Iru poszła na test kwalifikacyjny do U.A . Bakugou bardzo się martwi o nią . Nie doszła do zdrowia a tam nie jest łatwo . Dobrze pamięta tamte lata. Ona też będzie miała problemy które ukrywa ... Najbardziej martwi się o to .... Jak zareaguje gdy się dowie ,że Deku żyje. Znaczy to nie jest pewne . Miał przeczucie ... Zawsze takie miał gdy on był w pobliżu. Zignorował to ale teraz robi się to wszystko uciązające więc wziął to pod uwagę, że on może żyć. Dziś rano dostał licencję na bohatera ,pracuje razem z Todorokim tak na sam początek. Mógłby sobie nawet sam poradzić ale Iru się na to nie zgodziła . Mężczyzna zauważył niepokojące u niej zachowanie . W nocy słyszy jak krzyczy,płacze . A w dzień jest pieprzonym perfekcjonalistką . Martwi się o nią cholernie ale wie ,że jak zacznie ingerować w to co czuje odsunie się od niego . A on tego za żadne skarby nie chce. Todoroki i Bakugou mieli dziś wolne więc siedzieli w domu . Była godzina 11 . Iru poszła pół godziny temu . Oni strasznie to przeżywają jak jej pujdzie ..
- Ona zda . Czuje to . Wkońcu ma twoje geny .. - Powiedział to tak Shouto jakby mu to przeszkadzało . Katsuki to wyczuł ale nie zwrócił mu za to obelgi czy cos w jego stylu . Poprostu siedział na kanapie bezwładnie .
- Nie tylko moje... - Przed oczami ukazał mu się Deku z wielkim uśmiechem . Wzdrygnął się i dał ręce na głowę . Od kilku dni prześladuje go to. Zaczyna więcej o nim myśleć ...
- Wszystko w porządku?- Zapytał się z troską w głosie dwukolorowy mężczyzna.
- Tsk.. Nie powinno cię to interesować ciepło zimno . Muszę gdzieś ... Zaraz wracam
- Jak chcesz ... - Między nimi była napięta relacja . To wszystko przez to ,że Todoszmata chciał pocałować naszego agresora . Wstał i ubrał buty . Poczuł delikatny ucisk na brzuchu . Podwinął podkoszulek i zauważył ranę długości trzydziestu centymetrowej linijki . Sykną delikatnie z bólu . - Poczekaj chwilę - poprosił IceHot . Pobiegną do łazienki po apteczke i jak najszybciej wrócił do niego . Klękną przed Kacchanem i odkażał mu świerzą ranę. Podniusł głowę pytającym wzrokiem z kąd to ma .
- To z misji odnalezienia Iru- skłamał
- Katsuki ! To nie możliwe, że w ciągu czterech dni rana ci się nie zagojila ! A po za tym jak sprawdzałem byłeś nietknięty co jest do jasnej cholery nie możliwe przy takim sajgonie !- Katsuki podniusł ciśnienie Todorokiego . Był zły ,że go okłamał a to nie zwyczaj okłamywać u Bakugou.
- Na pewno wszędzie?- Spytał z sarkastycznym śmiechem . Todoroki skapną się o co mu chodzi i się zmieszał. Ale to nie poprawiło tego ,ze nadal był na niego wściekły. - Todoszmato posłuchaj mnie . Nie o wszystkim musisz wiedzieć. Jesteśmy dorośli prawda ?
- Ty sam to sobie zrobiłeś... - Powiedział pustym głosem . Kacchana to zatkało niemiłosiernie. Trafił w dziesiątkę. - Masz tego więcej? - Znowu to zrobił. Bez żadnych uczuć ,troski ,nadziei w głosie. - Zściągnij podkoszulek .
- Co ?
- Powiedziałem Zściągnij podkoszulek idioto ! - Mimo wolnie zrobił to . Zściągną swój podkoszulek ukazując pięknie wyrzezbione mięśnie klatki piersiowej i brzucha . Todoroki swojimi dwukolorowymi oczami zauważył zarys rany z tyłu jego pleców . Chciał go obrucic ale poraniony złapał go mocno za nagdgarstek .
- Nie powinno Cię to interesować pieprzona pielęgniarko...- Powiedział zaciskając zęby z bólu .
- A jak powiem Jej? Co sobie robisz ? Może teraz ? Jak wróci? Też tak jej powiesz ? Złapiesz za nadgarstek kiedy będzie chciała ci pomóc? Skrzywdzisz ją tym co robisz Kacchan.. - W Katsukim coś pękło . Złapał go za golf i wybuchem uderzył go w twarz .
CZYTASZ
Nienawidze Cię!!/s3/My Hero Academia
Ficção AdolescenteIru straciła obydwojga rodziców.. Izuku i Katsukiego .. Obydwoje zgineli z honorem i bohaterstwem . Nikt ich nigdy nie zapomni za ich wyczyny które razem.dokonali . Iru robi wszystlo co potrafi by odzyskać ich za wszelką cene . Nie spocznie dopóki n...