Junior eurovision story

Rozdział 9.

*kilka miesięcy później*
Junior Eurovision minęła, nadszedł styczeń.
W tym roku Polsce nie udało się wygrać po raz trzeci z rzędu. Zwyciężyła Francja.
Matheu i Viki zostali parą, natomiast Isea kilka razy planowała zemstę na Wiktorii.
Liza i Daniel w dalszym ciągu się unikali, ich kontakt bardzo się osłabił.

*Liza*
17.01.2021

Dziś wracam z Białorusi do Polski, przyjechaliśmy tutaj na święta.
Miło spędziłam czas z moją rodziną i przyjaciółmi, ale pomimo tego cieszę się ze już wracam do Warszawy.

Kilka godzin później razem z moją mamą byłyśmy już na lotnisku.
Tam okazało się, że nasz samolot będzie opóźniony prawie 2 godziny, czyli zamiast o 17:00, wyleci o 19:00.
-Świetnie - pomyślałam
Postanowiłam włączyć muzykę w telefonie i tak minęły mi te godziny.

Wsiedliśmy do samolotu i zajęliśmy swoje miejsca.
Lot od początku był dosyć niespokojny. Stewardesy cały czas biegały z miejsca na miejsce, a za oknem szalała burza co powodowało okropne turbulencje.
Na pokładzie zapanował okropny niepokój, w ostatniej chwili załoga pokładowa ogłosiła próbę awaryjnego lądowania.
Niestety nie udało się ono, samolot się rozbił.

Zerwałam się z łóżka w jednej chwili.
- co się stało?- pomyślałam- to wszystko to był tylko sen? Cała ta historia?
Rozejrzałam się po pokoju, te same ściany, na kalendarzu widniała data 22 sierpnia 2018 rok.
- Liza, wstałaś już? - krzyknęła moja mama zza ściany- pośpiesz się!- krzyknęła.
- Tak już- odpowiedziałam będąc w lekkim szoku co się stało.
Czyli to był sen, nie było żadnej eurowizji, żadnej szkoły.
Wstałam z łóżka i poszłam do drugiego pokoju.

******
A więc to byłby koniec tek książki, trochę słabe zakończenie, ale nie mam kompletnie weny na dalszą cześć tej książki.
Chciałabym wam podziękować za wszystkie wyświetlenia, serduszka i komentarze. Nie spodziewałam się ze ktoś przeczyta tę książkę.
Może kiedyś znajdę wenę i stworze podobna książkę? ❤️