Jesteśmy na rynku jako pierwsi, usiedliśmy na pobliskiej ławce i czekaliśmy na pozostałych.
-Zosia- zawołał mnie Tomek
-Tak?
- Kocham cię , i już nigdy nie chce cię stracić... Nic ani nikt nam tego nie zniszczy
- Kochany - pocałowałam go
-Witam gołebeczki - odezwał się ktoś do nas
Spojrzeliśmy na chłopaka był to Mateusz z Julią. Usiedli obok nas. Zaczęliśmy temat o różnych rozkminach . Po chwili przyszła pozostała czwórka . Chłopcy zaproponowali że nas podwiozą , wiem że to nie jest dla nich problem , w końcu wszyscy mieszkamy w jednym mieście .
No nie licząc może Mateusza ale bardzo często przebywa w Stolicy.
Ja stwierdziłam że pojadę z Mamą Tomka w końcu z nią przyjechałam i wypadało by abym z nią wracała.-Tomek ,ja pojadę z twoją mamą - powiedziałam tak aby tylko on słyszał
Po długim zastanowieniu zgodził się dając mi znak skinięciem głowy . Dobrze że nie musiałam się tłumaczyć . Pożegnałam się z wszystkimi no dobra prawie wszystkimi .
-Zosia-! - zawołał mnie Maks
-No
-A Patrycja ? - spojrzał na nią , wiedziałam że chciał abym się z nią pożegnała .
Z niechęcią do niej podeszłam i lekko przytuliłam na pożegnanie .
-To cześć - pożegnałam się
- Pa
Naprawdę nie lubię Patrycji, nie wiem ale ma ona coś takiego w sobie co mnie po prostu zniechęca do niej .
Zadzwoniłam do mamy Tomka , za 10 min ma przyjechać na rynek . Nie pozostało mi nic innego jak czekać .
P.o.V Maks
Już wiem o co chodziło Patrycji , kiedy ta wspominała że dziewczyny jej nie lubią. Będę musiał pogadać z Zosią w domu o tym. Po z drugiej strony będąc na miejscu Pati bym się źle poczuł z tym że ktoś mnie nie lubi mimo że nic tej osobie nie zrobiłem .
Odwieźliśmy Na początku Patrycję. Wyszedłem z nią z busa .
-Pati chciałem cię przeprosić za zachowanie Zosii
-Nic się nie stało
-Ależ stało wiem że przykro ci się zrobiło , widziałem to . Obiecuję ci że pogadam z nią jak tylko się z nią zobaczę .
- Dzięki Maks , muszę już lecieć
Pożegnałem się z dziewczyną i wróciłem do busa . Następnie odwieźliśmy Julie.
Mateusz coś długo z nie wracał , a miał tylko odprowadzić ją do domu. Po dobrych 10minutach raczył się zjawić .-Dobra ekipa słuchajcie, a zwłaszcza ty Zuzia , co zrobiła wam Patrycja że jej nie lubicie? - zapytałem
-No nic
- Konkretniej
- No mapie że nic
- To dlaczego jej nie lubicie ?
- nie powiedzieliśmy tego , po prostu jej nie akceptujemy
- A bo?
-Bo tak
.......
Wiedziałem że nie ma co dalej w to brnąć , przez resztę drogi nie rozmawiałem z nią .P.O.V Zosia
Jedziemy do domu . Jesteśmy w połowie drogi . Słucham razem z ciocią piosenek z radia. Ciocia pytała jak było na spotkaniu, opowiedziałam jej wszystko ze szczegółami.
-Czyli mówisz że ta cała Patrycja szczyci się tym że jest sławna bo chłopaki ją znają ?
-Dokładnie, i ciągle się chwali tym innym ... Mimo że chłopacy jej nie lubią no niektórzy.
-A kto lubi ?
-Maks , dzisiaj nawet bronił ją że się z nią nie pożegnałam
-No z jednej strony rozumiem go, ale z drugiej nikt nie musi wszystkich lubić .
- No właśnie
Po kilku godzinach jazdy , nareszcie jesteśmy w domu. Jest 21.50 chłopcy jakoś niedługo mają być . Nie trafiłam czasu tylko poszłam się ogarnąć do spania.
CZYTASZ
Drugie życie
Historia CortaII i III CZĘŚĆ Jednak towarzystwo może nas zmienić ale czy na zawsze? Miłość może stać się bólem na długi okres, zawsze w życiu jest pod górkę nic tak jak byśmy tego chcieli. Tu choroba... miłość...znajomi...zazdrość...używki co może pójść nie tak...