Barwy na niebie przechodziły powoli w ciemne kolory, przez późną godzinę. Nauczyciel powiedział kilka ostatnich słów, podczas gdy moja głowa praktycznie sama opadała na ławkę ze zmęczenia. Gdzieś w żołądku czułam nieprzyjemny stres, przez który przechodziły mnie dreszcze, w końcu już od jutra zaczynałam poprawiać matematykę, żeby nie było potem katastrofy.
Gdy zadzwonił dzwonek, z ciężkością osiadająca na moim ciele, zaczęłam się pakować, żeby wyjść na zewnątrz. Gguk kończył wcześniej zajęcia, dlatego też wiedziałam, że będzie na mnie czekać. Napisałam szybko wiadomość do mamy, że będę u Gguka, i prawdopodobnie będę u niego spać.
— Matko, w końcu do domu — usłyszałam obok, od Woo. Zaśmiałam się cicho, widząc jak krzywi się i składa ręce do modlitwy. Pokręciłam głową i skierowałyśmy się do szatni.
Założyłam tam swój płaszcz i szalik, czekając jeszcze na Yeongwoo, która naprawdę długo ubierała swoją kurtkę, bo marudziła na ból rąk. Uśmiechnęłam się blado, widząc jak ta opada na ławkę pod wieszakami i wzdycha głośno, wydając przy tym dziwny gardłowy dźwięk.
Gdy w końcu się zebrałyśmy, wyszłyśmy z szatni kierując się w stronę głównego wyjścia ze szkoły. Mdliło mnie na samą myśl, że muszę dzisiaj uczyć się matematyki, zamiast odpoczywać. Rozejrzałam się po parkingu, i uśmiechnęłam szeroko gdy zobaczyłam samochód Jeongguka. Opierał się o drzwi i rozmawiał z Taehyungiem. Podeszłam tam i odchrząknęłam informując, że tutaj stoję.
— Wsiadaj do samochodu i włącz sobie ogrzewanie — powiedział, co też zrobiłam. Samochód przekręciłam kluczyki w stacyjce i po chwili po cichu włączyło się radio, i za chwilę włączyłam ogrzewanie.
Widziałam jak Jeongguk wyciąga z kieszeni zapalniczkę i podaje ją Taehyungowi. Oboje trzymali papierosy na co przewróciłam oczami. Przymknęłam oczy wsłuchując się w piosenki, które leciały w radiu. Po chwili Jeongguk wsiadł do samochodu, przez co Spojrzałam na niego. Wziął gumę do żucia i zapiął pasy, by po chwili ruszyć z parkingu.
— Przydałoby się otworzyć okno — powiedziałam, a on spojrzał na mnie zdziwiony.
— Przecież jest zimno na dworze, przeziębisz się — powiedział.
— Ale lepsze to niż zapach papierosów — mruknęłam, na co ten jedynie uśmiechnął się i złapał za moją rękę, splatając nasze palce razem. Uśmiechnęłam się delikatnie.
— Dobrze, przy tobie będę się ograniczał — powiedział — Ale po prostu przestanę.
— Nie musisz, po prostu.. z umiarem i nie przy mnie — powiedziałam, na co ten parsknął śmiechem.
— Dobrze proszę pani — powiedział i skręcił na swoje osiedle, wjechał na podjazd i za chwilę wjechał do garażu.
*
— To nie jest takie trudne, Elle. Zobacz, wystarczy że to przeniesiesz na drugą stronę i zmienisz tu znak — powiedział, pokazując mi to usilnie na kartce.
Westchnęłam ciężko i uderzyłam głową w biurko, wzdychając głośno. Słyszałam jak Jeongguk cicho się zaśmiał, na co przewróciłam oczami. Głaskał mnie po włosach, podczas gdy ja nadal leżałam głową na biurku i rozmyślałam co robię nie tak.
— Spróbuj jeszcze raz — powiedział.
— Próbuje od dwóch godzin — powiedziałam.
Podniosłam się i Spojrzałam na Jeongguka, który zdawał się tak samo zmęczony jak ja. Gguk pokazał mi jak to zrobić, jeszcze raz i powoli. Dał mi przykład i zaczęłam powoli rozwiązywać, cały czas wzorując się na poprzednim przykładzie. Byłam gotowa się poddać, gdy wynik wyszedł mi za duży, ale jeszcze raz zerknęłam na przykład wyżej i zaczęłam od nowa, dopóki mi się nie udało. Jeon co chwila dawał mi nowe przykłady, siedząc na krześle i krzyżując ręce.
CZYTASZ
𝐒𝐭𝐢𝐥𝐥 𝐖𝐢𝐭𝐡 𝐘𝐨𝐮 | 𝐉𝐞𝐨𝐧 𝐉𝐮𝐧𝐠𝐊𝐨𝐨𝐤
RandomW TRAKCIE POPRAWEK. Życie Isabelle Hamingetone nigdy nie należało do tych kolorowych. Miała za sobą mnóstwo przeprowadzek oraz wyjazd z rodzinnego kraju. Po kilku latach, mieszkania w Anglii oraz przeżywania okropnych chwil, wraca do rodzinnego kraj...