucam torbę na biurko, a potem sama siebie na łóżko. I leżę na nim z telefonem w ręku drugą połowę dnia oglądając swój ulubiony serial. Gdy na zegarku widnieje 23.00, podłączam moje kochane urządzonko, po czym postanawiam położyć się już spać, słuchając muzyki na słuchawkach na mp trójce. I tak o to odpływam do krainy Morfeusza.Hejcia kochani!
Nudziło mi się, więc postanowiłam napisać już dziś obiecany prolog. Bo czemu nie? Mam nadzieję, że dobrze go przyjmiecie!
Bayo~~
~ Wasza Diablica ~
CZYTASZ
córka gangstera //ZAKOŃCZONE//
RomanceMelania jest córką gangstera, jednego z najbardziej wpływowej mafii w mieście. Spotkanie nie tego co trzeba zakosztowało ją wolnością, lecz wzbogaciło o poznanie nijakiego Will'a. Co będzie skutkiem tego spotkania?