Na szczęście bezpiecznie wróciłam do domu. Ale nie czułam się najlepiej. Wszystkie myśli kłębiły mi się w głowie, a do tego wymioty. Jutro jest wigilia, a ja nie wiem czy dam radę.
Przez chwile zaczęłam podejrzewać, że mogę być w ciąży, ale szybko uciekłam od tej myśli. Przykryłam się kocem i zasnęłam na kanapie w ubraniach.Następnego dnia było jeszcze gorzej. Świat jakby stał się czarno biały. Nie chciałam martwić mamy. Dlatego starałam się nie pokazywać mojego smutku. Ale mama chyba sama zauważyła. Poza tym zaczęła dopytywać o moje częste wychodzenie do toalety. Nieobecność chłopaka wytłumaczyłam jako spóźnienie, ale chyba nie uwierzyła.
-Lena powiedz mi dziecko co się dzieje. - powiedziała mama.
-Nic, wszystko dobrze- odpowiedziałam łamiącym głosem, a mama spojrzała na mnie spod byka. Jej wzrok był tak przenikający, że o wszystkim jej opowiedziałam. Kobieta tez podejrzewała, że mogę być w ciąży dlatego kazała mi zrobić w domu test. Ja jestem za młoda nie mogę być w ciąży.
-Lena jedź do domu, męczysz się tutaj- powiedziała kobieta
-Mamo, ale są święta- odpowiedziałam
-Nie ważne, zamówię ci taxówkę nie będziesz mi prowadzić w tym stanie- powiedziała kobieta i wyciągnęła telefon.
-Przepraszam, że zepsułam ci święta- powiedziałam, ze skruchą
- Spokojnie nie zepsułaś.. ubieraj kurtkę- powiedziała mama i to poszłam zrobić.
Przypomniałam sobie o prezencie dla mamy.-Mamo zapomniała bym chodź mam w aucie prezent dla ciebie- powiedziałam
-Nie musiałaś- odpowiedziała kobieta
-Chodź- powiedziałam i wyszliśmy z domu. Było strasznie zimno.
-W nocy chyba będzie padał śnieg- powiedziała mama patrząc w niebo. Otworzyłam auto i wyjęłam z niego dosyć sporą torbę i podałam ją mamie. Kobieta zajrzała do środka i się uśmiechnęła. Kupiłam mamie sukienkę, której bardzo długo szukała.
-Dziękuje- odpowiedziała i mnie przytuliła
-o zobacz już twoja taxówka- powiedziała mama i wskazała na pojazd.
-Rzeczywiście- odpowiedziałam
-Córcia zadzwoń do mnie jutro i powiedz jak się czujesz dobrze?- spytałam kobieta, a ja jej potwierdziłam. Podjechała taxówka dlatego posłałam ostatni uśmiech mamie i wsiadłam do pojazdu. W mieszkaniu znów się rozpłakałam. Z tego wszystkiego znów zasnęłam w salonie na kanapie chodź wcale nie było tak późno..
POV BORYS
Nie wiem co ja myślałem jadąc do Wdziekowskiej. Uświadomiłem sobie, że ja naprawdę kocham Lenę, a ona nic dla mnie nie znaczy. Tylko chyba już za późno. Chłopaki są mną strasznie zawiedzeni. Kamil jeszcze nie wie, ale chyba mi nogi z dupy powyrywa.
Aktualnie siedzę u mojej mamy. Kiedy powiedziałem jej co zrobiłem rozpłakała się, a to uświadomiło mi jeszcze bardziej jak zjebałem. Z resztą nie dziwie jej się. To są zdecydowanie najgorsze święta.
-Mamo co ja mam zrobić przecież ona mi nie wybaczy- spytałem nagle
-Nie wiem Borys zraniłeś ją okropnie, ale wiem jedno jeśli jest ona tak wspaniała jak mi opowiadałeś to udowodnij, jej że serio ją kochasz - poradziła mi mama ocierając łzy
Po około dwóch godzinach siedzenia u mamy postanowiłem wracać do domu. Pożegnałem się z mamą i wyszedłem z mieszkania. Wsiadłem do auta i przez chwile w nim siedziałem.
Nie wiem co ja mam zrobić. Kurwa idę najebać może w tedy coś wymyślę.
Zatrzymałem się na stacji benzynowej i kupiłem alkohol. Postawiłem auto obok stacji i popijać wódkę szedłem przez miasto. Cały czas ją podejrzewałem, że to ona mnie zdradzi, a to ja okazałem się największa świnią. Nie wiem jak mogłem w ogóle tak o niej myśleć.
Jest jakaś trzecia rano, a ja siedzę na ławce w parku zachlany w trzy dupy. Starałem się wrócić do auta, ale chyba się zgubiłem. W pewnym momencie doszedłem do bardziej znanej mi ulicy. Dokładnie do ulicy Madzi i Filipa. Pamiętam jak pierwszy raz poszliśmy z nimi do kina. Jeszcze w tedy nie byliśmy razem. Zajdę do nich. Prawdopodobnie mi nie otworzą, ale co mi szkodzi. Podeszłem do drzwi klatki i zadzwoniłem domofonem. Dzwoniłem chyba tak z dziesięć razy. Kiedy już miałem odchodzić od drzwi. Odezwał się zaspany głos Filipa w domofonie. Chłopak zaskoczony otworzył mi drzwi. Chwiejnym krokiem przeszłem do windy i pojechałem na ich piętro. Fifi chyba ogarną, że nie jestem w najlepszy stanie, bo czekał na mnie przed wejściem do windy na ich piętrze.
-Coś ty narobił..- powiedział Filip i pomógł mi przejść do ich mieszkania. Usiedliśmy na kanapie. Wyżaliłem się chłopakowi. Po chwili rozmowy usnąłem na kanapie..
POV MADZIA (Od Filipa)
Obudziłam się o godzinie dziewiątej. Słyszałam, że wcześniej Filip coś robił w salonie i z kimś rozmawiał. Wstałam z łóżka i poszłam do salonu, a tam na naszej kanapie leżał Borys? Co on tu robi? No nic postanowiłam go nie budzić poszłam do kuchni i odłączyłam swój telefon od ładowarki. Zobaczyłam na ekranie nie odebrane połączenia od Leny. Pewnie martwi się o Borysa. Pomyślałam i wybrałam numer dziewczyny. Po chwili uśmiech znikł z mojej twarzy. Dziewczyna odebrała cała zapłakana.
-Co się stało?- spytałam zdziwiona
-Proszę przyjedź do mnie- powiedziała dziewczyna.
-Nie rób nic głupiego już jadę- powiedziałam i zaczęłam się ubierać. Obudziłam Filipa i powiedziałam mu o co chodzi. Ubrałam kurtkę i zabrałam kluczki z blatu. Podeszłam jeszcze do Filipa i go pocałowałam. Wyszłam z mieszkania. Pojechałam do dziewczyny. Po paru minutach byłam przed drzwiami Leny. Zapukałam do środka i otworzyła mi cała zapłakana. Wyglądała jak wór człowieka. Weszłam do środka i zamknęłam za sobą drzwi.
Dziewczyna opowiedziała mi o wszystkim i powiedziała, mi że dziś rano kupiła testy ciążowe, ale boi się ich zrobić.
-Na początku musisz się uspokoić- powiedziałam
-Poczekaj zrobie ci herbatę- powiedziałam i poszłam do kuchni. Za chwile przyniosłam jej herbatę. Kiedy dziewczyna ją wypiła trochę się uspokoiła. Dlatego poszłyśmy do toalety gdzie Lena zrobiła testy.
-I jak?- spytałam przez drzwi. Dziewczyna się nie odzywała dlatego uchyliłam lekko drzwi. Dziewczyna chowała twarz w dłonie. Wzięłam do ręki oby dwa testy. Pokazywały one oby dwa dwie kreski..
------------------------
Nie wiem może jestem za wrażliwa, ale ciężko mi się to pisze.
CZYTASZ
Nadchodzi lato//Bedoes✔️
FanfikceMłodsza siostra Lanka pewnego dnia wyjeżdża z rodzinnego miasta bez słowa. Niestety kiedy spadną na nią problemy będzie musiała wrócić do rodziny. Gdzie pozna niejakiego Borysa Przybylskiego... •@tytoniemojapsiapsi