Lauren całuje Camilę w ramię. - Tak dobrze sobie radzisz - mruczy. Całuje Camilę w policzek. - A teraz bądź dobrą dziewczynką do ostatniej części swojej kary, a sprawię, że poczujesz się znacznie lepiej. - Jej ramię owija się wokół talii Camili, a palce przesuwają się po delikatnych, mokrych lokach.
Camila kiwa głową, ciężko przełykając. Ledwie potrafi myśleć trzeźwo.
- W porządku.Pierwsze uderzenie szczotką do włosów na jej wrażliwej skórze przyprawia Camilę o wstrząsy z bólu. - Ał, Lauren.
Ręka Lauren znów jest na jej plecach, co sprawia, że Camila wraca do pozycji. - Ćśś. Poradzisz sobie, prawda?
Prawdę mówiąc, Camila nie do końca potrafi. Ale dotarła już tak daleko, a Lauren już obiecała, że w końcu sprawi, że dojdzie, gdy to się skończy. Jest tak mokra, że czuje to po wewnętrznej stronie ud, gorąca i śliska. Wszystko, co może o tym pomyśleć, kiedy znajdzie Lauren pod sobą, sprawi, że Lauren będzie błagać.
Drugie uderzenie szczotką do włosów boli jeszcze bardziej niż pierwsze i Camila krzyczy, a do oczu napływają jej świeże łzy.
- To najgłośniejszy krzyk jaki do tej pory słyszała. - komentuje Lauren. - Jak myślisz, co pomyślą sąsiedzi? Słysząc, że jesteś tak bardzo zdyscyplinowana w ten sposób.
Camila ogarnia gorące zażenowanie. Nie pomyślała o tym - o bardzo charakterystycznych dźwiękach ich ostatnich działań. Zwykle wcale się nie wstydzi, że jest głośna podczas seksu; lubi słuchać zduszonych krzyków Lauren i tego, jak jej głos podnosi się coraz wyżej i wyżej, gdy błaga Camilę o szybsze, mocniejsze:
"proszę, Camilo, proszę, proszę".Pomyślała, że koledzy Lauren wiedzą, że Camila dostała lanie -
Słodko śmieje się, choć nie jest niemiła.
- Tylko się drażnię, Camilo - mówi słodko. - pokój jest wyciszony, zanim przybyłaś. Nie lubię, żeby ktokolwiek podsłuchiwał tego rodzaju prywatne chwile. - Pochyla się i całuje Camilę, długo i powoli. - Teraz tylko trochę więcej.Wtedy ciosy są mocne i szybkie, pozostawiając Camilę bez tchu. Szarpie się przy każdym uderzeniu, ale ręka Lauren na jej plecach trzyma ją mocno na miejscu, podczas gdy naomiy wije się coraz bardziej z niewygodą.
- Lauren, proszę!
Lauren nieruchomieje.
- Czerwony?Camila pociąga nosem, ocierając zabłąkaną łzę.
- W porządku - mówi jej delikatnie Lauren. - Myslę, że to wystarczy.
Odkłada szczotkę na biurko i przysuwa się, by owijać ramiona wokół Camili, przytulając ją pocieszająco. Camila czuje, jak Lauren wtula jej twarz w zgięcie jej szyi, ciągnąc za sobą lekkie pocałunki. Pozostają tak przez kilka spokojnych chwil, mięśnie Camili rozluźniają się, gdy łapie oddech, ulga, że jej kara wreszcie się skończyła.
CZYTASZ
Błoga Rozkosz - Carmen
RomanceCamila dostaje, aż 5 uwag w ciągu jednego tygodnia. Trenerka Camili - Lauren, nie jest tym zadowolona, dlatego chce ją zdyscyplinować, dać jej lekcje. Czy Camila użyje swojego bezpiecznego hasła? Do czego się posunie jej trenerka aby ją zdyscyplino...