12

1.3K 64 1
                                    

Nie sprawdzane i beznadziejne 😗✌️

Zasłoniłam Promienie słoneczne dłonią by nie drażniły moich oczu. Spojrzałam na swoją talię, na której była opleciona dłoń Jeona. Uśmiechnęłam się i wyzwoliłam z jego uścisku. Po cichu wyszłam z pokoju i stanęłam na dużym korytarzu i skierowałam się na dół. Usiadłam na kanapie i podwinęłam nogi do klatki piersiowej. Skrzywiłam się widząc swój telefon. Chwyciłam go i włączyłam, a nie, taki miałam zamiar gdyż ciągle był czarny ekran. Przecież matką mnie zabije gdy zobaczy co się stało.

Po niedługim czasie mojego siedzenia na kanapie, usłyszałam kroki na schodach więc odrazu się odwróciłam.

- Hey - chłopak się przeciągnął i usiadł na kanapie.

- Muszę zbierać się już do domu, mama za niedługo wraca i jak mnie nie zastanie to źle się skończy - powiedziałam a ten skinął głową.

- To, poczekaj ogarnę się szybko i zaraz cię odwiozę - powiedział a ja skinęłam głową. Po niedługim czasie chłopak pojawił się na dole i chwycił za klucze od auta. Założyłam swoje buty uprzednio biorąc zepsuty telefon jak i swoje wczorajsze ubrania. Wyszłam przed dom i odrazu się otrząsnęłam. Zimno przeszyło moje ciało powodując gęsią skórkę. Na dworze było osiem stopni jak nie mniej. Owinęłam dło;mi swoje ramiona cicho o nie pocierając chłopak zauważył to zarzucił na moje ramiona swoją kurtkę.

- Ale teraz tobie będzie zimno - mruknęłam a ten tylko wzruszył ramionami chwytając za paczkę papierosów. Wyciągnął jednego i zaraz odpalił przez co dym poleciał w moją stronę.

- Musisz palić? - syknęłam a ten parsknął śmiechem.

- Nie muszę, ale akurat dziś chce i co? - potrącił swoim nosem ten mój przez co przeszedł mnie przyjemny dreszcz.

- Będę czekać w aucie - powiedziałam wymijając go i wsiadając do auta. Po chwili chłopak wsiadł do auta i zaraz ruszyliśmy. Cała droga minęła nam w ciszy, lecz tej bardziej przyjemnej. Po niedługim czasie dojechaliśmy pod jasny, jednorodzinny dom.

- Dziękuję, że pozwoliłeś mi u ciebie przenocować i-i – w tym momencie kichnęłam a chłopak parsknął śmiechem.

- Dobra idź do domu zarazo – zaśmiał się przez co dostał w tył głowy. Wysiadłam z auta by móc po chwili dostać się do domu, w którym spędziłam resztę dnia pod ciepłym kocykiem.

𝐒𝐭𝐢𝐥𝐥 𝐖𝐢𝐭𝐡 𝐘𝐨𝐮 | 𝐉𝐞𝐨𝐧 𝐉𝐮𝐧𝐠𝐊𝐨𝐨𝐤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz