8

172 5 1
                                    

Silver

Musze sie wyrwać z pod tego noż ale jak skoro on jest śilniejszy odemnie
- jakieś ostatnie słowo?
- b-błagam n-nie r-rób t-tego
- było ze mną zadzierać? Ostrzegałem!
Poczułem jeszcz mocniej nóż na gardle, ale usłyszałem jak ktoś wchodzi do pokoju
- shado....
- co nie widzsz zajęty jestem, miałaś racje warto go zabić!
- ale ja nie mówiłam na powarznie
- jak by nie był taki do przodu to by sie tak nie stało
- zostaw go!
- shadow jak ty go zabijesz to ja z tobą zrywam!
- nie morzesz ze mną zerwać, nie pozwalam ci
- to go nie zabijaj!
- eh no dobra ale daj mu ostatnią szanse
- dziękuje
Próbowałem sie podnieść ale nic z tego, poczułem jak ktos mnie podnodsi spojrzałłem tylko w jego czerowne pełne władzy oczy a on spojrzał w moje złote oczy i tylko dodał
- ładny masz kolor oczów
Bałem sie odpowiedźieć, czułem że bedzie hciał mi cos zrobic
- dobra odbiło mi bardzo przpraszam
- w-wybaczam
- jesteś całkiem słodki
- nie jestem słodki!
Odrazu odzysakłem energie kiedy powiedział że jestem słodki
- oo widze że energie odzyskałeś!
- jak wiadać, ale nie jestrm uroczy!
- jesteś!
- nie!
Zasłonilem swoją twarz rękoma
- heh i co jesteś uroczy
- w-wcale nie!
- rumienisz sie prawda?
- n-nie

Odsłonił mi twarz trzymając moje ręce, fakt rumieniłem sie
- o mój boże ale słodycz! Mógł bym cie zjeść jak czekolade
- to źle zabżmiało
- nie przsadzajmy, a tak w ogule to pamiętasz coś hociaż jak mam na imie?
- nie pamiętam
- eh no dobrze a więc ja jestem shadow
- ja sam nie pamiętam jak mam na imie
- ty jestes silver
- s-silver? Tak mam na imie?
- tak masz tak na imie
- wow, mega super imie
- heh a więc ja jestem shadow a ty silver
- okey

Nagle on wskazał na okno, ja nie wiedziałem o co chodzi i dlaczeg pokazuje na okno ale po hwili mi wyjasnił
- patrz jaki piękny zachód słonica silver!
- ładny
- eh szkoda że nie moge go oglądać z marią ale to przeszłość
Poczułem jak jego łzy lecą na mnie musiałem go jakoś pocieszyć
- dalczego płaczesz?
- hodzi o marie moją przyjaciółke, która została zabita dlatego między innymi hciałem ciebie zabić, bo terz nie miałem pewności czy ty jej nie zabiłeś, przez jej śmierć ja stałem sie taki jestem łatwym celem dla mojich wrogów a mam ich bardzo dużo przez jej śmierć jestem terz taki okropny w obec innych
- naprawde wspułczuje, hoć morze pooglądamy zachód słonica?
- nie hce oglądać zachodu słonica jednak bez marii to nie to samo!
- shadow nie smuć sie będzie dobrze masz nas
- masz racje ale bez marii to i tak nie to samo
- wiem rozumiem
- hce być teraz z nią
- co masz na myśli?
- mam dość żyicia ten kto to zrobił porzałuje tego!
- pomoge ci go szukać
- dzięki dobry z ciebie kumpel
- podejrzewał bym nine w konciu ona cie sprzdała
- myślisz?
- tak ale nie jestem pewien
- idziemy do niej

Nina

Usłyszałam jak mój telefon dzwoni ciekawe kto to, oczywiście odberałam
- halo słucham?
- nina!
Nie tródno było po głośnie rozpoznać że to brat shadow'a
- mephiles, co sie stało takiego
- bo silver podejrzewa coś
- ale co?
- no że my zabiliśmy marie a przecierz to byliśmy my
- shit, musimy coś wymyślić
- no tak ale co?
- a bo ja wiem
Poczułm jak coś dotykał mnie w ramie, odwruciłam sie i telefeon wypadł mi z ręki to był shadow
- o cz-cześć shadow
- nina słyszałem wszystko jak mogłaś mi to zrobic, ona była moją jedyną przyjaciókłą!
- j-ja przepraszam
- zabiłaś ją, wierz co?
- c-co?
- ZRYWAM Z TOBĄ! Nie hce z tobą chodzić!
Wykrzyczał mi to prosto w twarz, natomiast ja sie rozpłakałam
- s-shadow błagam daj mi sie wytłumaczyć!
- nie nina zjebałaś wszytsko, powinienem cie zabic za to ale tego nie zrobie, potrafie pokazać hociarz troche litości

Shadow

Musiałem z nią zerwać nie będe chodził z morderczynią, znowu zaczołem płakać na szczeście silver mnie pocieszył jakimś cudem
- shadow wszystko będzie dobrze-powiedział ze smutkiem
- nic nie będzie dobrze!
Przytuliłem go to był odruch, on oddał mój uścisk, moje łzy nadal leciały tylko że na niego była morky od mojich łez
- naprawde będzie dobrze nie płacz już nina była taka od początku ja widzałem z niej morderczynie
Złapałem go za ręke, to był naprawde odruch i go pocałowałem
*******************************
O mój boże musze sie uwinąc z pisaniem bo ostatni dzieni i zaczynam szkołe

Porwany przez psychopatęOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz