18.

1.3K 25 0
                                    

Lauren opiera się na łokciach o ścianę obok lustra, lekko pochylając. Kiedy Camila składa pasek na pół, widzi się w lustrze; pamięta, jak stała prawie w tym samym miejscu zaledwie miesiąc temu, powstrzymując szloch, gdy Lauren ją chłostała. Przesuwa się w miejscu, zaciskając razem uda, przypominając sobie, co było dalej.

- Nie ruszaj się - poleca Camila, kładąc dłoń na dolnej części pleców Lauren dla wsparcia. - Nie ruszaj się, a wkrótce się to skończy, dobrze?

Wciąga złożony koniec paska z tyłu uda Lauren, zadowolona z niskiego jęku, który wywołuje akcja.

Nie ma żadnego ostrzeżenia, kiedy zadaje pierwsze mocne uderzenie w tyłek Lauren. Lauren wydaje cichy pisk bólu - ale pozostaje na miejscu, jej ciało trzęsie się z wysiłku. Camila przyjmuje to jako wskazówkę, by kontynuować, ponownie ją biczując, a potem jeszcze raz. Lauren jęczy boleśnie przy każdym uderzeniu, a jej skóra robi się jeszcze ciemniejsza. Camila podziwia cienkie paski, które pozostawia po sobie pasek. Nagle ma ochotę zmusić Lauren do uległości, ale się powstrzymuje; Lauren dostała już sporo klapsów.

- Camila - błaga Lauren płaczliwie. - Proszę.

- Jeszcze tylko kilka.

Camila znów ją uderza. Uderza paskiem jeszcze pięć razy, szybko, tak by Lauren nie mogła złapać tchu, po czym odrzuciła go na bok, wciągając Lauren w ciasny uścisk.

Całuje czoło Lauren. - W porządku. - ucisza się delikatnie. - Mam cię.

Camila kładzie ręce na tyłku Lauren, cicho mrucząc. Opatrywanie Lauren w ten sposób to trochę świętokradztwo, ale na to nic nie poradzi; nie ma innej opcji. Będzie musiała w pełni opatrzeć Lauren, później, ale na razie to wystarczy. Chce, aby Lauren przypomniała sobie o jej karze, podczas gdy Camila ją pieprzy.

- Zostań tam - mruczy, przyciskając Lauren do ściany. - Zaraz wracam.

Idzie przez pokój z powrotem do łóżka, kucając, by wyciągnąć małe kartonowe pudełko, w którym Lauren trzyma pasek. Camila czekała cały wieczór, żeby zerżnąć Lauren w ten sposób, a teraz wreszcie ma swoją szansę. Nie rozbiera się, po prostu szarpie spodnie i bieliznę na tyle daleko, aby mogła przymocować uprząż, dociągając pasek do siebie.

Z powrotem podnosi spodnie, wsuwając pasek do środka.

- Camila - jęczy Lauren, gdy Camila przyciska się do niej, pchając wybrzuszenie jej spodni na tyłek Lauren. - Proszę. Ja potrzebuję cię...

Błoga Rozkosz - CarmenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz