Pokomentujcie proszę z chęcią poczytam
_____________________
Nie no napewno to jest sen
-Kruszel-warknął Wawrzyniak-gdzie ty jesteś-ponowne warknięcie w życiu zawsze przychodzi moment na smierć jedni są gotowi inni nie, a gdzie jestem w tym ja? Nie wiem
-chodź tutaj-warknął, a ja się schowałem za Jake'iem żeby mnie nie było widać kryjówka zajebista
-co tam chłopku Marka?-zapytał Jake zero shippowania mnie i Łukasza bo po co przestrzegać to? Wyjebane nadal będziemy cię shippowac z nim
-Kruszel wiem że tu jesteś-krzyknął-wyłaź póki ci życie miłe-ponownie krzyknął-co drzesz japę?-zapytałem wychodząc zza pleców Jake'a
-Kruszel jak ty się do mnie wyraża....z reszta nie ważne chodź tutaj-pociągnął mnie za rękę-zakładaj buty i wychodzimy-powiedział i spojrzał na mnie
-nie-powiedziałem stanowczo
-Kruszeeel-przeciągnął literę „e" jakby był już czymś zniecierpliwiony
-dla ciebie Pan Kruszel-warknąłem i założyłem buty-tak, tak, Kruszel, ruszaj się-powiedział i nie zdążyłem zawiązać butów, a on mnie pociągnął
-poczekaj chwile chce tylko buta zawiązać-przystawałem na chwile i zawiązałem go. Łukasz nie przestawał mnie ciągnąć, a Jake i Jack się teraz pewnie miziają, oby nie u mnie w pokoju nie chce przez tydzień spać na kanapie, bo łóżko będzie przechodzić kwarantannę, już raz tak było....-Igor!!-krzyknął Wawrzyniak na co mi Igor? On nie ma brata przecież. Po chwili wyszedł Igor zza ściany, spojrzałem na niego pogardliwym wzrokiem
-Marek?-powiedział z nadzieją, Nie kurwa święty archanioł
-kim ty jesteś, ja cię nie znam-udawałem przecież nie mam brata
-Marek, braciszku-powiedział i podbiegł do mnie przytulając mnie-przepraszam-powiedział już niemalże płacząc-weź się od mnie odklei, po za tym ja cię nie znam-powiedziałem z pogardą sam powiedział że on brata nie ma, a Łukasz dobrze wiedział że ma brata, którym jestem ja
-Teraz Kruszel łączy nas nazwisko nic więcej-uśmiechnąłem się fałszywie i odszedłem wyrywając rękę z uścisku Łukasza, bo cały czas mnie trzymał.-Marek, proszę cię-zaszlochał, a ja się odwróciłem w jego stronę
-Nie Kruszel sam powiedziałeś „ja brata nie mam"-moje oczy się zaszkliły i odeszliśmy w dwie inne strony- A i szczęścia z Łukaszem-krzyknąłem odwracając się do nich, zobaczyłem ich przytulających się do siebie, a bardziej Igora do Wawrzyniaka. Sam tak powiedział ja nie mam brata jedyne co nas teraz łączy to nazwisko, odszedłem od nich kierując się do domu.Wpadłem do domu trzaskając drzwiami byłem wkurzony, wkurzony? Wkurwiony, bo Igor najpierw mówi że nie jestem jego bratem, a teraz przepraszam?! Niech sobie to przepraszam w dupę wsadzi i Wawrzyniaka też
-Marek coś się stało?-zapytał Jack przytulając Jake'a ramieniem
-nie-powiedziałem i poszedłem na górę do swojego pokoju, i zobaczyłem że telefon mi się zaświecił podszedłem do niego i zobaczyłem że napisał do mnie onWawrzyniak:
Wiesz że mu zależy na tobie?
Kruszel:
Szkoda że nie myślał o tym wcześniej zanim powiedział „ja nie mam brata" :)Wawrzyniak:
KruszeeelKruszel:
Tak?Nie odpisał mi, czego ja mogłem się spodziewać niech się walą obydwoje napisałem mu jeszcze krótkiego SMSa „powodzenia w związku z Adamem" i wyłączyłem go poszedłem do biurka i zacząłem coś pisać jakieś opowiadanie w zeszycie
Było sobie dwóch chłopców Marko i Luka nienawidzili się byli wrogami number one, ale połączyła ich pewna więź-więź miłości za nim to dostrzegli minęło trochę czasu wtedy Luka chronił przed złem Marko, a Marko pokazywał mu co to znaczy czuć coś do kogoś, mimo że sam tego nie czuł, był małym chłopcem który był młodszy od Luki cztery lata, ale pokochał go po pewnym czasie, zobaczył jak Luce na nim zależy chronił go przed wszelkim złem, po prostu był idealny lecz miał swoje wady...
-zajebisty wiersz, a teraz się zbieraj-gdy usłyszałem słowa przez znany mi dobrze głos pobladłem, jak długo tu stoi? Pisałem opowiadanie o gejach? On to widział?-ruszaj się nie mamy całej nocy-powiedziałem, a ja wstałem z miejsca jak się tu znalazł?
_____________________________________________________________________
Ponowny nudny rozdział przepraszam
CZYTASZ
W imię miłości||KxK
FanfictionLos chyba nie chciał żeby się to tak skończyło a jednak wygraliśmy postawiłem wszystko na jedna kartę rowniez jego i wygrałem #7-Bad love #6-Bad love #36-kamerzysta