Ew, feelings

457 35 43
                                    


Pov. Alastor.

Jest południe. Dziś rano Angel trochę mnie rozgniewał, jednak chyba spodziewał się innej reakcji. Nikomu jeszcze nie powiedziałem, że jestem aseksualny i wolę nikogo nie dotykać poniżej talii. Powinno to stać się priorytetem...

Mimo, że Angel mnie nie dotknął, nie podobał mi się flirt. Nie byłoby tak źle, gdyby mnie po prostu skomplementował, ale zaczął być zbyt seksualny, przez co czułem się nieswojo. Dlatego też nie kręcę się wokół niego, zbyt często. Porozmawiam z nim innym razem...

W każdym razie, kiedy Charlie wróciła, wszyscy zjedliśmy śniadanie i przez kilka godzin pomagaliśmy w hotelu. Teraz jesteśmy na przerwie, a że jest lunch to wydaje mi się, że Charlie da nam przerwę. O wilki mowa.

Charlie otrzepała ręcę i oparła je na biodrach, stając na środku pokoju.

- Dobra robota! To miejsce wygląda tysiąc razy lepiej!

Powiedziała, a na jej twarzy pojawił się duży uśmiech. Ukłoniłem się i schowałem ręcę za plecy. Wtedy niewiadomo skąd wszedł Angel cały pokryty kurzem. Zaśmiałem się na ten widok, a on odwrócił się do mnie z grymasem na twarzy.

- Czego się gapisz?

Spytał ze złością, wskazując na mnie oskarżycielsko palcem.

- Jesteś bardzo brudnym pająkiem.

Odpowiedziałem, przechylając lekko głowę. Przewrócił oczami.

- To nie moja wina, że kurz tak łatwo przylega do mojego futerka. Jestem statyczny!

Odparł starając się zetrzeć trochę brudu i kurzu z ubrania. Znowu zachichotałem, tym razem lekko się odwracając i przewracając oczami.

Pov. Trzecia osoba.

Angel zarumienił się, słysząc jego śmiech. To było urocze czy złe? Tak naprawdę nie miało to żadnego znaczenia, lubił to.

- Cokolwiek deer boy. Muszę się opłukać, zaraz wrócę.

Powiedział idąc w kierunku swojego pokoju. Vaggie, Naffty i Husk wyszli z innego pokoju, w którym pracowali.

- Oooo... Masz teraz imię zwierzęcia domowego?

Husk oparł się o ścianę i spojrzał na Alastora, który odwrócił się do niego.

- Przepraszam?

- Ty i pająk. Masz imię zwierzęcia domowego.

Zaszydził Husk. Upił łyk napoju, który właśnie trzymał w ręce i uśmiechnął się złośliwie do Alastora. Charlie wtrąciła się.

- Czekaj co? Alastor i Angel są razem? Od kiedy?

Uszy Alastora opadły mu na głowę, ale jego uśmiech pozostał.

- Nie jesteśmy ra...

Przerwała mu Vaggie, śmiejąc się.

- Zawsze wiedziałam, że go lubisz.

Niffty zaczęła mocno fangrilować na podłodze. W tym momencie Alastor wydał sfrustrowany szum, a jego twarz zrobiła się czerwona. Husk odezwał się żartobliwie.

- Nie oceniamy tak - Nie wstydź się czy coś.

- Awwww!

Charlie pisnęła. Alastor miał już dość.

- Wystarczy! Nie czuję nic do tego irytującego pająka, a tym bardziej nie chciałbym się z nim umawiać.

- Dooobrze.

Why Him - RadioDustOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz