Wchodząc do domu po tej całej imprezie wiedziałam już co mnie czeka.. Miałam tyle połączeń nieodebranych od babci.. Musiała przejść naprawdę coś strasznego i na pewno się martwiła.. Było mi głupio że tak postąpiłam i chciałam tylko po cichu przemknąć się do pokoju. Niestety nie uszło mi to na sucho w drzwiach powitała mnie zapłakana babcia i ten widok był dla mnie naprawdę straszny.
-Mój Boże Sofia gdzieś ty była?!!!
-Babciu przepraszam zasiedziałam się..
-Czekałam na ciebie.. Oszukałaś mnie i nie byłaś u żadnej koleżanki bo zapukałam chyba do każdego mieszkającego w okolicy i nigdzie cię nie było!
- Przepraszam.. Nie chciałam żeby tak wyszło i nie chciałam żebyś się martwiła..
-Czuć od ciebie alkohol! Sofia dziecko.. Coś ty zrobiła?!
-Wypiłam trochę.. Ale nie zrobiłam nic złego poza tym.
-Nic złego?!! A wracanie przed 2 w nocy to nic złego w twoim wieku?!
-Tak wiem.. Popełniłam straszny błąd i naprawdę żałuję babciu..
-Byłaś na imprezie prawda?
- Tak.. Skąd wiesz?
- Popytałam troszkę ludzi z tamtej okolicy i dowiedziałam się że niedaleko miejsca gdzie cię wysadziłam jest impreza.
- Tak właśnie na niej byłam..
- Mój Boże.. Dziecko.. Przecież ty nigdy nie chodziłaś na imprezy co ci strzeliło do głowy?!
- Chciałam tylko.. Eh.. Nie ważne.
- Zabawić się? Wtedy kiedy twoja matka leży w szpitalu w śpiączce?Wybuchłam wielkim płaczem, zawaliłam na całej linii i nie mogłam spojrzeć sobie w oczy bo wiem że babcia miała rację. Gdy moja mama umierała ja poszłam na jakąś imprezę aby udowodnić dziewczynie ze jestem od niej lepsza i silniejsza.. To było głupie i nieodpowiedzialne a tęsknota za mamą wróciła do mnie z podwojoną siłą.
-Tak wiem że zrobiłam źle! Ale czy przez jeden głupi błąd musisz ze mnie robić osobę która jest nie wiadomo kim?!
- Ja już nie mam siły. Gdyby ciebie nie było do rana zadzwoniłabym po policję. Martwię się o twoją matkę i martwiłam się jeszcze o Ciebie.. uwierz że nie jestem już pierwszej młodości i nie jestem w stanie poradzić sobie ze wszystkim. Mam już dość.
- Ja też mam dość! Myślisz że ja nie mam uczuć? Mogę cię przepraszać tysiące razy a ty i tak stwierdzisz że nic nie rozumiem!
-Idź już spać dziecko. Jutro jedziemy do szpitala może wtedy rozum do ciebie powróci.
- Przepraszam..dobranoc.
-Dobranoc.Poszłam położyć się do łóżka.. Czułam się strasznie.. Nie dość że zawiodłam babcię to jeszcze mamę. Tak mamę. Ona nadal żyje i gdyby była świadoma na pewno złamałoby jej to serce.. Płakałam tracąc oddech.. Jednocześnie było mi strasznie nie dobrze po ilości wypitego alkoholu.. Najgorsze w tym wszystkim było to że żałowałam że zawiodłam ale nadal myślałam o imprezie i o tym że chociaz przez chwilę mogłam zapomnieć o tym co złe.. Było ze mną naprawdę źle.. Położyłam głowę na poduszkę i zasnęłam...
-Sofia!
Obudził mnie głos babci. Spoglądając na zegarek była już 13.00.
-Sofia wstawaj. Musisz się ubrać za godzinę wyjeżdżamy do szpitala.
-Dobrze. Babciu jesteś na mnie nadal zła?
-Tak jestem dziecko.. Zła ale też zawiedziona.. Naprawdę nie spodziewałam się tego po tobie.
-Żałuję.. Przepraszam.
-Wiem widzę to, dlatego też ci wybaczam..póki co jesteśmy tylko my więc musimy się wspierać.
- Kocham cię babciu.
- Ja też cię kocham skarbie.Wstałam i postanowiłam się wykąpać. Chciałam być odświeżona po wczorajszej imprezie bo naprawdę czułam się dziwnie. Po kąpieli szybko przebrałam się w wygodne jeansy i szarą bluzkę, przeczesałam tylko włosy pomalowałam lekko twarz i byłam już gotowa do wyjścia.
-Babciu!
- Tak?
- Jestem już gotowa. Możemy jechać.
- Dobrze w takim razie jedziemy.Zamknęłyśmy mieszkanie i ruszyłyśmy w drogę. Widok szpitala spowodował u mnie stres i smutek.. Chciałam tam być już ostatni raz..zabrać moją mamę zdrową do domu i znowu czuć się jak zawsze. Niestety to nie było takie proste..
CZYTASZ
To już nie chemia
Teen Fiction•Dobrze wychowana dziewczyna przeprowadza się z mamą do miasta. Staje się tam całkiem inną osobą bardziej zbuntowaną i nieodpowiedzialną. -Pakuje się w coraz większe kłopoty. Co więcej dowiecie się po przeczytaniu!😉 •Zakaz kopiowania ! prawa autors...