2

1.2K 20 27
                                        

Następnego dnia godzina 7rano

Hciałem sie wyspać po wczorajszym no wiadomo czym, ale ten debil przpraszam *pan* nie dał mi spać i wszedł do pokoju
- wstawaj, nie mamy całego dnia,
Nadal byłem w tej hujowej sukience hce ją przbrać ale na sto procent nie będe mógł, po huj ja wychodziłem do tego parku teraz bym leżał obok niny i ją tulił
- a mógł bym sie przebrać panie?
- nie, akutar masz klijęta za 5minut a więc wyglądasz idealnie

On chyba żartuje, jakiego klijęta, o co kurwa chodzi?
- za raz jakiego klijęta?
- zobaczysz sam, hoć ze mną
- ddobrze

Nadal nie wiedziałem o co hodzi z tym klijętem, poszliśmy do jakiegoś pokoju, z łóżkiem, i jakimiś zabawkami, o kurwa mam przejebane już
- dobrze a więc kilijent płaci za ciebie dużo masz być grzeczny!
Usiadłem na łóżku nie wiedząc co sie dzieje, nagle do tego pokoju wszedł, mój *pan* z jakimś gościem, wyglądał na jakieś 24lata, ja nadal siedziałem na łóżku

Prowadzili konwersacje, czułem sie jak ostatni huj który został porwany do pieprzenia innych
- a więc to jest ten twój, huj?
- tak, jest naprawdę dobryb w te rzeczy
- mam nadzieje
- to ja was zostawiam samych

Zostałem sam na sam z tym typem, wyglądał na dość miłego
- a więc jak ci na imie chłopcze?
-s-shadow
- dziwne imie ja jestem adrian, miło było cie poznać ale teraz przejdzmy do zabawy!
Sięgnoł do kieszeni po coś, sam nie wiem co to było, wyciągnoł prezerwatywe, naprawde tego nie hce

Tylko sie patrzył na mnie z psychopatycznym umśiechem
- gotowy?
- t-tak
- zaczekaj tylko wezme jakąś zabawke, hmm jaką by tutaj wziąść, nie mam pojęcia, albo w sumie bez tego sie obejdzie morzemy zaczynać

Sciągnoł gacie i swoją bielizne, czułem sie naprawde upkorzony, nałożył prezerwatywe i kazał ssać
- pokarz mi co umiesz!
Zaczołem to robić hociarz było okropne, fuj a jego sperma smakuje obleśnine
- fuj!
- co ci sie nie podoba?
- samk twojej spermy jest obleśny!
- jak morzesz tak mówć, odechciało mi sie już
Ubrał sie spowrotem, a ja czułem sie wykorzystny

Wyszedł z pokoju trzaskając drzwiami
- ej czemu uciekasz?
- wkurwia mnie ten cały shadow!
- eh, było źle?
- okropnie, na wszystko nażeka!
- ja mu za raz pokarze!

Siedziałem skulony na łóżku miałem tego dosyć, ja już naprawde nie hce
- co ty odpierdalasz do kurwy!
- j-ja nic
- mój klijęt powiedział że na wszystko nażekasz i że z tobą sie nie da!
- był obleśny, i wkurwiający
Mogłem tego nie mówć, oberwałem w twarz

Strasznie bolało, boje sie jaka będzie kara za to
- idzemy, będziesz miał za to kare
Poszliśmy do jakiegoś pokoju równiesz z łóżkiem ale takim gdzie są kajdany na ręce i nogi, to nie morze sie skoniczyć dobrze, nad tym łóżkiem wisały różne żeczy na przykład rozpychać, albo bicz to było straszne

Kazał mi sie położyć, muisałem to wykonać i zostałem przypięty do tego czegoś, łóżko zostało troche podwyszone, miałem przerażanie w ochach, byłem jak ostatni huj który nie morze nic

A ten tylko sie uśmiechał złowieszcz
- dobrze a więc, od czego by tu zacząć
- nienawidze cie! Wypuść mnie poprostu i tyle!
- oj shadow, shadow ja ci powiem że ty naprawde głupiutki jesteś, nie lubie takich ludzi jak ty!

Poczułem sie jak ostatni śmieć, on chyba zapomniał kim ja jestem, on na sto procęt mnie znał,
- ty wierz w ogule kim ja jestem?
- tak, głupim czarny jeżem
- nie nazywam sie shadow the hedgehog jak byś hciał wiedzieć
Zamurowało go, wiedziałem że mnie zna
- s-shadow to naprawde ty?
- tak to naprawde ja
- nareszcie moge to zrobić, wreszcie moge cie zabić, i mieć twoje krzystały chaosu
- co ty gadasz pojebanicu, nigdy ci ich nie oddam!
- nie wierz do czego jestem zdoly
Gdye mnie wypuścił zaczoł sie prawdziwy chaos, on miał nóż a ja, ja nie miałem nic, miałem tylko moją siłe a jestem tak wykoniczony że nie dam rady z nim walczyć
- poddajesz sie i dajesz sie zabić?
- n-nie poddam sie!
Resztakmi sił wstałem, nie mogłem sie poddać, zaczołem z nim walczyć było tak blisko a miał bym nóż w sercu ale jakimś cudem udało mi sie go wyrwać i teraz ja mam nóż
- ej shadow spokojnie!
- ja mam być spokojny, ja nawiększy agresor? To chyba naprawde mnie z kimś pomyliłeś
Hciałem go zabić ale poczułem że on terz jest złym i hce zabić sonic'a, mógł bym sie z nim dogadać
- posłuchaj mnie, uwarznie morzemy sie dogadać w sprawie tego idioty
- ale ty tak serio?
- tak serio, morzemy sie jakoś dogadać
- sam shadow hce ze mną pracować nie wierze!
- to uwierz, morze nie pracować ale bardziej zgładzić tego idiote, to zgoda?
- ty sie jeszcze pytasz? Pewnie że zgoda!
Zawarliśmy układ jednak nie mielśmy być w tym sami
- a ktos jeszcze w tym będzie?-spytałem
- tak, myślałeś że będziemy sami?
- w sumie to nie
- a więc będzie jeszcze mephiles, on jest jak ty tylko że nie ma ust ale jakimś cudem mówi
To było bardzo dziwne ale za razem ciekawe
- będzies terz silver jego napewno go znasz
- on jest mojim przyjacielem
- to super sie składa
Nareszcie będe mógł zniszczyć tego idiote

Porwany przez psychopatęOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz