⭐️18

1K 66 1
                                    

- No co tam? – zapytałam wesoło, telefon przytrzymując ramieniem.

- Rodzice mi powiedzieli. Jak się trzymasz? – słyszałam, że był przejęty.

Zaśmiałam się z jego głosu, bo jednak taki Min YoonGi to dziwny i trochę przerażający Min YoonGi.

- Dobrze. YongWoo też się cieszy, ale widzę po nim, że jednak nie bardzo chce jechać. – westchnęłam i zamknęłam walizkę z ubraniami.

- Dlaczego?

- Bo będzie mu brakować ciebie, Kyu, twojej żony pracoholiczki.. – zaśmiałam się z starszym pakując książki do jednego z większych pudeł. – I Gguka, oczywiście.

Przestał się śmiać.

- Nie powiesz mu? W sensie Woo.

- Nie wiem. – przetarłam dłonią twarz. – Nie mam pojęcia, YoonGi. Na razie nie chce o tym myśleć.

- Może to i racja. A dużo wam jeszcze zostało?

- Nie. Meble sprzedałam, pakujemy resztę rzeczy i dzisiaj wyjeżdżamy. – zamknęłam pudło i zaczęłam obklejać je taśmą.

- Naprawdę mogłem wam pomóc. – jęknął do słuchawki.

- Ty masz żonę w ciąży, nimi się musisz zająć, a nie mną. – powiedziałam poważnie.

- Gówniarz. – mruknął cicho.

- Słyszałam to, staruchu. – uśmiechnęłam się delikatnie.

- W ogóle.. jest koło ciebie YongWoo? – odchrząknął.

- Nie. Jest u siebie, a co od niego chcesz? – postawiłam pudło na ziemi przy drzwiach i westchnęłam zmęczona.

- Nic. Po prostu musze ci coś powiedzieć. – słyszałam jak zamyka drzwi od balkonu w jego mieszkaniu.

- Co się stało? – oparłam się o parapet poprawiając włosy.

- Spotkałem ostatnio Jeona na mieście. – wstrzymałam oddech, sama nie wiedząc dlaczego. – Byliśmy na obiedzie i jak wracaliśmy przez park to szedł. Udawałem, że go nie widzę, ale się przyjebał.

Przymknęłam oczy czekając na resztę wydarzeń.

- RaeKyu się trochę wystraszyła jak zaczął trochę skakać do mnie..

- Czego chciał? – zapytałam cicho.

- Wkurwił mnie, bo zaczął się wydzierać, że mam mu powiedzieć gdzie jesteś. Nic mu nie powiedziałem, ale zanim poszedł to kazał ci przekazać, że cię znajdzie.. Boje się, że coś ci się stanie.

- YoonGi, nic mi nie będzie. Wyjadę i nie będzie wiedział gdzie. Będę bezpieczna, ja i Woo.. – starałam się go pocieszyć, a sama delikatnie się trzęsłam.

Modliłam się żeby jednak nas odpuścił. Żeby nas nie szukał, bo dla wszystkich źle się to skończy.

- Jeśli zobaczysz coś podejrzanego czy coś w tym stylu to natychmiast nasz do mnie dzwonić i zamykać się w domu. Jasne? – zapytał poważnie.

- Jasne. – westchnął.

- Kocham cię, Mi. Jedźcie bezpiecznie.

- Ja ciebie też, Yoon. Napisze jak dojedziemy.

Rozłączył się, a ja spojrzałam za okno.

Dlaczego on zawsze musi dostawać to czego chce..

Nie możesz mnie kochać /Jeon JeongGukOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz