Kolega brata rapera

612 29 11
                                    

Weszłam do pokoju, zapaliłam lampkę od razu położyłam się do łóżka i zasnęłam. W pewnym momencie się obudziłam, bo zrobił się straszny szum na korytarzu. Pewnie wszyscy kładli się spać. Za chwile do pokoju wszedł Borys. O dziwo nie wyglądał na jakiegoś mocno pijanego. Dlatego się uśmiechnęłam.

-obudziłem cię?- spytał nagle

-niestety- odpowiedziałam

- to przepraszam- powiedział

-spoko, właśnie która jest godzina?- spytałam

-Około drugiej w nocy- odpowiedział

-No to posiedzieliście sobie trochę-

-Ale fajnie było dawno tak nie siedzieliśmy-

-No to super- odpowiedziałam.

Chłopak po chwili położył się obok mnie. Najpierw pocałował mnie, a potem mój brzuch.

-Dobranoc- powiedział i się do mnie przytulił. Ja odpowiedziałam mu tym samym i również poszłam dalej spać.

***

Następnego dnia obudziłam się o godzinie dziesiątej. Obok mnie nie było już Borysa. Myślałam, że może po prostu wcześniej wstał i poszedł na dół, ale zorientowałam się, że nigdzie go nie ma. Spytałam się Maćka, ale on również nie wiedział. Zdziwiona wyciągnęłam telefon i wybrałam numer Borysa. Chłopak nie odebrał wręcz rozłączył połączenie i napisał mi, że nie może rozmawiać. Trochę to dziwne i nie podobne, że znika tak rano. Ale i tak nic się teraz nie dowiem dlatego poszłam zjeść śniadanie. Po około dwóch godzinach do domu przyszedł Borys. Już chciałam się pytać gdzie był, lecz on mi przerwał.

-Zanim cokolwiek powiesz. Zabieram cię gdzieś dzisiaj i bądź gotowa na piętnastą- powiedział. Spojrzałam na zegarek wiszący na ścianie. Pokazywał on godzinę trzynastą.

-Jak mam się ubrać?- spytałam, bo nie mam pojęcia o co może chodzić.

-Ładnie jak zwykle- odpowiedział

-No dobra nie musisz się już podlizywać, serio się pytam jak mam się ubrać?-

-No po prostu ładnie- powiedział, a ja westchnęłam, pokręciłam głową i czym prędzej poszłam się ubierać.

***

Aż sama jestem pod wrażeniem, że udało mi się wyrobić w godzinę. Z racji, że już bardzo widać mój brzuch postanowiłam ubrać się w sukienkę. Zabrałam mała torebkę i zeszłam na dół. Tam zastałam Borysa ubranego w koszule.

-Wow ostatnio cię tak wystrojonego widziałam kiedyś szliśmy na ślub kolegi Maćka- powiedziałam

-No widzisz to masz druga okazje mnie takiego widzieć- odpowiedział

-Tylko nie wiem co to za okazja- powiedziałam

-Dowiesz się w swoim czasie- odpowiedział chłopak -Dobra chodźmy już, bo zaraz się spóźnimy- powiedział spoglądając na zegarek.

Ubraliśmy buty i kurtki i wyszliśmy z mieszkania. Pokierowaliśmy się do jego samochodu i odjechaliśmy jak dotąd nie znanym mi kierunku. Po paru minutach drogi Borys zaparkował auto pod jakaś bardzo drogo wyglądającą restauracją. Weszliśmy do środka i usiedliśmy przy stoliku, który Borys wcześniej zarezerwował. Niemalże od razu podszedł do nas kelner i wręczył nam menu.

-Nadal nie wiem z jakiej okazji zabrałeś mnie do restauracji- powiedziałam

-Spokojnie jeszcze się dowiesz-odpowiedział i zaczął przeglądać kartę. Zamówiliśmy jedzenie i zostało nam na nie czekać.

-Kocham cię- powiedział Borys w pewnym momencie, a ja się do niego uśmiechnęłam i odpowiedziałam mu tym samym.

***

Po chwili oczekiwania przyszły nasze dania. Wyglądały bardzo pysznie i tak samo smakowały. Kiedy skończyliśmy jeść jeszcze chwile siedzieliśmy przy stole i rozmawialiśmy. W końcu postanowiliśmy się zbierać.
Zaczęliśmy ubierać kurtki. Chłopak poszedł jeszcze zapłacić i wyszliśmy z budynku i wróciliśmy do auta.

-Teraz do domu?- spytałam

-Oj nie jeszcze gdzieś cię zabieram- powiedział

-Mam się bać?- spytałam

-Zobaczymy- odpowiedział i ruszyliśmy z miejsca parkingowego. Po chwili jazdy zatrzymaliśmy się przy jakimś ślicznym parku. Tyle lat mieszkam Bydgoszczy, a nigdy nie byłam w tym parku. Zdezorientowana wysiadłam z auta i poszłam za Borysem do środka parku.

-Tu jest ślicznie- powiedziałam spoglądając do około siebie.

-Cieszę się, że ci się podoba- odpowiedział i się uśmiechnął.

***

Jakoś z pół godzinki spacerowaliśmy po parku przyglądając się pięknemu otoczeniu. W pewnym momencie zatrzymaliśmy się przy ławce, na której usiedliśmy.

-Super był ten dzień wiesz?- powiedziałam

-Dzień się jeszcze nie skończył- odpowiedział chłopak

-To znaczy?- spytałam, Borys wstał z miejsca i stanął przed mną. Wyciągnął do mnie rękę, żebym również wstała.

-Tak sobie pomyślałem, że skoro za nie długo będziemy mieli dziecko..- zaczął Borys i uklęknął przede mną uprzednio wyciągając z kieszeni małe czarne pudełeczko. Kiedy tylko je otworzył i ujrzałam piękny złoty pierścionek z małym diamencikiem, zamarłam. Od razu w moich oczach zebrały się łzy.

-Czy chcesz..- nie pozwoliłam dokończyć Borysowi, ponieważ odpowiedziałam „Tak!". Chłopak się podniósł i założył mi pierścionek na palec.

-Dziękuje, że jesteś, kocham cię. Już nic nie będzie wstanie nas rozdzielić obiecuje- powiedział Borys po czym mnie pocałował.

***

Od razu po powrocie do domu pochwaliliśmy się naszym przyjaciołom i rodzinie. Byli oni bardzo szczęśliwi, co się potem okazało czekali na to już od dłuższego czasu.

Kiedy znalazła się chwila spokoju usiedliśmy w naszym pokoju i nareszcie Borys ogłosił swoim fanom nasz związek, i to że spodziewamy się dziecka. Poprosiłam jeszcze chłopaka, aby powiedział, że prosiła bym, żeby ludzie nie podchodzili do mnie po zdjęcie, bo nie jestem, żadną gwiazdą, a takie sytuacje się zdarzały. Mam nadzieje, że zrozumieli o co mi chodzi i nie będą mi mieli tego za złe.

------------------------
🥺🥺

Nadchodzi lato//Bedoes✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz