Cześć, mam siedemnaście lat, nazywam się Dylan Walker. Mieszkam w Warszawie razem z moim kuzynem. Rodzice raczej mnie nie odwiedzają, są z niewielkiej miejscowości nad morzem. James- mój kuzyn pracuje w pobliskim barze "Psycho" jako barman. Ja chodzę do drugiej klasy liceum i raczej nie mam zbyt wielu znajomych, jestem dość przeciętny, dobrze się uczę, mało się angażuje w sprawy szkolne i nie chodzę na imprezy. Niektóre dziewczyny zwracają na mnie uwagę ze względu na mój wygląd. Trzy razy w tygodniu chodzę z Jamesem na siłownię, co robi swoje. Oczywiście wszystkim dziewczynom przechodzi jak mnie poznają. Jak już mówiłem niczym się nie wyróżniam, chyba że nie chodzeniem na imprezy z resztą tych wszystkich "coś znaczących" licealistów. Dziś rano dowiedziałem się od mojego jedynego przyjaciela- Joeya- że naprzeciwko mnie wprowadziła się nowa dziewczyna z naszej klasy. W końcu dziś pierwszy dzień szkoły a ja chcę ją poznać przed tymi wszystkimi idiotami. Może okaże się być inna niż te wszystkie puste laski. Nie wiem jak mam do niej zagadać, ale teraz muszę się skupić na ogarnięciu się przed wyjściem do szkoły. Jak co rano wziąłem prysznic i ubrałem czarną koszulkę, bluzę i moje ulubione, dziurawe dżinsy. Wziąłem plecak i po założeniu czarnych vansów wyszedłem z domu. Gdy tylko zamknąłem drzwi zobaczyłem siedzącą na trawniku dziewczynę. Miała na sobie bordową koszulkę, czarną bluzę, krótkie spodenki i czarne, potargane rajstopy. Siedziała na czarnym, skórzanym plecaku patrząc w niebo. Jej długie, brązowe włosy spływały falami na ramiona i plecy. Lekko odchrząknąłem, a dziewczyna popatrzyła na mnie. Jej brązowe oczy świdrowały mnie od stóp do głów. Miała śniadą cerę i pełne, różowe usta.
- No wreszcie- sapnęła wstając- ile można na ciebie czekać, Walker.
- T..ty... Czekałaś na mnie?- spytałem zdezorientowany.
- Tak... Mieszkam na przeciwko. Nazywam się Alison Black- machnęła ręką i po chwili dodała- nie musisz się przedstawiać. Wiem o tobie dość dużo. Idę z tobą do szkoły- stwierdziła bezsprzecznie.
- Dobra, ale skąd ty mnie znasz?- byłem tak zamyślony, że nie zauważyłem kiedy odeszła. Dogoniłem ją i po chwili usłyszałem
- Jak byłam składać papiery do szkoły dowiedziałam się, że tu mieszkasz. Postanowiłam poznać cie bliżej. Pomógł mi w tym internet i jakiś chłopak z kafejki na rogu- zaśmiała się- gdy przeglądałam twój profil na Facebooku jakiś chłopak... Hm... Joey?... Nieważne, w każdym razie dużo mi o tobie opowiedział.
- Jo. To mój najlepszy przyjaciel... Co on ci o mnie naopowiadał?- zdenerwowałem się nie na żarty. Jak on śmiał jakiejś obcej osobie o mnie opowiadać? Z drugiej strony, jakbym zobaczył, że taka laska się nim interesuje zrobiłbym to samo.
- Niewiele, ale resztę chce usłyszeć od ciebie- uśmiechnęła się a ja czułem jak policzki mnie pieką. Pewnie musiałem wyglądać komicznie przy takiej dziewczynie, rumieniąc się jak burak.
- Dlaczego tak się mną zainteresowałaś? Czy to tylko przez to, że mieszkam naprzeciwko ciebie?- zapytałem nie do końca chcąc znać odpowiedź.
- To chyba dlatego, że skądś znam twoje nazwisko, ale nigdy nie miałam wielu przyjaciół dlatego tak mi zależy. Wydajesz się być inny- poklepała mnie po ramieniu. Nawet nie zauważyłem, że jesteśmy już pod szkołą. Otworzyłem drzwi i wpuściłem ją do środka. Ten dzień dopiero się zaczynał.
~~~~~~~~~~
Witam Was wszystkich! Mam nadzieje, że moje opowiadanie przypadnie Wam do gustu! Od razu przepraszam za wszelkie błędy. To jest moje pierwsze opublikowane opowiadanie, więc liczę na wyrozumiałość i komentarze. Przyjmę krytykę i cenne wskazówki. Dziękuję i pozdrawiam :D
CZYTASZ
Dziewczyna z naprzeciwka.
FanfictionCzy jedna dziewczyna tak bardzo może zmienić zwykłego chłopaka? Dylan od zawsze był przeciętnym, mądrym i ułożonym licealistą... do czasu gdy poznał Alison- dziewczynę z naprzeciwka. Obsada: Dylan O'Brien jako Dylan Walker Shelley Hennig jako Alison...