Dzień przyjazdu do Hogwartu.
Nie wiem skąd ale wiedziałam jak dostać sie na peron 9 3/4 poprostu miałam takie przeczucie. Najwyżej bym jebła w ściane. Hah...
-Mogę z wami usiąść?-spytałam wchodząc do przedziału gdzie siedział.... Harry....
-Jasne siadaj!-powiwdział Ron.
Usiadłam obok Harryego.
-Więc jak sie nazywasz?-natychmiastowo spytał Potter kierując twarz w moją strone.
-Nirie Ashte. A ty jesteś Harry Potter prawda?-usmiechnęłam sie.
-tak a to.
-Ron Weasley-przerwał mu rudowłosy chłopak.
-chcecie coś dzieciaki?-akurat weszła kobieta rozdająca słodycze.
-Poprosze czekoladową różdżke-powiedziałam
-a ja czekoladową żabę-dodał Ron.Przez całą podróż rozmawialiśmy dopiero jakoś pod koniec przyszła Hermiona. I przez cały czas uważnie przyglądała sie mojej szyi
Gdy byliśmy już w Hogwarcie wszyscy zachwycali sie szkołą.
-Aua!- krzyknęłam gdy jakiś blondyn mnie kopnął-Debilu!
-Co płaczesz sie Dziewczynko?-odparł.
-żebyś ty sie nie popłakał-chamsko sie usmiechnęłam poczym sama go kopnęłam.
-Oberwiesz za to
-ciesze się- odeszłam w strone pomieszczenia gdzie miały być nam przydzielane "drużyny "
(Sorki nie pamiętam jak sie mówiło)
-Draco Malfoy-powiedziała profesor MCGonagall
-Hm... Slitherin-krzyknęła Tiara Przydziału
Uczniowe którzy juz byli w Slitherinie zaczeli klaskać.
-Nirie Ashte-przyszła i moja kolej. Jak ja sie trzęsę!
-Hm.... Hufflepuff? Nie nie nie... a moze Ravenclow... tez nie... Griffindor czy Slitherin... hm..... Slitherin!-w końcu powiedziała Tiara.
Usiadłam pomiędzy Draco? Chyba tak on miał na imie a jakąś dziewczyną.
-Super. Mamy bekse w zespole-powiedział Malfoy.
-przyomne ci że to ty sie prawie poplakałeś Malfoy-odparłam.
Nie odpowiedział.
Wpatrywałam sie w niego.
-cos ci nie pasuje dziewczynko?-powiedział sucho-co z tobą nie tak? Czego chcesz?
Cały czas sie w niego wpatrywałam.
- słyszysz mnie idiotko?
Po tych jego słowach położyłam mu ręke na głowie.
-Zabieraj te łapy!-krzyknął.
ja tylko sie usmiechnęłam i potargałam mu włosy.
-ej no głupia jesteś?! Wiedz w ogóle kim jestem!
-wiem. Debilem. Ale lepiej wygladasz w takich włosach niż w ulizanych-podparłam swoją głowe ręką.
-Uuuu Draco ma dziewczynę pierwszego Dniaaaa-powiedział Vincent.
-Zamknij sie!-krzykneliśmy równo z Draco.
Zaczęłam na niego warczeć.
-a ty co? Zwierzęciem jesteś?-oburzył sie Dracon.
-a ty co debilem jesteś?-wtedy zdałam sobie sprawę z tego że tylko my zostaliśmy jeszcze przy stole.
-super! Twraz ich szukaj!-krzyknął na mnie
Parsknęłam tylko i wybiegłam z pomieszczenia a on za mną.
Wybiegłam po schodach i stanełam przed obrazem.
-i co głupia. Gdize jest niby dormitorium?
-tutaj-odparłam, Wypowiedziałam zaklęcie i weszłam do środka-i co? Taka głupia jestem?
Nie odpowiedział .Siedziałam sama. Nie w pokoju dziewczyn ale też nie u chłopaków. W Salonie. Każdy miał już swoich chociażby znajomych... ja tez miałam... tych z Griffindoru. Harrego, Hermione i Rona... ale do nich dormitorium nie mam zbytnio wstępu...
-no debilu!-nagle ktoś uderzył mnie w tył głowy gdy sie odwróciłam zobaczyłam Draco- no czego ty chcesz!
-nic nudzi mi sie poprostu-ponownie mnie uderzył.
-Uhg weź sie odczep...
-Bo co mi zrobisz?-chamsko sie uśmiechnął
- Aguamenti!
-gratuluje zrobiłaś mi tak dużo naprawde. Jestem poprostu mokry...
-Cholera...miałam nadzieje że sobie pójdziesz. Hm... Levicorpus(wersja książki )po czym uniosłam go w górę.
-Nie rusza mnie to Nirie.-powiedział Malfoy.
Podniosłam go jeszcze wyżej i zaczęłam nim trząść.
-Wystarczy!-nagle krzyknął Profesor Snape.
A ja momentalnie puściłam ze Strachu Draco. Na moje szczęście załapałam go w ostatniej sekundzie.
-Takie zachowanie pierwszego dnia Panno Ashte...
-Przepraszam-spuściłam głowe
-jako iż to pierwsza taka sytuacja dostajecie oboje tylko upomnienie-po tych słowach wyszedł.
-No patrz co narobiłeś!-krzyknęłam natychmiast na Draco
-Ja? TO TWOJA WINA!
-Ty zacząłeś!
Tak sie kłóciliśmy jeszcze chwile.
-Jezu zamknijcie sie w końcu-krzyknęła na nas jakaś dziewczyna.
I zamilkliśmy. A później zaczęliśmy rozmawiać.
-Czemu zadajesz sie z tamtymi Frajerami?-spytał Dracon.
-Masz na myśli Harrego, Rona i Hermione? Nie wiem. Jakoś tak siedzieliśmy razem w pociągu i tak wyszło.
-Trzeba było usiąść ze mną
-żebyś mnie bił? Jezzcze czego!
Draco tylko zaczął sie śmiać
-to nie jest smieszne!-pacnełam go w głowe.
-dobra no..-starał sie opanować.
-w ogóle. Zauważyłam że dalej nie poprawiłeś sobie włosów.
-nie chciało mi sie
-taaaa jasneee wmawiaj to sobie. Przyznaj że ci sie podoba-powiedziałam
-nie.-stanowczo kręcił głową
-Idzie już moze spać!-krzyknęła znwou ta sama dziewczyna.
A że my nie chcieliśmy większych problemów to poszliśmy.
Następny dzień zaczął sie tak samo. Draco uderzył mnie w głowe to ja mu znowu włosy potargałam a następnie poszliśmy na śniadanie.
Po śniadaniu były eliksiry.
Po eliksirach obrona przed czarną magią
Potem latanie na miotle... o co to było Ron nie mógł przywołać swojej miotły. Draco z Harrym jak zawsze rywalizowali kto lepszy... a ja z Hermioną byłyśmy tym zażenowane.Potem juz było wolne.
-Draco. Co byś zrobił gdyby nagle Sam wiesz kto zaatakował?-spojrzałam w niebo.
-nie wiem. Znaczy pewnie kazali by nam sie gdzieś ukryć a Pan który przeżył by zaczął z nim walczyć.
-mhm...-położyłam sobie ręke na znamieniu na szyi i od razu pożałowałam, gdy poczułam piekielny ból.
-a słyszałaś że ponoć.. ej co ci Bekso?
-Zamknij sie-udawałam że nie boli.
-dobra walić. Słyszałaś że ponoć Harry niw jest jedynym który przeżył? Ponoć ktoś jeszcze przeżył.
Wtedy przyszedł Dumbledor po mnie.
-Nirie chodź prosze na chwile-odeszliśmy kawałek- staraj sie unikać tematów o " Innym który przeżyła " pamiętaj ze Czarny Pan nie wie że żyjesz.
-Dobrze panie profesorze-i wróciłam do Draco...///////////
IiiiIiiiIIIiIIII jak wam sie podoba xD? Staram sie pisać to bardziej na poważnie niz np. Pokochać Potwora
CZYTASZ
Pamiętnik Czarownicy (Nirie Ashte 'Inny Harry Potter')
Fiksi PenggemarNirie Jest dziewczyną która przeżyła. Ale czy ktos o tym słyszał? Jedynie nauczyciele z Hogwaru... Pomimo swojej "Odmienności " Nirie miała wielu przyjaciół. Każdego fałszywego...