☆ CAPÍTULO XII ☆

1.4K 65 3
                                    

-Ty sobie kurwa żartujesz!-wrzasnęłam na Berlina i podeszłam do mężczyzny.

-Kocham cię i nie możesz zginąć!-wyszeptałam i mocno przytuliłam Berlina.

-Ty, ja i małe Berlinki na plaży-wyszeptał Berlin, a ja pokiwałam ochoczo głową.

-Zróbmy to-oznajmił z uśmiechem mężczyzna i dopiął kabelek do bomby zegarowej.

-Szybko! Do magazynu! Mamy trzydzieści sekund!-zawołał brunet do słuchawki i łapiąc mnie za rękę puścił się biegiem przez korytarz. Daleko za nami słyszałam krzyki oddziału specjalnego, ale nie zwracałam na to uwagi, tylko parłam naprzód do wylotu. Berlin puścił mnie przodem po drabince, a z tunelu pomógł mi wyjść rosły Serb. Brunet wyszedł zaraz za mną, a Helsinki podał mu detonator.

-¡Adiós!- krzyknął Berlin i wcisnął guzik. Z otworu wyleciały kłęby dymu.

Dobra, a teraz przebierać się!-krzyknął Profesor wskazując wieszaki z naszymi pseudonimami. Podeszłam do swojego pokrowca. Wyciągnęłam zwykłą białą bluzkę, czarna ołówkową spódnicę, szpilki, żakiet, perukę i kosmetyczkę. Przebrałam się szybko i włożyłam perukę. Nałożyłam grubą warstwę makijażu i okulary przeciwsłoneczne. Włożyłam szpilki i złapałam torebkę, stając obok drzwi w oczekiwaniu na towarzyszy.

-Berlin i Manila idziecie pierwsi, za nimi Nairobi-poinstruował Profesor pakując ostatnią torbę do ciężarówki. Andres uśmiechnął się do mnie i podał mi szarmancko ramię.

- Ruszamy pani López?-zapytał brunet, a ja parsknęłam śmiechem na dźwięk swojego fałszywego nazwiska.

-Oczywiście panie Berlin.


-Jesteśmy na wodach międzynarodowych- oznajmił Profesor, a my wydaliśmy okrzyki radości. Znajdowaliśmy się na statku płynącym byle dalej od Hiszpanii.

- Udało się!-zawołałam i przytuliłam wszystkich po kolei, a Berlin cmoknął mnie szybko w usta. Sergio pokręcił z niedowierzaniem głową, ale potem uśmiechnął się zadowolony. Tokio przyniosła szampana, a Rio kieliszki i rozlali każdemu.

-Za nas- wzniósł toast Berlin.

-Za nas!

********************************************************

Siemka! W końcu wstawiłam nowy rozdział już przed ostatni.

Hasta luego.

Podwójna Agentka || La casa de papelOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz