Borys oddawał powoli pocałunki, ale w pewnym momencie przestał.
-nie powinnismy- powiedział i wyszedł z auta otworzył mi drzwi i zabrał mnie do domu.
-Lanek ogarnij siostrę- krzyknął Bedi i przyszedł po mnie Kamil
-Borys czemu masz jej pomadkę na buzi?- spytał Lanek, a Bedi starł pomadkę
-zajmij się nią ja idę- powiedział Borys i poszedł do siebie do pokoju i trzasnął drzwiami
-coś ty narobiła-powiedział Kamil i westchnął.
-dasz radę wejść do góry?- spytał Lanek a ja złapałam się za poręcz i prawie się wywaliłam, ale się podniosłam i dalej z gracją przeszłam do góry, przez pomyłkę wbiłam do pokoju Maćka zamiast Borysa, u którego miałam ubrania.
-o heeej Maciuś- powiedziałam trochę bełkocząc
-cześć?- spytał Flexxy leżący na łóżku
-mogę pożyczyć koszulkę, bo nie mogę trafić do pokoju z moja walizką-
-okej weź sobie jakaś- powiedział, a ja podeszłam do szafy i wybrałam sobie jakąś koszulkę. I zaczęłam się rozbierać
-co ty wyprawiasz?- spytał Maciek kiedy zdjęłam gore sukienki.
-przebieram się- odpowiedziałam
-idź do łazienki- powiedział Flexxy
-a okej- powiedziałam i wyszłam z pokoju do łazienki. Przebrałam się w jego koszulkę i nie mam pojęcia dla czego zeszłam na dół do salonu. Otworzyłam barek z alkoholami Kamila i wyjęłam Jacka Danielsa. Wypiłam dwa łyki, położyłam się na kanapę i zasnęłam.
***
Obudziłam się w salonie i koszulce Flexxiego, kurwa co ja wczoraj robiłam. Starałam sobie przypomnieć, ale jedyne co pamiętałam to było to że jechałam z Borkiem do domu i go pocałowałam! O Boże ale jestem idiotką. Jak ja mu spojrzenie oczy. Ale chwila gdzie moja sukienka.
-ugh niech mi to ktoś wytłumaczy- powiedziałam sama do siebie i wstałam z łóżka za szybko i zakręciło mi się w głowie.
Poszłam do kuchni gdzie spotkałam Kamila.
-co ja wczoraj zrobiłam powiedz mi proszę- powiedziałam
-ah nawaliłaś się i chodziłaś po domu najebana poszłaś chyba do flexxiego i chciałaś się u niego przebrać, a potem z tego co widziałem przed chwila wypiłaś danielsa na dobranoc-powiedział Lanek
-naprawdę? Ale ja jestem głupia- powiedziałam
-tak wiem, dziwie się ze jesteś moja siostrą- powiedział Lanek
-ta dzięki dobij mnie bardziej- odpowiedziałam i wyszłam z kuchni postanowiłam pójść do Flexxiego go przeprosić. Zapukałam do jego pokoju kiedy mi odpowiedział weszłam.
-cześć Maciek-
-hej- powiedział i zabrał wzrok z nad telefonu
-słuchaj chciałabym się przeprosić- powiedziałam i spaliłam buraka, a on się zaśmiał i powiedział.
-spokojnie, nie martw się nic nie widziałem- powiedział, a ja spaliłam jeszcze większego buraka.
-przestań- powiedziałam i walnęłam go w nogę
-w ogóle co wczoraj zrobiłaś Borkowi, bo jakiś wkurzony i nie swój chodzi- spytał Maciek
-yy...nic może, po prostu ma zły dzień... dobra idę się przebrać i oddam ci ta koszulkę.-powiedziałam i wstałam z łóżka, i poszłam do pokoju Borysa gdzie stała moja walizka.
Zapukałam do pokoju i kiedy otrzymałam: wchodź, weszłam do pokoju.
-ja tylko po walizkę- powiedziałam i spojrzałam na chłopaka, Borys siedział przy biurku i pisał, pisał pewnie tekst kolejnej piosenki.
-ok- powiedział bez namiętnie, myłam że zaraz zacznie się pytać czy to pamiętam i w ogóle, ale jak widzę ona ma wywalone, ten pocałunek nic nie znaczył. Pomyślałam i zabrałam walizkę z pokoju na korytarz, wyciągnęłam z niej krótkie czarne spodenki i top na ramiączkach. Kiedy zapinałam walizkę oparłam ja o ścianę i poszłam do toalety przebrać się i umyć. Zrobiłam moja rutynę tylko dziś się nie malowałam. Po wykonaniu rutyny wbiłam Mackowi do pokoju i odłożyłam jego koszulkę na łóżko, ponieważ nie było go w pokoju i zeszłam na dół postanowiłam wyjść przejechać się autem. Zabrałam z domu telefon, kluczyki i wyszłam z domu.
Odpaliłam moje auto, jak ja dawno nim nie jeździłam. Wyjechałam z podjazdu i zaczęłam jeździć do o koła miasta w zupełnej ciszy, otworzyłam sobie tylko okno i słuchałam dźwięków aut.
Dla niego ten pocałunek nic nie znaczył to dla mnie tym bardziej, wmawiałam sobie co chwile. Ale nie ja podczas tego pijackiego pocałunku poczułam dużo, ale to nie może wyjść na jaw, nie chce zniszczyć atmosfery jak zdążyłam już to zrobić z Maćkiem.
W pewnym momencie przypomniałam sobie o tej dziewczynie z klubu stanęłam na przystanku autobusowym i odpaliłam telefon weszłam w instagram i w DM. Ujrzałam wiadomość właśnie od tej dziewczyny.
Od Magda.konakowska_
Wytłumaczyłam mu że nie ma powodu żeby tak o mnie myślał, wreszcie zrozumiał że jestem z nim bo go kocham
Do Magda.konakowska_
Cieszę się, że jest już dobrze :)
Odpisałam dziewczynie, schowałam telefon i wyjechałam z przystanku. Postanowiłam zajechać jeszcze do mamy, bo dawno u niej nie byłam, musiałam się komuś wyżalić, a jak wiemy mama to najlepsza przyjaciółka.
***
Podjechałam pod dom mamy wysiadłam z auta i zapukałam do drzwi.
-o Lena wchodź wchodź- powiedziała mama i zaprosiła mnie do środka.
-co cię sprowadza?- spytała i usiadłyśmy do stołu
-muszę ci się wyżalić- powiedziałam
-w takim razie słucham- powiedziała mama
-bo wczoraj byłam na imprezie i trochę za dużo wypiłam i Borys przyjechał mnie odebrać, i kiedy byliśmy już pod domem nie chciałam odpiąć pasów, nie wiem dlaczego ale w końcu od powiedział, ze mi je odrobię i nachylił się i ja tak jakby go pocałowałam- powiedziałam ja jednym wdechu
-oj Lena Lena- powiedziała mama
-a wiesz co jest najgorsze? Że dla niego pewnie było to obojętne, a a dla mnie już nie- powiedziałam i schowałam głowę w ręce.
-a rozmawiałaś z nim o tym?- spytała mama
-Noo nie- powiedziałam
-No to już jedz- powiedziała mama i się zaśmiała
-naprawdę?- spytałam
-oczywiście Leć!- powiedziała, i zrobiłam tak jak mówiła wyszłam z domu, wsiadłam do auta i zaczęłam drogę do domu.
------------------------
Ale coś mam wenę ;>
Wgl podoba wam się?-
CZYTASZ
Nadchodzi lato//Bedoes✔️
ФанфикMłodsza siostra Lanka pewnego dnia wyjeżdża z rodzinnego miasta bez słowa. Niestety kiedy spadną na nią problemy będzie musiała wrócić do rodziny. Gdzie pozna niejakiego Borysa Przybylskiego... •@tytoniemojapsiapsi