Rozdział 2

24 1 0
                                    


ADAM 

O kurwa, dobra jest! Już pierwszego dnia i takie teksty do wychowawczyni. Kiedypatrzę na zezłoszczoną twarz tej jędzy, która przerwała moją rozmowę zkoleżanką z ławki widzę, że totalnie ścięło ją z nóg, ale jednak dorzuca swojekolejne 3 grosze 

- Rain! Co Cię obchodzą moje sprawy prywatne! Po za tym nie pamiętam takiejsytuacji.

 - Ohhh.. Doprawdy? Nie pamięta Pani Marca? Z tego co wiem jego średnia toprawie 5.0, a Pani chciała go oblać. Chciałabym zobaczyć Pani minę jakrozmawiała Pani z dyrektorem na jego temat. Z tego co wiem teraz pracuje Pani tuza pół darmo. Najlepsze było to błaganie "ohhh.. Zrobię wszystko tylko niech mniePan nie wyrzuca" - zaczynam się śmiać jak zresztą reszta klasy, a Rain, bo nie znamjak na razie jej imienia ciągnie dalej - I co takiego Pani zrobiła, że została Pani?Oczywiście bez żadnych podtekstów - uśmiecha się do niej bezczelnie, a ja już niemogę z niej wyrobić. 

- Rain do cholery! Jeśli nie przestaniesz wyrzucę Cię z sali - wrzeszczy jędza nagranicy wytrzymałości swoich nerwów. 

- Już, już! Bo żyłka Pani pęknie, a raczej nie będzie się nikomu chciało robićsztucznego oddychania metoda usta - usta - znów zaczyna się śmiech, dlaczegojestem z nią w klasie dopiero teraz, wyobrażam sobie poprzednie lata. Klasa miałaz nią niezłą bekę, widocznie tylko w moich klasach byli sami nudziarze. 

- Wróćmy do spraw organizacyjnych nazywam się Hannah Adams będę wasząwychowawczynią przez ten rok. W tym roku dołączył do was nowy kolega AdamHayes może niektórzy już zauważyli. Adam zechcesz coś o sobie opowiedzieć? -zwraca się do mnie, a ja chciał nie chciał wstaję i mówię 

- No jestem Adam, może nie którzy mnie kojarzą, chociaż cóż... rzadko bywałem wszkole. Nie wiem co chcecie wiedzieć, w zasadzie nie ma co opowiadać. - kończę isiadam, a Adams gada jakieś bzdety, które ja już znam na pamięć, bo narozpoczęciu roku zazwyczaj bywałem, więc spoglądam na telefon i widzęwiadomość od Chrisa 

- "Imprezka 18:00 u Martina!" - i życie od razu staje się lepsze. 

NICOL

 No serio Adam, wysiliłeś się normalnie z tą opowieścią swojego życia, ale jak jamiałam to mówić rok temu w tej szkole, też nie powiedziałam nic znaczącego.Adam spogląda na wyświetlacz swojego Iphona i się uśmiecha pod nosem, pewniejakaś laska napisała "wpadnij, obciągam za 20 zł". Papugując po nim też wyciągamtelefon i dostaję w tym momencie SMS od Amandy, ta siedzi 4 ławki dalej iwypisuje SMS

 - "Impreza u Martina idziesz?" - Boże! Co się do cholery dzieje! Amanda pisze miSMS, czy idziemy na imprezę? Ona taka świętoszka, cóż może chce to zmienić.Popieram 

- "A wy idziecie?" - odpisuję, ale zaraz czuje wibrację 

- "Mamy zamiar" 

- " To idziemy! Na którą?" - mam nadzieję, że się nie wkruszą jak to czasami z nimibywa 

- "18:00" - no i idealnie. Kurwa, ale ta Adams mnie wkurwia, początek roku, aciągle nawija! JA. CHCE. JUŻ. STĄD. IŚĆ! Pół godziny później kończy swoją mowę powitalna i możemy iść do domu, nawet nie podchodzę do dziewczyn, bo wiem,że napiszą SMS przed imprezą. Więc czas się szykować!! 

ADAM

 Najlepsze biby są właśnie u Martina, mieszka sam, a w okolicy nie ma żadnychsąsiadów, może być tak głośno jak tylko chce, bo nikt nie wezwie psów. Kiedywchodzę do środka już widać niektórych ledwo stojących na nogach, szybko imposzło. Zapach marihuany też łatwo rozpoznać. Ja nie biorę, zresztą Chris i Martinz tego co wiem tez nie. Rozglądam się dookoła chcąc namierzyć, albo któregoś znich, albo chociaż jakiś alkohol. To drugie szybciej rzuca się w oczy więc idę wtamtym kierunku biorę to co pierwsze nawinie się w ręce i piję. Sekundę późniejpodchodzi do mnie jakaś laska 

- Zatańczysz? - pyta, typowa lalka, długie różowe paznokcie, blond włosy icholernie opinająca różowa sukienka. Skoro jest chętna to dlaczego miał bym nieskorzystać. 

- Jasne - odpowiadam, biorę ją za rękę i ciągnę na sam środek rozbawionegotłumu. Po kilku piosenkach znów wracam żeby czegoś się napić, jednak kiedy chcęto zrobić słyszę jakiś hałas patrzę w to miejsce, robi się zamieszanie, więc idę wtamtym kierunku i od razu wiem, kto go spowodował.

Nie Jestem KażdaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz