13.

2K 36 0
                                    

Zmusza się do trzymania oczu otwartych, równomiernie trzymając wzrok Lauren. Ona kołysze się w jej własnej ręki, jak jej palce znaleźć tylko we właściwym miejscu, przyjemność dzieje się w jej ciele jak fajerwerki. Wolną ręką chwyta prześcieradło, skupiając się na tym, jak usta Lauren rozchylają się, rumieniec między jej piersiami, stwardniałe sutki, sposób, w jaki jej dłoń zbliża się do jej własnej cipki.

Wyobraża sobie swoją dłoń jako rękę Lauren, poruszającą się płynnymi, ćwiczonymi uderzeniami.

A potem Lauren oddycha „Och, Camilo” cicho jak westchnienie i -

Camila napotyka swoją dłoń z ostrym krzykiem, unosząc biodra, gdy widzi gwiazdy.

Teraz naprawdę jest całkowicie wyczerpana. Opada z powrotem na łóżko z drżącym westchnieniem, nie będąc w stanie dłużej otworzyć oczu. Czuje się całkowicie wyczerpana. A teraz, kiedy doszła, jest niewygodnie świadoma tego, jak mocno Alice ją uderzyła. Kiedy sięga dookoła, żeby pocierać tyłek, skóra jest ciepła w dotyku i czuje lekkie uniesienie.
Ponownie otwiera oczy, słysząc szuranie krzesła o podłogę; Lauren wspina się z nią do łóżka, brutalnie całując Camilę. Kiedy Camila przewraca się na bok, wsuwa kolano między nogi Lauren. Jej oddech urywa się, kiedy czuje, jak mokra jest Lauren; Samokontrola Lauren jest godna pozazdroszczenia. Camila jest zdumiona, że Lauren nie doszła, patrząc na to wszystko.

- Potrzebuję - mówi Camila, chichocząc, gdy Lauren ociera się o jej udo. - Okropnie potrzebuję kogoś, kto był dla mnie tak podły tego popołudnia.

Lauren przewraca oczami, jęczy i kołysze biodrami. - Zrobiłam tylko to, o co prosiłaś, Cami. - Jej oczy są szeroko otwarte i ciemne, oddech w gorących, krótkich spodniach.

- Tak, zrobiłaś - przyznaje Camila, całując ją. Poprawia jeden z sutków Lauren, rozkoszując się sapaniem, które wywołuje. - Ale jesteś bardzo dobra w nieuczciwej grze.

- Co… - zaczyna Lauren, gdy Camila powoli i z rozkoszą tracą kciukiem jej sutek. - Co chcesz?

Camila nuci. - Tak wiele rzeczy. - wymawia słowa, przyciskając kolano do Lauren, wciąż się na niej kołysząc. - Zacznijmy od tego, że każesz mi dojść z twoimi ślicznymi, utalentowanymi ustami.

Lauren mruga, wyglądając na oszołomioną. Ale potem się śmieje i całuje.

Błoga Rozkosz - CarmenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz