Prolog - rok wcześniej

9.1K 228 31
                                    

.

Natalie

- Wiliam, nie zostawiaj mnie samej. Błagam cię...

- Siostrzyczko, kocham cię najbardziej na świecie. Zawsze byłaś dla mnie najważniejsza. Ale oboje wiedzieliśmy, że ten dzień kiedyś nadejdzie. Na szczęście jesteś już dorosła, poradzisz sobie. Zawsze będę nad tobą czuwał, zawsze gdzieś tam będę. - Zamilkł na chwilę i z coraz większym trudem mówił dalej: - Poza tym pamiętaj, że nie zostaniesz sama. Masz Lucasa i Bradleya. Oni będą przy tobie i pomogą ci bez względu na to, co by się nie działo. Przecież o tym wiesz. Będziesz w dobrych rękach.

- Will, nie chce ich. Chce ciebie. Kocham cię. Mam tylko ciebie...

- Nati, kochanie?

- Tak?

- Wiesz, że czasami największa miłość jest w zasięgu nas? Musimy tylko rozejrzeć się wokoło, żeby ją dostrzec. Nie zamykaj się na nią. Czasami warto zaryzykować.

- O czym ty mówisz?

- Kocham cię. Chcę byś była szczęśliwa. Daj szansę tej miłości. Jest tego warta, więc... - zamknął oczy nie dokańczając swojej myśli.

Na monitorze aparatury podłączonej do niego, pojawiła się długa prosta linia i wszystko zaczęło okropnie piszczeć.

- Will?! Will?! Wiliam!!! Otwórz oczy! Wiliam, błagam cię! Nie zostawiaj mnie! Otwórz oczy! Will!!!

Krzyczałam tak na niego, jednak bez skutku. Nie otworzył już więcej oczu.

Podczas gdy ja nadal krzyczałam przy akompaniamencie pisków aparatury, wpadł lekarz z pielęgniarką. Zaczęli coś przy nim robić, coś sprawdzać. Ale nie wiedziałam co. Byłam w szoku zupełnie zamroczona. Jedyne co do mnie dotarło, to zrezygnowany głos lekarza:

- Zgon, dziesiąty kwietnia, godzina jedenasta trzydzieści cztery.

Po tych słowach już byłam pewna, że mój świat się właśnie zawalił.

Opuścił mnie. Zostawił mnie kompletnie samą na tym świecie.

Dać szansę miłości - to były ostatnie słowa, jakie od niego usłyszałam.



Dziękuję Ci Vegas [ZAKOŃCZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz